Co w zamian za słupki?

Wzdłuż drogi ze Stalowej Woli do Nisko stoi rząd słupków. Odgradza on ulicę od ścieżki rowerowej. Niestety, słupki są notorycznie dewastowane. Pojawiły się pewne rozwiązania, które to zmienią...

Stojące wzdłuż ulicy (Nisko – Stalowa Wola) słupki dają poczucie większego bezpieczeństwa rowerzystom, których na tej trasie często można spotkać. Dopóki aura dopisuje, wielu po prostu dojeżdża tamtędy do pracy.

Przez kilka ostatnich miesięcy słupki były bezmyślnie niszczone przez różnych sprawców, w tym także nieletnich. Część osób udało się złapać policji dzięki sygnałom świadków zdarzeń. Jeden z najbardziej pamiętnych przypadków wandalizmu w tym miejscu zanotowano w lipcu ubiegłego roku. Pod osłoną nocy ktoś zniszczył wówczas aż 68 słupków!

Naprawa, bądź stawianie nowych to wydatek ogromny. W ubiegłym roku na ten cel z kasy GDDKiA poszło aż 50 tys. zł. Najgorsze jest jednak to, że kilka dni po wstawieniu, na nowych słupkach widoczne są ślady dewastacji. Koszt jednego tylko słupka bez „robocizny” to 100 zł brutto.

Kierownik niżańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Czesław Łopucki już jakiś czas temu wystąpił z wnioskiem do organu zarządzającego ruchem o zmianę oznakowania, a tym samym organizacji ruchu pasa wydzielonego. Jak na razie oficjalna decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Pomysł jest taki, by na pewnym odcinku drogi zamiast słupków U-12c zastosować wygrodzenia krawężnikowe z plastiku, które później przykręcane byłyby do jezdni. Gdyby przyjąć takie rozwiązanie, to najprawdopodobniej zmniejszyłaby się ilość dewastacji na tym odcinku. Co ciekawe, koszty jednego i drugiego elementu są porównywalne, więc nowe rozwiązanie mogłoby się dobrze sprawdzić, a dzięki czemu sama Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad mogłaby zaoszczędzić.

Rozwiązanie to wydaje się być bardzo obiecujące. Czy uda się z niego skorzystać? Na to pytanie uzyskamy odpowiedź dopiero za jakiś czas.