- Wróćmy do starego systemu edukacyjnego. Gimnazja zamieńmy na licea. A podstawówki niech mają, jak dawniej, osiem klas – nawołują członkowie partii Prawo i Sprawiedliwość. Co na to stalowowolscy uczniowie i nauczyciele?
Nauka od 7., a nie 6. roku życia, powrót 8-letnich szkół podstawowych oraz 4-letnich liceów to niektóre propozycje Jarosława Kaczyńskiego. „Nowy” system miał wyrównać szanse edukacyjne. Miał być lepszy, korzystniejszy dla uczniów. Tymczasem…? Głosy są podzielone.
Więcej patologii w gimnazjach?
- Mam wrażenie, że taki podział sprzyja powstawaniu patologii w grupach rówieśniczych. Odseparowanie dorastającej, zbuntowanej młodzieży i zamknięcie ich w gimnazjach nie jest dobrym pomysłem – twierdzi nauczycielka z Gimnazjum numer 7 w Stalowej Woli. O co dokładnie chodzi? – Z mojego kilkunastoletniego doświadczenia wynika, że uczniowie gimnazjum łatwiej sięgają po różnego rodzaju używki. I mam wrażenie, że wynika to z tego, że szukając akceptacji w grupie.
Muszą znaleźć płaszczyznę porozumienia. Niestety akurat nie idzie to w dobrą stronę – mówi. Pedagog podkreśla, że gimnazja przysporzyły problemów wychowawczych. Dzieci zmieniają za często szkołę. Kiedy zdążą już się poznać i „zżyć się” ze sobą, muszą zmieniać otoczenie. – A w okresie dojrzewania, buntu akceptacja ze strony grupy jest bardzo ważna. Używki typu alkohol wspomagają ten proces – ocenia. Inaczej jej zdaniem było w przypadku osób, które ze sobą spędziły ciągiem osiem lat. – Przez ten czas miały szansę wytworzyć się już grupy. I nikt przed nikim nie musi udowadniać jaki jest „fajny”. O tyle było to korzystne – tłumaczy.
Dobrze jest jak jest
- Nie wyobrażam sobie kolejnych lat w tej samej klasie. Na koniec podstawówki czekałam od dawna. Już nie mogłam znieść tych samych ludzi. W gimnazjum jest lepiej. Nowi ludzie, nowe możliwości – przyznaje Marta, uczennica drugiej klasy gimnazjum w Stalowej Woli. Jej rówieśnik Radek ma mieszane uczucia. – Trudno powiedzieć jakby było gdybym osiem lat chodził do jednej klasy z tymi samymi osobami. Ale część naszej paczki podstawówki dalej chodzi do tej samej klasy w gimnazjum, a większość należy do tej samej szkoły, więc i tak się spotykamy. A jednocześnie mamy szanse poznać nowych ludzi – podkreśla.
To rodzice wychowują a nie szkoła?
Zdaniem wielu to nie szkoła odpowiada za demoralizację młodzieży. – Myślę, że wszystko zależy od rodziców i kultury. Kiedyś nie było Internetu i telewizji. Dzieci nabierają złych nawyków czerpiąc z tego, co podpowiada im szklany ekran. I w tym tkwi problem – mówi Joanna Wiśniewska, mama 8 – letniego Kuby. Jej zdanie podziela Tomasz Gil. – Młodzież zawsze będzie się buntowała i sięgała do używek. Zrobi to w gimnazjum, albo liceum. A kolejne zmiany edukacyjne, to kolejne wydatki dla państwa. Myślę, że mamy pilniejsze sprawy do załatwienia – powiedział.
Tego typu opnie wielokrotnie pojawiały się podczas rozmów z mieszkańcami miasta. Większość jest zdania, ze ponowne zmiany w oświacie niczego dobrego nie przyniosą. – To po prostu zawracanie czterech liter. Niech zastanowią się nad poważniejszymi problemami. A nie co kilka lat będą zmieniać gimnazja na licea, a licea na gimnazja! – denerwuje się Jan Maruszczak. Sam za „starych”, odległych czasów uczył się w gimnazjum. – I co wyrosłem na ludzi – komentuje.
A co Wy na to? Pomysł do powrotu do starego systemu edukacyjnego podoba się Wam?
