Co roku ten sam problem ze śmieciami

Od lat na cmentarzu w Rozwadowie, tuż za bramą od strony Alei Jana Pawła II, piętrzą się góry śmieci. Pomimo zakazu ich wysypywania, odwiedzający nekropolię bez skrupułów wyrzucają tam różnego rodzaju odpady. Kiedyś stał tam kontener, ale zabrano go, bo… było za dużo śmieci.

Od 1923 roku na rozwadowskim Cmentarzu Parafialnym przy ul. Klasztornej spoczywają zmarli mieszkańcy naszego miasta. Niektóre groby są jeszcze starsze, aniżeli sam cmentarz. Można tutaj spotkać mogiły jeszcze z czasów I wojny światowej. Pierwsza została postawiona w 1847 czyli na wiele lat przed powstaniem cmentarza. Miejsca na cmentarzu jest coraz mniej, to problem nie tylko Rozwadowa, bo nowego terenu, gdzie miałby powstać cmentarz jak na razie nie ma. Prezydent Stalowej Woli wolałby, aby mieszkańcy wybierali nowocześniejszą formę chowania zmarłych, która pozwoli na oszczędność cmentarnych zasobów.

Inną sprawą są śmieci, jakie pozostawiają odwiedzający. I tak jak to jest bardzo dobrze rozwiązane, jeśli chodzi o cmentarz komunalny (na każdej niemal alejce znajduje się pojemnik na odpady i kran z wodą), tak w Rozwadowie od lat zarządca nie radzi sobie ze śmieciami.

Przechodząc przez bramę cmentarza od strony Al. Jana Pawła II, pierwsze co można zobaczyć, to piętrzącą się górę odpadów. Na słupie, zaraz obok widnieje tabliczka: „Zakaz wysypywania gruzu i śmieci”. Poniżej znajduje się informacja, że kontener został zlikwidowany z powodu wrzucania do niego śmieci, które nie pochodzą z terenu cmentarza. Można przeczytać również pouczenie, że odpady należy wrzucać do pojemnika od ul. Klasztornej. Nikt jednak na te informacje nie zwraca uwagi, bo w końcu kto ma ochotę, by cofać się, gdy mu to nie po drodze. Taki tok rozumowania sprawia, że nielegalne wysypisko stale się powiększa.

W dniu wszystkich świętych na cmentarzu góra osiągnęła prawdziwie imponującą wysokość, a co będzie za kilka dni, gdy odwiedzający będą usuwać z pomników kwiaty i puste pojemniki po zniczach? Co ciekawe, gdy ktoś faktycznie stosuje się do wytycznych z tabliczki, również musi łamać przepisy i wyrzucić śmieci obok kontenera, bo ten od dawna jest przepełniony i nie spełnia swoich funkcji. Tym samym przy zabytkowej bramie mamy kolejne wysypisko. To, że w okresie wszystkich świętych śmieci „cmentarnych” będzie kilka raz więcej niż w normalnie, nie było chyba trudne do przewidzenia. Jednak zarządca cmentarza nie zadbał o postanowienie dodatkowych kontenerów. Może będzie to nauczka na przyszłość?