Pożar w bloku przy ul. Popiełuszki
W sobotę ok. godz. 10.20 w bloku przy ul. Popiełuszki 40 na I piętrze wybuchł pożar. To nie pierwsze tego typu zdarzenie w tym miejscu. Mieszkańcy uskarżają się na swoich sąsiadów, nikt jednak nie bierze ich na poważnie.
Ok. godz. 10:20 z mieszkania na I piętrzy przy ul. Popiełuszki 40 zaczął wydobywać się czarny dym, a wraz z nim intensywny zapach spalenizny. To wszystko postawiło na nogi wszystkich mieszkańców budynku. Jeden z lokatorów przerażony sytuacją zaczął krzyczeć z okna, wzywając ratunku. Wkrótce na miejsce zdarzenia przybyło kilka zastępów straży pożarnej, 4 radiowozy policji oraz karetka pogotowia. Kobieta, lokatorka kamienicy została odwieziona do szpitala. Mieszkańców klatki, w której wybuchł pożar ewakuowano z budynku. Akcja straży pożarnej przebiegła bardzo sprawnie. Teren został zabezpieczony przez policję. Dopiero ok. godz. po zdarzeniu część sąsiadów wróciła do swoich domów.
Strażacy do palącego się mieszkania wlali mnóstwo wody. Stary, kilkudziesięcioletni budynek nie wytrzymał tak dużego jej napływu. Płonący lokal mieści się obok tunelu. Na suficie przejścia zrobiło się pęknięcie, z którego już po akcji straży pożarnej zaczęła cieknąć woda. Mieszkańcy obawiali się czy stary budynek nie zawali się od naporu wody.
Od wielu lokatorów Popiełuszki 40 usłyszeliśmy, że w tym bloku dochodziło już do różnych zdarzeń: były pobicia, pożary i inne nieciekawe wydarzenia. Sąsiedzi skarżyli się nam na meneli, którzy mieszkają tu od lat, nie płacąc ani opłat, ani czynszu. Pozostali muszą znosić hałasy, smród i niewygody związane z „posiadaniem” takich sąsiadów.
- Jesteśmy bezradni, administracja nie reaguje. Czemu nie przeniosą tych meneli do jakiś baraków? Przecież tyle lat nie płacą, a my się musimy użerać z nimi. Sikają po klatce, zachowują się okropnie, ile to razy w tym przejściu, które teraz przecieka były bójki, wiele razy wzywaliśmy policję. Wciąż się coś tu dzieje, a my nic nie możemy zrobić – mówiła w rozmowie z nami mieszkanka bloku - Z tego co słyszałem, to sąsiad, u którego się spaliło mieszkanie, poszedł sobie na grzyby i zostawił włączoną kuchenkę. Jakie to szczęście, że ogień nie przeniósł się na mieszkania obok. Nie wiem dlaczego on tyle lat tu mieszka, czemu go nie eksmitują? Ile to lat już nie płaci za prąd, za gaz czy za czynsz. On nie jest głupi i prąd kradł, a wszyscy inni musieliśmy się na to składać. Mieszkanie miał strasznie zapuszczone. Teraz w tym jego mieszkaniu nic nie zostało. Mam nadzieję, że go przeniosą do gorszych warunków niż te. Takich jakie tu miał, raczej nigdzie mieć nie będzie – mówił mieszkaniec bloku przy Popiełuszki. .
Komentarze
To chyba u tego cwela co wyrzuca resztki z obiadu przez okno ,że niby karmi gołębie- syfiarz jeden.
Śmignął mi kiedyś taką niespodzianką nad głową jak przechodziłem chodnikiem. Myślałem że szlag mnie trafii!!!
psiutek ! tam gdzie trzy talerze to mieszka idiota !
juz dawno slyszałam ze mieli jakies baraki stawiac dla takich typow ale czemu tego nie zrobili to nie wiem
wywalic meneli z bloku i dac mieszkania mlodym ludziom to samo zrobic z perszingiem
Ale mieć trzy talerze w jednym oknie to dopiero majstersztyk - 6 zdjęcie
pospsząta ktoś ten bajzel?
pozar wielki nie byl, ale zadymilo w cholere, jakby obciazali kosztami takich ludzi, nie byloby sprawy..a tak to kazdy ma gdzies...ten blok i tak sie wkrotce sam rozpadnie, jak gopodmoczylo tak ze popekal to ja nie wroce mu za wielkiego zywota..niestety
cholerne menelaki dupe zawracaja strazakom i policji, glownie to z powodu takich choler sie tak dzieje..a spoldzielnia gluvha na argumenty
ty niekryty to jakis na haju jestes? czy jak?
dosc groznie to wygladalo
no pogratulowac , z dwustu pindziesientu zdjec dali ino kilka i to nawet z miejsca zdarzenia a nie z mostu gdzie wody brak .Tylko cycujta wypowiedzi w 2% artykuła to bedzie profesionalnie ..buziaczki gimziaczki
wszedzie tam gdzie pojawia sie Ko...... dochodzi do tragedi
no ładnie menel jeden narobił a jakby tak cały pion poszedł? ludzie to durnie!
pedalstwo sie szerzy i tyle..widzialem te akcje, pelno ludzi powywalalli z domu, nerwy, powyrzucali z okien rzeczy pelno, po cholere okno gosciowy wyjeb... ciuchy, kuchenke, tylko smigalo, ja rozumiem, ze pozar, ale zalali mieszkanie, ze lalo sie z przejscia, wywalili niepotrzebnie graty a juz sie nie palilo, czy starzacy maja nieograniczone mozliwosci dzialania, wszystko im wolno?
cholerne menelstwo sie pleni, zamiast to wywalic to porzadni ludzie maja klopoty
to pewnie u tego kolorowego dziadka
gość jest mistrzem świata w liftingu swojego wizerunku
Potwierdzam nie ciekawe tam towarzystwo mieszka...