Poronionym pomysłem była reforma ministra Handkego z oświatą. tERAZ NA KONIEC maja jest już prawie koniec roku a gdzie jeszcze miesiąc nauki? Nauczyciele "wyczerpali" programy i bezsensem jest wysyłanie dzieci do szkoły. Poziom wiedzy gimnazjalistów jest porażający a jak oni mają się odnaleźć w trzyletnim liceum? Byłego ministra Handkego należałoby postawić pod sąd i przykładnie ukarać za to co uczynił Polsce!
Narodem niedouczonym latwiej jest manipulowac,podobnie bieda de prawuje spoleczenstwo,ktore dla marnych pieniedzy zrobi wszystko i wlasnie o to chodzi rzadzacym zeby ludzi napuszczac na siebie.sklocic,
To był poroniony pomysł na gimnazja najlepsze były podstawówki 7klas,licea 4lat,technika 5lat,zawodówki 3lat,wychodzili z tych szkół przygotowani do pracy a teraz niewielu po tych naukach może dorównać poprzednim kształceniu ,całkowite rozluznienie w nauczaniu i tylko korki.
moim zdanie gimnazjum nie uczy nic tylko jest odskocznią od podstawówki i chce powrotu 8 klasowego systemu , 4 lata liceum 5 lat technikum oraz 3 lata szkoły zawodowej
gimnazja to poroniony pomysl jak NFZ. placimy za to miliony. o szkodach moralnych nie wspominajac. najbardziej nieodpowiedzialnymi pracownikami sa politycy.
Moim zdaniem - już nic nie pomoże .Mamy takie państwo na jakie zasługujemy. Posłowie są tacy jak społeczeństwo, które ich wybrało.Pan poseł Kaczyński tylko dla podkreślenia ,że coś znaczy podejmuje takie tematy, bo PiS to fundusz emerytalny dla niego i jego najbliższych wpółpracowników.Najważniejszy jest przelew co miesiąc na konto posła, a szkoła niech się ...wali.
Tak na marginesie,coś, czego zapomniałem wcześniej napisać.
Posłem czy senatorem może zostać byle matoł.I tak jest.
Tak samo prezydentem RP, czy sekretarzem stanu w jego Kancelarii. Można mieć OHP a wykształcenie wyższe, bo się miało szkołę wybudowana na górce.
Przykłady znamy z historii.
Taka natomiast sekretarka czy inny pracownik biur w Sejmie czy Senacie, musi mieć wykształcenie i doświadczenie stosowne do zajmowanego stanowiska.
Kiedyś za jednego z carów(chyba Piotra I)był "ukaz", aby podwładny wyglądał głupio a swoją wiedzą nie peszył przełożonego,narażając na szwank jego reputację.
Trudno jednak być głupszym niż większość (p)osłów,nawet jeśli nie ma się matury...
Co rok jakieś zmiany w edukacji.
Rozumiałbym takie postępowanie, gdyby miały miejsce epokowe i rewolucyjne odkrycia.
Takie grzebanie w programach edukacyjnych prowadzi do chaosu.
Politycy z lewa,prawa,środka,PiS-u,SLD ,PO (i hooy wie co)-odwalcie się od czegoś,o czym nie macie pojęcia.
Zresztą...Czy w ogóle macie pojęcie o czymkolwiek?
stary system byl najlepszy. nie sie nie dzialo, spokoj w szkolach i nagle bum! wprowadzili gimnazja. rotacja dzieci w okresie dojrzewania zaowocowala tym co wlasnie mamy - problemy.
Pamiętam, jak tworzyli gimnazja, głosy nauczycieli, że na całym świecie od tego syfu się odchodzi, bo się nigdzie nie sprawdziło. Mieliśmy bardzo dobry system szkolnictwa, ale wiadomo - naród im głupszy, tym lepiej się zastrasza i nim rządzi. Jak widać, po 89 roku do dzisiaj - do władzy dorwali się ludzie nie mający praktycznie o niczym pojęcia (poproszę o przykład, czego nie spieprzyli), a jedynie chcący się dorwać do koryta i władzy.
~rex: Po reformie PO liceum dalej będzie 3-letnie, ale do szkół idą już 6-latki.
