Stalowowolanie poparli JOW

W sobotę 10 listopada stalowowolska struktura akcji ZMIELENI.pl, wraz z przedstawicielami Kongresu Nowej Prawicy zbierała podpisy w sprawie referendum o wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w wyborach do Sejmu.

Podpisy zbierano w dwóch punktach w Stalowej Woli…

Podpisy zbierane były od godziny 9:00 do 13:00. Osoby, które chciały poprzeć akcję, mogły to zrobić w jednym z dwóch namiotów, ulokowanych na Placu Piłsudskiego przed Miejskim Domem Kultury oraz w okolicy pawilonów handlowy przy ul. Komisji Edukacji Narodowej. Po mieście chodzili także wolontariusze, którzy zachęcali do poparcia akcji, rozdawali dzieciom pomarańczowe balony, ulotki oraz oczywiście zbierali podpisy.

- Stwierdziliśmy, że taki system wyborczy będzie lepszy. Może wprowadzić lepsze osoby do Sejmu, ale przede wszystkim dać ludziom większy wybór co do tego, kto się dostaje, dlatego też popieramy akcję i czynnie bierzemy w niej udział – mówi Wojciech Warchoł z Kongresu Nowej Prawicy.

JOW zainteresowało ludzi w różnym wieku

Czy akcja zakończy się sukcesem, zależy od wszystkich obywateli i od tego, czy dadzą przekonać się do nowego rozwiązania.

- Jest to referendum ogólnokrajowe, więc tak naprawdę sprawa jest skierowana do każdego obywatela, czy jest to osoba młoda, w średnim wieku, czy tak naprawdę są to osoby jeszcze starsze. Podchodzimy do wszystkich osób, również osoby zainteresowane akcją podchodzą do nas. Zainteresowanie jest spore, w spektrum wiekowym od 18 do 80 lat - mówi Bartłomiej Zieliński, koordynator akcji „Zmieleni” w Stalowej Woli.

Zbierania podpisów nie zakończyła sobotnia akcja. Poparcie dla JOW będzie można deklarować do końca tego roku, a może nawet i dłużej. Każdy może wydrukować listę samodzielnie z Internetu, a później oddać koordynatorowi lokalnemu, bądź wysyłać do centrali, gdzie będą podliczane wszystkie głosy.

- Jak na razie nie mamy jeszcze takiego jednego miejsca, gdzie zbierane będą podpisy w późniejszym czasie. Ta kwestia jest jeszcze do ustalenia. Wiem, że na pewno można zbierać podpisy samodzielnie, można wydrukować formularz i włączyć się w akcję nie przychodząc wcale tutaj do nas pod Miejski Dom Kultury. Nie jesteśmy zobowiązani żadną datą końcową. To jak długo będziemy zbierać podpisy, zależeć będzie od tego, ile tych podpisów uzbieramy i w jakim czasie - mówi Bartłomiej Zieliński.

Zwieńczeniem sobotnie akcji było wypuszczenie w niebo pomarańczowych balonów przez organizatorów, poprzedzone minutą ciszy. 3 listopada zmarł bowiem inicjator ruchu, prof. Jerzy Przystawa.

Jak się dowiedzieliśmy, w planach jest rozszerzenie akcji na większy obszar. Podpisy mają być zbierane jeszcze m.in. w Nisku, Rudniku nad Sanem, tam też odbędą się spotkanie informujące o JOW. Chodzi o to, by o akcji dowiedziała się jak największa liczba osób w Polsce.