Brudno jak w... lesie
Wyjeżdżamy za miasto. Wokół piękne lasy. Aż chce się przystanąć i odetchnąć pełną piersią. Tymczasem wystarczy wystawić głowę z samochodu, by zauważyć, że las to jedno wielkie śmieciowisko...
Śmiecimy pozostawiać po sobie sobie wspomnieniaStalowowolskie lasy są brudne. Zadbaliśmy o to sami. Wystarczy wyjechać za miasto i zatrzymać się w byle jakim miejscu. A tam widoki nie zachęcają do odpoczynku. Wkrótce jesień i do lasów udadzą się miłośnicy grzybów. Co po sobie pozostawią, zależy wyłącznie od nich. Oby nie były to puste butelki, papiery po słodyczach, kanapkach i... papierosach.
Mamy naprawdę piękne lasy. Z lotu ptaka widać, że Stalowa Wola jest wyspą umieszczoną między krainą z mchów i paproci. Nadleśnictwo Rozwadów zarządza lasami należącymi do Skarbu Państwa, których łączna powierzchnia wynosi aż 15 883,1046 ha.
Wyjeżdżamy do lasów chętnie, korzystając z darów natury, najpierw jagód, malin, poziomek, później grzybów, borówek czy jeżyn. Wiele osób nie zastanawia się co po sobie zostawi. Przecież za tydzień, miesiąc, rok wrócimy w to samo miejsce, by znów za darmo brać. Nie dajemy za to nic w zamian.
Las tak mało od nas oczekuje...W lesie żyją zwierzęta, ptaki, owady. Wszystkie te stworzenia są u siebie. My jesteśmy tam tylko w gościnie. Nie należy więc zapominać o dobrych manierach. Przecież idąc do znajomych nie rzucamy im pod nogi papierów i butelek. Po prostu nie wypada. Nie wypada też w lesie śmiecić i zachowywać się jak człowiek bez zasad. Pozostawione na suchym mchu szkło może być przyczyną pożaru, niedopałki również, tym bardziej zapalone ognisko. Papiery, plastikowe butelki, kartony po sokach to najczęściej spotykany widok.
Jadąc w stronę Bojanowa mamy piękne lasy, a tam między drzewami leży chyba wszystko co człowiek umie wyprodukować. Podobnie jest w okolicach Pysznicy, Kłyżowa, Niska czy Lipy. Tam najwięcej osób z miasta jedzie na grzyby. Największym jednak problemem są dzikie wysypiska śmieci. Porzucone odpady same nie znikną. Ktoś będzie je musiał posprzątać. Pracownicy nadleśnictwa nie mają takich możliwości by być wszędzie i złapać na gorącym uczynku takiego człowieka, który las uważa za śmietnik.
A las tak mało od nas oczekuje. Papier można schować do kieszeni, butelkę zabrać ze sobą i wyrzucić do śmietnika po wycieczce. Gdyby każdy pozostawił po sobie porządek, lasy mogłyby cieszyć nie tylko nas, ale nasze dzieci i wnuki. Jeśli dalej będziemy zachowywać się jak brudasy, może okazać się, że za kilkadziesiąt lat zamiast drzew pozostanie jedynie pustynia...
Czego nie wolno robić w lesie? - krzyczeć i głośno się zachowywać, - rozpalać ognisk, - rzucać zapalonych zapałek, papierosów, - łamać drzew i gałęzi, - tłuc szkła, butelek, - wyrzucać śmieci, - wyrywać roślin kwiatów, - straszyć zwierząt i ptaków, - niszczyć nor, kopców mrówek, - kopać trujących grzybów
Komentarze
A ile kierowcy pozostawiają "grzybów papierzaków"...
a gdzie sa wtedy tzw ekolodzy ??????????niech sie zajma oczyszczaniem swiata ze smieci a nie protestowac przeciwko budowie autostrad elektrowni itp cooooooooooo kasy z tego nie maja lachudry jedne
to smutne, ze takie brudasy chodza wolno po swiecie, ze niszcza, smieca, chlewiarze!
A w czym problem?? bardzo łatwo wyłapać tych co śmiecą, wystarczy sprawdzić listę tych co maja podpisane umowy z komulanym, a pozostaałym dopie..ić kary za to że niby śmiecu nie produkują.
śmieci w lesie to efekt, a gdzie przyczyna? A no myślę, że jedną z głównych przyczyn jest wysoka cena wywozu śmieci na wysypisko.W Anglii czy Francji (nie wiem jak u innych) można wywieźć samemu 1m3 co miesiąc w ramach opłat podatkowych, oczywiście poza wywozem odpadków w koszach. A u nas? Ile trzeba zapłacić za taką możliwość? 150 - 160zł.
Przejeżdżając obok miejskiego wysypiska widziałem nie raz jak zanieczyszczony jest las po prawej i lewej stronie drogi. To świadczy o podejściu do właściwego zabezpieczenia wysypiska przez służby do tego powołane.