System edukacji jest słaby, a jego poziom sukcesywnie obniżany. To widać od dawna. Czy to normalne, że na studiach 25% rezygnuje w czasie semestru, a 33% pozostałych zawala matematykę i kupuje powtarzanie przedmiotu po 5 terminach egzaminu? Tam przychodzą osoby z liceów i techników, niektórzy nawet podstaw poziomu rozszerzonego nie mieli - tyle, że udało się zdać maturę podstawową!
Skoro system nauczania matematyki i fizyki na studiach jest niewydajny, to co myślicie o klasach 8-5 lub 6-3-4? Ostatni rok w liceum - tylko przedmioty profilowe i kilka ogólnych, np. matematyka, fizyka, polski, WF, angielski i ewentualnie przedmioty dodatkowe dla klas z przedrostkiem mat-. Można lepiej przygotować do rozpoczęcia studiów. Matematykę rozszerzyć o całki, pochodne, funkcje wielu zmiennych, geometrię analityczną 2D i 3D, równania różniczkowe, macierze... Już w liceum trzeba nauczać pod konkretne kierunki. A gdyby choć część wyższej matematyki i fizyki upchnąć w 3-letnie liceum? Trzeba by z czegoś zrezygnować. Reforma oświaty nie rozszerza matematyki ani fizyki, tylko wprowadza bezsensowne zmiany. A do niedawna było tak:
* Język polski - za dużo lektur, kto przeczytał wszystkie?
* Język angielski - efektywność nauczania nadal słaba
* WOK - przedmiot wprowadzony na siłę, bo tego i tak uczymy się na polskim i historii
* Historia - o to toczy się spór, ale 4 lub 5 godzin musi być
* PO (EDB) - nauczany fatalnie, za mało praktyki, za dużo wkuwania
* Przedsiębiorczość - potrzebny, ale uczy analfabetów ekonomicznych, czyli słabo
* WOS - nauczyciele nie wiedzą, czego uczyć i nie umieją zainteresować uczniów
* Religia - powtórki z podstawówki innymi słowami + kilka lekcji o małżeństwie + filmy
* Fizyka
* Chemia
* Biologia
* Geografia
* Niemiecki lub inny drugi język
* Wychowanie do życia w rodzinie - to samo jest na biologii
* Godzina wychowawcza - jeszcze nikt nie wie, po co ten przedmiot powstał
Nie sugeruję, co usunąć, co zmienić, bo i tak po wejściu reformy wszystko się posypie. Oni likwidują licea ogólnokształcące i obniżają poziom edukacji - żeby lepiej sterować ludem.
~rex: Po reformie PO liceum dalej będzie 3-letnie, ale do szkół idą już 6-latki.
System edukacji jest słaby, a jego poziom sukcesywnie obniżany. To widać od dawna. Czy to normalne, że na studiach 25% rezygnuje w czasie semestru, a 33% pozostałych zawala matematykę i kupuje powtarzanie przedmiotu po 5 terminach egzaminu? Tam przychodzą osoby z liceów i techników, niektórzy nawet podstaw poziomu rozszerzonego nie mieli - tyle, że udało się zdać maturę podstawową!
Skoro system nauczania matematyki i fizyki na studiach jest niewydajny, to co myślicie o klasach 8-5 lub 6-3-4? Ostatni rok w liceum - tylko przedmioty profilowe i kilka ogólnych, np. matematyka, fizyka, polski, WF, angielski i ewentualnie przedmioty dodatkowe dla klas z przedrostkiem mat-. Można lepiej przygotować do rozpoczęcia studiów. Matematykę rozszerzyć o całki, pochodne, funkcje wielu zmiennych, geometrię analityczną 2D i 3D, równania różniczkowe, macierze... Już w liceum trzeba nauczać pod konkretne kierunki. A gdyby choć część wyższej matematyki i fizyki upchnąć w 3-letnie liceum? Trzeba by z czegoś zrezygnować. Reforma oświaty nie rozszerza matematyki ani fizyki, tylko wprowadza bezsensowne zmiany. A do niedawna było tak:
* Język polski - za dużo lektur, kto przeczytał wszystkie?
