Dokumenty przepadły jak kamień w wodę

Image

Kilkanaście segregatorów z dokumentami Urzędu Stanu Cywilnego bezpowrotnie zaginęły w listopadzie ubiegłego roku. Teraz wobec byłego kierownika USC będzie toczyła się sprawa w sądzie pracy…

Dwie wersje, różne pomysły

Na początku stycznia pisaliśmy o tym, że zaginęło kilkanaście segregatorów z dokumentami Urzędu Stanu Cywilnego. Przepadły bez wieści wówczas nie tylko akta stanu cywilnego, ale także tzw. dokumenty zbiorowe, czyli takie, które zawierały dane stanowiące podstawę do wystawienia aktów urodzenia, małżeństwa lub zgonu.

Wersje tego, co się z nimi stało są dwie. Pierwsza mówi o tym, że zostały spalone przez pracowników razem z innymi papierami przekazanymi do zniszczenia. Druga, którą przedstawił były już szef Urzędu Stanu Cywilnego Marek Strzałkowski, że papiery przepadły w czasie przeprowadzki.

Winny kierownik USC?

Dokumenty były składowane w czasie remontu w budynku przy ul. Skoczyńskiego 14. Za ich zabezpieczenie odpowiadał Wydział Organizacji Urzędu Miasta. Zaginęły pod koniec listopada 2011 r. Sprawa jednak wyszła na jaw przeszło miesiąc później.

Prezydent Stalowej Woli winą za to co się stało obarczył kierownika USC Marka Strzałkowskiego, który po incydencie otrzymał propozycję zmiany stanowiska w urzędzie. Propozycji nie przyjął, więc dostał wypowiedzenie.

Włodarz miasta poinformował rajców podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, że rzeczone dokumenty w dalszym ciągu nie znalazły się.

- Sprawa została przekazana do sądu przeciwko panu kierownikowi. Pewnie pan kierownik pójdzie do sądu pracy i zobaczymy jak to będzie wyglądać – mówi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. Ich tam nie było

Przypomnijmy: Pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego podczas remontu zajmowali salę, która znajdowała się w zupełnie innym budynku niż zaginione akta. Trudno było więc kontrolować miejsce, gdzie je złożono. Kto zostanie więc przez sąd wskazany jaki odpowiedzialny za zaniedbania, okaże się dopiero podczas procesu.

[MagPie]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~kaji24

chyba za bardzo zaufal innym.

~Anka5

Trzeba było dokumentów pilnować!

~```

Wziąść za tyłki Wydział Organizacyjny...a może to prowokacja wobec P.Strzałkowskiego?! Może ktoś "czycha" na jego stanowisko i się mu to udało?!

~AAAA

Znaczy się ktoś przechwycił nasze dane osobowe? Ciekawe jakie będziemy mieć kłopoty. Czy zostaniemy poinformowani czyje dane zaginęły?
Proponuję ZUS-owi stracić dokumenty, tak dla dobra finansów państwa.

~ddd

jak zostaly spalone to pol biedy. naprawde dziwna sprawa.

~malpa

Co Wy to piszecie. Przecież ten człowiek pracuje w UM, chyba na stanowisku kierownika USC.

~ hehe

dokumenty zniknely jak baza danych kiedys tutaj smiech2

~JERRY

A może one miały zginąc bo na jego miejsce jest już ktoś inny ???

~luzak

hehe a presydent to jest jakiś zorganizowany?umiech zrobił kozła ofiarnego z faceta ukrywając rzeczywisty stan

~hehe

no dokładnie jak sie ma burdel to tak sie wlasnie dzieje, dobrze prezydent zrobił zwalniajac tego pana !

~jolka

jak zwykle bałagan w urzędach ...

~gienek

wyrazy współczucia ale moze trzeba bylo lepiej dokumentow pilnowac