Tragiczny wypadek na przejeździe

Image

Policjanci ze Stalowej Woli wraz z prokuratorem pracują na miejscu tragicznego wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bojanowie. 54-letnia kierująca samochodem osobowym wjechała pod pociąg. Mimo reanimacji kobieta zmarła.

Do wypadku doszło dzisiaj po godz. 6, w miejscowości Bojanów na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w ciągu drogi wojewódzkiej nr 861. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 54-letnia kobieta kierująca samochodem marki Daewoo Tico wjechała pod pociąg towarowy. Ratownicy reanimowali ranną kobietę, jednak mimo wysiłku lekarzy jej życia nie zdołano uratować.

Miejsce wypadku zostało zabezpieczone. Policyjni specjaliści zabezpieczają ślady i prowadzą oględziny miejsca tego tragicznego wypadku. Pracują również eksperci z komisji wypadków kolejowych.

Policjanci zorganizowali objazd przez miejscowość Stany - Laski - Korabina. Utrudnienia w ruchu potrwają do godzin południowych.

Źródło: KPP

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
mario2000

Apropo pana kierowcy jak ten pan się stosuje pewnie jeździ codziennie i robi kilkadziesiąt kilometrów dziennie .Panie kierowco są ludzie co maja auta i potrzeby, raz lub dwa razy w tygodniu wyjechać cos kupić lub załatwić tacy ludzie nie są obciążony jak pan panie kierowco!!

mario2000

Pewnie akcja powypadkowa trwała około kilka godzin przejazd w tych godzinach szczytu zablokowal mieszkancow tego rejonu na dobre,nie wspomne ze gdyby przypuszczalnie jakas straz lub sluzbi ratunkowe mialy by skozystac z tego przejazdu to nie bylo by zadnych szans ,usuwanie skudkow wypadku pochłonęlo kilkadziesiąt tysięcy złotych ale le państwo bogate i rozrzutne może sobie przecież pozwolić ma taka tragedie bo przecież buda ze stróżnikiem w środku w owych godzinach przejazdu pociągu pewnie kosztowała by pare setek złotych dla zdrowego człowieka który po studiach szuka puszek butelek lub złomu by zapchac kiche chlebem z pasztetowa .No ale cóż my zrobic możemy przecież PKP ma swój budżet i nie pozwoli sobie na takie rozrzutne działania ,bo straż ani pogotowie nie należy do ich budżetu, jedynie co to mogą tylko wysłać dwuch albo lepiej jednego ciecia co by posprzątal po kolizji i to jeszcze w piec minut by nie naciagnol nadgodzin .Karzdy wie z okolicy o krytej przejeżdża pociąg tylko nie tubylcy potrafią spowodować wypadek rozgladajac się po okolicy to wychodzą z założenia ze tak zaniedbany przejazd na którym jak ktoś nie wypali trawy to nigdy nie zostaje starannie wykoszony no to tylko gazu bo przecież przez ten przejazd nie przejeżdżaja pociągi ??.Dla podpowiedzi zadzacym ta okolica, poprostu postawcie informacje ze tedy przejeżdżają pociągi tylko dwa lub trzy razy na dobę ,zdodaniem godziny przejazdu to może wtedy nawet ta tablica da turysta do zrozumienia ze TU NA TYM PRZEJEŹDZIE COS SIEDZIEJE .Szkoda kobiety i wydatków na cala sprawę .

~MK.

Tylko Gagarinów szkoda...

~Kierowca

To jest kolejny tragiczny dowód na to, jak w Polsce kierowcy łamią przepisy i lekceważą bezpieczeństwo swoje oraz innych.
Zdecydowana większość kierowców nie zatrzymuje się na przejazdach kolejowych, tylko nieliczni zatrzymują się przed przejazdem na znaku STOP.
Najbardziej przepisy łamią tzw. miejscowi, którzy przecież znają drogę jak własną kieszeń, każdą dziurę, każdy zakręt. Tacy najczęściej giną w wypadku niedaleko domu.
Przykład chociażby niedawno, w Kępie Rzeczyckiej pod pociąg wjechał i zginął starszy Pan, który mieszkał w tej samej miejscowości. Niestety smutne to i przerażające.
Czy to takie trudne zatrzymać się przed przejazdem kolejowym, upewnić się czy nie jedzie pociąg? To tylko 15 sekund.

~rap

ludzie,gdzie wam tak się spieszy!!!