* Język angielski - efektywność nauczania nadal słaba
* WOK - przedmiot wprowadzony na siłę, bo tego i tak uczymy się na polskim i historii
* Historia - o to toczy się spór, ale 4 lub 5 godzin musi być
* PO (EDB) - nauczany fatalnie, za mało praktyki, za dużo wkuwania
* Przedsiębiorczość - potrzebny, ale uczy analfabetów ekonomicznych, czyli słabo
* WOS - nauczyciele nie wiedzą, czego uczyć i nie umieją zainteresować uczniów
* Religia - powtórki z podstawówki innymi słowami + kilka lekcji o małżeństwie + filmy
* Fizyka
* Chemia
* Biologia
* Geografia
* Niemiecki lub inny drugi język
* Wychowanie do życia w rodzinie - to samo jest na biologii
* Godzina wychowawcza - jeszcze nikt nie wie, po co ten przedmiot powstał
Nie sugeruję, co usunąć, co zmienić, bo i tak po wejściu reformy wszystko się posypie. Oni likwidują licea ogólnokształcące i obniżają poziom edukacji - żeby lepiej sterować ludem.
Wyborca~ wiekowo bedzie tak samo, tutaj po za problemem takim że jest dodatkowo banda dyrektorów - wice, zastępców sekratarek, i papierów jest jeszcze problem społeczny ponieważ dzieci w podstawówkach jeszcze do 8 klasy to są dziećmi a jak idą do gimnazjum mieszają się z dziećmi z innych szkół i jedni zaczynają pokazywać żę są lepsi od innych dyskryminując te jeszcze dzieci które się zmieniają na gorsze bedąc pod represjami piorących mózgi psełdo dorosłymi dziećmi..
W miastach nie jest to tak widoczne jak w mniejszych miejscowościach gdzie gdzieci w 1 klasie gimnazjum sąwyśmiewane że wieżą w Św. Mikołaja.
NIE ZABIERAJCIE IM DZIECIŃSTWA
.... powrót do ,,nowych" starych pomysłów to próba reanimacji pisowskiego trupa.... krzyki nic tu nie pomogą trzeba kopać dołek na politycznym śmietniku.
Podyskutujmy, który system jest wydajniejszy. Wiek uczniów we wszystkich szkołach obniży się o 1. Do gimnazjum idziemy w wieku 12 lat, do liceum 15 lat, na studia 18 lat. Nie wszyscy studenci będą pełnoletni - może to nie ma znaczenia, ale wtedy odpowiedzialność za nieletnich spada... na wykładowców?
Przepaść między podstawówką a gimnazjum jest duża, a między gimnazjum a liceum - kosmiczna. W szkole podstawowej nauki przyrodnicze są złączone jako 1 przedmiot - przyroda. To duże ułatwienie. Matematyka 4 razy w tygodniu. Poza tym dużo przedmiotów humanistycznych. W gimnazjum wkraczamy na wyższy poziom - osobno geografia, biologia, chemia i fizyka (nowość, bo tego na przyrodzie nie było). Dodatkowo WOS. W liceum zaczyna się ostra jazda na matematyce, polskim, dodatkowo przedsiębiorczość, WOK, PO (EDB).
Jak widać, nie jest dobrze, a nawet coraz gorzej. Ciąg dalszy nastąpi.
A co do nowych ludzi, to można ich poznać nie tylko w szkole, a jeśli ktoś nie potrafi i potrzebuje innej szkoły, żeby to zrobić to niech się przeniesie, choć... to byłby dobry trening dla niego na przyszłość, bo ktoś pisze, że nie może wytrzymac w klasie i dlatego plusem było trafienie do gimnazjum. Otóż przyjdzie tej osobie kiedyś wytrzymać z takimi samymi ludźmi w pracy, tylko że pracy się tak łatwo nie zmienia, bo można nie dostać innej i co wtedy? Do wszystkich, którym źle w szkole: potraktujcie to jak trening wytrzymałości. Przyda się.
Komentarze
Poronionym pomysłem była reforma ministra Handkego z oświatą. tERAZ NA KONIEC maja jest już prawie koniec roku a gdzie jeszcze miesiąc nauki? Nauczyciele "wyczerpali" programy i bezsensem jest wysyłanie dzieci do szkoły. Poziom wiedzy gimnazjalistów jest porażający a jak oni mają się odnaleźć w trzyletnim liceum? Byłego ministra Handkego należałoby postawić pod sąd i przykładnie ukarać za to co uczynił Polsce!
