KUL ma rok w plecy?

[mini] Fot.: www.baza.stalowawola.pl/ Wizualizacja budynku [/mini]

Prawdopodobnie o 9 m-cy opóźni się oddanie do użytku budynku administracyjno – dydaktyczno – socjalnego wraz z wyposażeniem dla potrzeb KUL. Tymczasem miasto już chciałoby w nim otworzyć nowe kierunki studiów.

Dali nam szansę i czas do września 2013 roku - Kończymy inwentaryzację tego co zostało zrobione, przygotowujemy dokumenty i jednocześnie, ze względu na to, że zmienił się kierunek, który będzie realizowany, dostosujemy ten budynek do wymogów nowego kierunku- inżynierii materiałowej. Wszystkie nasze problemy zgłosiłem już do instytucji zarządzającej, oni się zgodzili z moją argumentacją, że takich sytuacji nie mogliśmy przewidzieć. Zgodzili się na to, żebyśmy przedłużyli czas trwania projektu do września 2013 i to jest data graniczna– poinformował Ryszard Sęczyk, kierownik Zespołu Projektowego ds. Funduszy Europejskich.

Według umowy zawartej z portugalskim wykonawcą roboty miały zakończyć się pod koniec września tego roku. Pierwotny koszt tej inwestycji wynosił 13 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy, przetarg na dokończenie budynku najprawdopodobniej ruszy na początku października br. O ile droższe będzie zrealizowanie tego zadania, jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że łącznie koszty przekroczą 13 mln zł. Od 2011 r. w górę poszły ceny materiałów, co przełoży się znacząco na sumę końcową robót.

Nowy wydział- nowe kierunki

Sprawa już jest w sądzie. Złamano zapisy umowy. Chodzi o to, że roboty nie zostały ukończone, a wykonawca uciekł z placu budowy. Problemem zajął się równocześnie komornik, który zabezpieczył majątek. Ponadto cały czas, zgodnie z umową, naliczane są kary wraz z odsetkami. Czy uda się je miastu wyegzekwować, tego nie wiadomo.

Tymczasem prezydent i władze KUL wobec nowego budynku mają dalekosiężne plany. Ma tam powstać inżynieria materiałowa i dwa kierunki medyczne: medycyna pracy i opieka nad osobami starszymi. Wszystko to w ramach nowego wydziału, który utworzono by już w przyszłym roku akademickim.

Pomysł otwarcia w Stalowej Woli kierunków medycznych zrodził się po rozmowie prezydenta Andrzeja Szlęzaka z prof. Andrzejem Kuczumowem, który chciałby otworzyć na KUL-u jakiś kierunek medyczny. W Lublinie nie ma na to szans. Chodzi tu głównie o walkę na tym polu z konkurencją, a ta ma zbyt daleko posuniętą renomę na rynku, by móc z nią się mierzyć. Akademia Medyczna jest znana i ceniona, od lat ma ugruntowaną pozycję, otwieranie więc kolejnej uczelni medycznej, mogłoby okazać się nierentowne dla macierzystego KUL-u w Lublinie. Co innego w Stalowej Woli. Gdyby dopasować kierunki do potrzeb rynku, można by odnieść sukces edukacyjny.

- Chcemy znaleźć pewną niszę, i dwie nisze są w Stalowej Woli. To jest z jednej strony medycyna przemysłowa, bo tutaj mamy ten przemysł czy się to komuś podoba czy nie, czy wierzy czy nie wierzy ale on się rozwija, jest coraz więcej firm i również na tym tle powstają problemy. Drugi kierunek medycyny to jest opieka nad ludźmi starszymi. Ten problem cały czas narasta. Na zachodzie idą w tym kierunku, żeby nie tworzyć tych ośrodków dla osób starszych, domów starców, itd., tylko żeby przygotowywać tych młodszych nieco seniorów, żeby mogli się opiekować tymi starszymi, którzy są w gorszej formie czy to fizycznej, czy psychicznej – mówił w marcu 2012 roku włodarz miasta.

W przyszłym roku, gdy budynek zostanie ukończony, utworzenie nowych kierunków stanie się realne.

[MagPie]