Zielone światło dla LiuGong

Chiński koncern Liu Gong, który przed rokiem kupił oddział maszyn budowlanych Huty Stalowa Wola, dostał zezwolenie na działalność w specjalnej strefie ekonomicznej. Chińczycy chcą zainwestować co najmniej 65 milionów złotych. Planują kupić Zakład Zespołów Napędowych, który splajtował dwa lata temu. Dla pracowników oznacza to pewność zatrudnienia przynajmniej na najbliższe lata. A jednak obaw nie brakuje.

Plac przed należącym do Chińczyków zakładem w Stalowej Woli znów jest pełny masz budowlanych. To skutek kryzysu, który dotknął niemal całą Europę. Już wiadomo, że zarządowi Liu Gong’a nie uda się podwoić ubiegłorocznej sprzedaży maszyn budowlanych, jak to szumnie zapowiadali. Sprzedaż będzie wyższa, ale niewiele. To budzi niepokój, ale Chińczycy twierdzą, że kryzysu się nie obawiają. Ale wśród półtoratysięcznej załogi zakładu w Stalowej Woli znów odżyły obawy, że nowy inwestor kupił fabrykę tylko po to, by przejąć rynek, a produkcję wraz z technologią przenieść do Chin. Dlatego wiele osób boi się o swoją przyszłość. Na wyższych szczeblach zakładowej hierarchii jest więcej optymizmu.

Chińczycy dostali już zezwolenie na działalność w specjalnej strefie ekonomicznej, a to oznacza, że nie tylko musza utrzymać zadeklarowane zatrudnienie, ale zainwestować - jak obiecali - przynajmniej 65 milionów złotych. Chińczycy twierdzą, że w Stalowej Woli chcą utworzyć centrum badawczo-wdrożeniowe maszyn budowlanych na Europę Środkowo-Wschodnią. Oznaczać to będzie nie tylko rozwój technologiczny, ale także nowe miejsca pracy, przede wszystkim dla inżynierów.