Narodem niedouczonym latwiej jest manipulowac,podobnie bieda de prawuje spoleczenstwo,ktore dla marnych pieniedzy zrobi wszystko i wlasnie o to chodzi rzadzacym zeby ludzi napuszczac na siebie.sklocic,
To był poroniony pomysł na gimnazja najlepsze były podstawówki 7klas,licea 4lat,technika 5lat,zawodówki 3lat,wychodzili z tych szkół przygotowani do pracy a teraz niewielu po tych naukach może dorównać poprzednim kształceniu ,całkowite rozluznienie w nauczaniu i tylko korki.
moim zdanie gimnazjum nie uczy nic tylko jest odskocznią od podstawówki i chce powrotu 8 klasowego systemu , 4 lata liceum 5 lat technikum oraz 3 lata szkoły zawodowej
gimnazja to poroniony pomysl jak NFZ. placimy za to miliony. o szkodach moralnych nie wspominajac. najbardziej nieodpowiedzialnymi pracownikami sa politycy.
Moim zdaniem - już nic nie pomoże .Mamy takie państwo na jakie zasługujemy. Posłowie są tacy jak społeczeństwo, które ich wybrało.Pan poseł Kaczyński tylko dla podkreślenia ,że coś znaczy podejmuje takie tematy, bo PiS to fundusz emerytalny dla niego i jego najbliższych wpółpracowników.Najważniejszy jest przelew co miesiąc na konto posła, a szkoła niech się ...wali.
Tak na marginesie,coś, czego zapomniałem wcześniej napisać.
Posłem czy senatorem może zostać byle matoł.I tak jest.
Tak samo prezydentem RP, czy sekretarzem stanu w jego Kancelarii. Można mieć OHP a wykształcenie wyższe, bo się miało szkołę wybudowana na górce.
Przykłady znamy z historii.
Taka natomiast sekretarka czy inny pracownik biur w Sejmie czy Senacie, musi mieć wykształcenie i doświadczenie stosowne do zajmowanego stanowiska.
Kiedyś za jednego z carów(chyba Piotra I)był "ukaz", aby podwładny wyglądał głupio a swoją wiedzą nie peszył przełożonego,narażając na szwank jego reputację.
Trudno jednak być głupszym niż większość (p)osłów,nawet jeśli nie ma się matury...
Co rok jakieś zmiany w edukacji.
Rozumiałbym takie postępowanie, gdyby miały miejsce epokowe i rewolucyjne odkrycia.
Takie grzebanie w programach edukacyjnych prowadzi do chaosu.
Politycy z lewa,prawa,środka,PiS-u,SLD ,PO (i hooy wie co)-odwalcie się od czegoś,o czym nie macie pojęcia.
Zresztą...Czy w ogóle macie pojęcie o czymkolwiek?
w dobie sms facebookow, nk itp. gimnazja to szkola przetrwania
Przeciez Kaczysnki popieral wprowadzenie gimnazjow za czasow AWS.
stary system byl najlepszy. nie sie nie dzialo, spokoj w szkolach i nagle bum! wprowadzili gimnazja. rotacja dzieci w okresie dojrzewania zaowocowala tym co wlasnie mamy - problemy.
tym pomysłem Kaczynski zyskal moj glos tak trzymac
Pamiętam, jak tworzyli gimnazja, głosy nauczycieli, że na całym świecie od tego syfu się odchodzi, bo się nigdzie nie sprawdziło. Mieliśmy bardzo dobry system szkolnictwa, ale wiadomo - naród im głupszy, tym lepiej się zastrasza i nim rządzi. Jak widać, po 89 roku do dzisiaj - do władzy dorwali się ludzie nie mający praktycznie o niczym pojęcia (poproszę o przykład, czego nie spieprzyli), a jedynie chcący się dorwać do koryta i władzy.
~rex: Po reformie PO liceum dalej będzie 3-letnie, ale do szkół idą już 6-latki.
System edukacji jest słaby, a jego poziom sukcesywnie obniżany. To widać od dawna. Czy to normalne, że na studiach 25% rezygnuje w czasie semestru, a 33% pozostałych zawala matematykę i kupuje powtarzanie przedmiotu po 5 terminach egzaminu? Tam przychodzą osoby z liceów i techników, niektórzy nawet podstaw poziomu rozszerzonego nie mieli - tyle, że udało się zdać maturę podstawową!
Skoro system nauczania matematyki i fizyki na studiach jest niewydajny, to co myślicie o klasach 8-5 lub 6-3-4? Ostatni rok w liceum - tylko przedmioty profilowe i kilka ogólnych, np. matematyka, fizyka, polski, WF, angielski i ewentualnie przedmioty dodatkowe dla klas z przedrostkiem mat-. Można lepiej przygotować do rozpoczęcia studiów. Matematykę rozszerzyć o całki, pochodne, funkcje wielu zmiennych, geometrię analityczną 2D i 3D, równania różniczkowe, macierze... Już w liceum trzeba nauczać pod konkretne kierunki. A gdyby choć część wyższej matematyki i fizyki upchnąć w 3-letnie liceum? Trzeba by z czegoś zrezygnować. Reforma oświaty nie rozszerza matematyki ani fizyki, tylko wprowadza bezsensowne zmiany. A do niedawna było tak:
* Język polski - za dużo lektur, kto przeczytał wszystkie?
* Język angielski - efektywność nauczania nadal słaba
* WOK - przedmiot wprowadzony na siłę, bo tego i tak uczymy się na polskim i historii
* Historia - o to toczy się spór, ale 4 lub 5 godzin musi być
* PO (EDB) - nauczany fatalnie, za mało praktyki, za dużo wkuwania
* Przedsiębiorczość - potrzebny, ale uczy analfabetów ekonomicznych, czyli słabo
* WOS - nauczyciele nie wiedzą, czego uczyć i nie umieją zainteresować uczniów
* Religia - powtórki z podstawówki innymi słowami + kilka lekcji o małżeństwie + filmy
* Fizyka
* Chemia
* Biologia
* Geografia
* Niemiecki lub inny drugi język
* Wychowanie do życia w rodzinie - to samo jest na biologii
* Godzina wychowawcza - jeszcze nikt nie wie, po co ten przedmiot powstał
Nie sugeruję, co usunąć, co zmienić, bo i tak po wejściu reformy wszystko się posypie. Oni likwidują licea ogólnokształcące i obniżają poziom edukacji - żeby lepiej sterować ludem.
~rex: Po reformie PO liceum dalej będzie 3-letnie, ale do szkół idą już 6-latki.
System edukacji jest słaby, a jego poziom sukcesywnie obniżany. To widać od dawna. Czy to normalne, że na studiach 25% rezygnuje w czasie semestru, a 33% pozostałych zawala matematykę i kupuje powtarzanie przedmiotu po 5 terminach egzaminu? Tam przychodzą osoby z liceów i techników, niektórzy nawet podstaw poziomu rozszerzonego nie mieli - tyle, że udało się zdać maturę podstawową!
Skoro system nauczania matematyki i fizyki na studiach jest niewydajny, to co myślicie o klasach 8-5 lub 6-3-4? Ostatni rok w liceum - tylko przedmioty profilowe i kilka ogólnych, np. matematyka, fizyka, polski, WF, angielski i ewentualnie przedmioty dodatkowe dla klas z przedrostkiem mat-. Można lepiej przygotować do rozpoczęcia studiów. Matematykę rozszerzyć o całki, pochodne, funkcje wielu zmiennych, geometrię analityczną 2D i 3D, równania różniczkowe, macierze... Już w liceum trzeba nauczać pod konkretne kierunki. A gdyby choć część wyższej matematyki i fizyki upchnąć w 3-letnie liceum? Trzeba by z czegoś zrezygnować. Reforma oświaty nie rozszerza matematyki ani fizyki, tylko wprowadza bezsensowne zmiany. A do niedawna było tak:
* Język polski - za dużo lektur, kto przeczytał wszystkie?
* Język angielski - efektywność nauczania nadal słaba
* WOK - przedmiot wprowadzony na siłę, bo tego i tak uczymy się na polskim i historii
* Historia - o to toczy się spór, ale 4 lub 5 godzin musi być
* PO (EDB) - nauczany fatalnie, za mało praktyki, za dużo wkuwania
* Przedsiębiorczość - potrzebny, ale uczy analfabetów ekonomicznych, czyli słabo
* WOS - nauczyciele nie wiedzą, czego uczyć i nie umieją zainteresować uczniów
* Religia - powtórki z podstawówki innymi słowami + kilka lekcji o małżeństwie + filmy
* Fizyka
* Chemia
* Biologia
* Geografia
* Niemiecki lub inny drugi język
* Wychowanie do życia w rodzinie - to samo jest na biologii
* Godzina wychowawcza - jeszcze nikt nie wie, po co ten przedmiot powstał
Nie sugeruję, co usunąć, co zmienić, bo i tak po wejściu reformy wszystko się posypie. Oni likwidują licea ogólnokształcące i obniżają poziom edukacji - żeby lepiej sterować ludem.
Wyborca~ wiekowo bedzie tak samo, tutaj po za problemem takim że jest dodatkowo banda dyrektorów - wice, zastępców sekratarek, i papierów jest jeszcze problem społeczny ponieważ dzieci w podstawówkach jeszcze do 8 klasy to są dziećmi a jak idą do gimnazjum mieszają się z dziećmi z innych szkół i jedni zaczynają pokazywać żę są lepsi od innych dyskryminując te jeszcze dzieci które się zmieniają na gorsze bedąc pod represjami piorących mózgi psełdo dorosłymi dziećmi..
W miastach nie jest to tak widoczne jak w mniejszych miejscowościach gdzie gdzieci w 1 klasie gimnazjum sąwyśmiewane że wieżą w Św. Mikołaja.
NIE ZABIERAJCIE IM DZIECIŃSTWA
~wyborca, Co ty gadasz, liceum bedzie wtedy 4-letnie
.... powrót do ,,nowych" starych pomysłów to próba reanimacji pisowskiego trupa.... krzyki nic tu nie pomogą trzeba kopać dołek na politycznym śmietniku.
Podyskutujmy, który system jest wydajniejszy. Wiek uczniów we wszystkich szkołach obniży się o 1. Do gimnazjum idziemy w wieku 12 lat, do liceum 15 lat, na studia 18 lat. Nie wszyscy studenci będą pełnoletni - może to nie ma znaczenia, ale wtedy odpowiedzialność za nieletnich spada... na wykładowców?
Przepaść między podstawówką a gimnazjum jest duża, a między gimnazjum a liceum - kosmiczna. W szkole podstawowej nauki przyrodnicze są złączone jako 1 przedmiot - przyroda. To duże ułatwienie. Matematyka 4 razy w tygodniu. Poza tym dużo przedmiotów humanistycznych. W gimnazjum wkraczamy na wyższy poziom - osobno geografia, biologia, chemia i fizyka (nowość, bo tego na przyrodzie nie było). Dodatkowo WOS. W liceum zaczyna się ostra jazda na matematyce, polskim, dodatkowo przedsiębiorczość, WOK, PO (EDB).
Jak widać, nie jest dobrze, a nawet coraz gorzej. Ciąg dalszy nastąpi.
janek popieram w pełni pomysł likwidacji gimnazjów ,powrót do starego systemu edukacji najlepszego w Europie.
popieram 8 klas i licea bez gimnazium, Pani ze szk. nr 7 ma rację
Kto pozwolił zmienić tamten system i dlaczego?
A co do nowych ludzi, to można ich poznać nie tylko w szkole, a jeśli ktoś nie potrafi i potrzebuje innej szkoły, żeby to zrobić to niech się przeniesie, choć... to byłby dobry trening dla niego na przyszłość, bo ktoś pisze, że nie może wytrzymac w klasie i dlatego plusem było trafienie do gimnazjum. Otóż przyjdzie tej osobie kiedyś wytrzymać z takimi samymi ludźmi w pracy, tylko że pracy się tak łatwo nie zmienia, bo można nie dostać innej i co wtedy? Do wszystkich, którym źle w szkole: potraktujcie to jak trening wytrzymałości. Przyda się.