Delegacja z Litwy w Stalowej Woli

Image

10 i 11 listopada przebywała w Stalowej Woli 7 osobowa delegacja z Litwy. Goście przybyli do nas na zaproszenie prezydenta Stalowej Woli. „Będziemy chcieli wspierać Polaków na Litwie, na Wileńszczyźnie, w każdy możliwy nam sposób” – taką deklarację złożył włodarz miasta.

W skład delegacji wchodzili: Zbigniew Maciejewski (radny Samorządu miasta Wilna, przewodniczący Komitetu Kultury, Oświaty i Sportu), Grzegorz Sakson (radny Samorządu miasta Wilna, przewodniczący Komitetu Rozwoju Miasta), Tadeusz Ławrynowicz (radny Samorządu miasta Wilna), Edmund Szot (Kierownik Wydziału Kultury i Sportu Samorządu Rejonu Wileńskiego), Wiktor Dulko (działacz społeczny, mecenas i bard), Jan Ornowski (działacz społeczny), Jan Maluszycki (działacz społeczny).

Rewizyta

W ubiegłym roku na Litwę ze Stalowej Woli wyjechała delegacja, która zawiozła ufundowany przez miasto sztandar dla szkoły w Niemieżu. Wśród gości był także dyrektor tejże właśnie placówki. Prezydent podkreśla, że przyjazd naszych rodaków z Wilna to rewizyta i ma nadzieję, że po niej nastąpią kolejne.

- Rozmawialiśmy o różnych przedsięwzięciach. Mam nadzieję, że uda na się zaprosić grupę dzieci na kolonie w lecie. My się wybieramy na Wileńszczyznę w okresie przed świętami Wielkanocnymi, kiedy są te słynne Kaziuki. Mamy nadzieję, że delegacja z Wilna przyjedzie do nas na dni Stalowej Woli. Myślę, że ta współpraca będzie się zacieśniać. Będziemy chcieli wspierać Polaków na Litwie, na Wileńszczyźnie, w każdy możliwy nam sposób, żeby mieli taką pewność, że tutaj w Polsce są tacy, którzy znają ich problemy, którzy te problemy rozumieją i są gotowi we wszelki możliwy i dostępny sposób wspierać ich w tym utrzymaniu i rozwoju polskości na tamtych terenach – mówił Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli.

Włodarz miasta zaznaczył, że termin przyjazdu gości nie jest przypadkowy. – Chcieliśmy, żeby w dniu Święta Niepodległości Polacy z Litwy byli w Stalowej Woli – dodał. [p]Delegacja z Litwy podczas wizyty w Polsce odwiedziła Sandomierz, który wywarł na niej duże wrażenie. Goście zwiedzili także Muzeum Regionalne, wystawę "COP dla przyszłości", złożyli wspólnie z przedstawicielami miasta i powiatu wieńce w miejscach pamięci, wzięli udział we mszy świętej za ojczyznę, później przyglądali się biegom niepodległości. Kulminacją ich wizyty był udział w Wieczornicy, podczas której w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury głos zabrało dwóch przedstawicieli z Wilna.

Sytuacja polityczna na Litwie

Zbigniew Maciejewski przybliżył wyniki ostatnich wyborów na Litwie, opowiedział również, jak wygląda życie polskiej mniejszości w Wilnie.

- Dotychczas przez 20 lat niepodległości Litwy mieliśmy swoich przedstawicieli, którzy mieli szansę, być wybranym do Sejmu wyłącznie z okręgów jednomandatowych, ponieważ mamy na Litwie 5% próg wyborczy. Biorąc pod uwagę, że Polaków na Litwie jest niecałe 7%, więc nawet teoretycznie przekroczyć ten próg jest niemożliwe. (…) Zaangażowaliśmy wszystkie siły i ten 5% próg pokonaliśmy. Uzyskaliśmy prawie 6%. To oczywiście zaszokowało w pewnym sensie polityków litewskich i tych skrajnie prawicowych, więc była próba unieważnienia wyborów – mówił Zbigniew Maciejewski

Sąd konstytucyjny uznał, że tylko w niektórych okręgach wybory zostaną przeprowadzone jeszcze raz. Okazało się więc, że nie dotyczy to polskiej społeczności. Do sejmu dostało się 5 posłów z listy wyborczej oraz 3 posłów, którzy przeszli w Okręgach Jednomandatowych.

- 8. osobowe przedstawicielstwo w Sejmie, to już jest siła, bo mając 7 przedstawicieli możemy stworzyć klub poselski i to właśnie jest dla nas ważne – mówił Zbigniew Maciejewski.

W samym Wilnie 20% mieszkańców stanowią Polacy. Część społeczności litewskiej traktuje Polaków z przymrużeniem oka twierdząc, że nie znając języka litewskiego, tworzą coś na kształt getta.

Maciejewski podkreślił, że Polacy traktowani są na Litwie jak „piąta kolumna”.

– Nie jesteśmy piątą kolumną, ale jesteśmy dumni, że nas tak traktują, czyli stanowimy siłę. Jesteśmy odrębną społecznością o odrębnych tradycjach kulturowo-historycznych, ale jesteśmy też obywatelami obecnej Litwy, jesteśmy lojalnymi obywatelami Litwy. Dobro Litwy jest też naszym dobrem – dodał Maciejewski.

Maciejewski zaznaczył, że chciałby, aby 2 Polaków zostało ministrami po to, by społeczeństwo wiedziało, że Polacy coś robią, że mają wyniki, że nie są bierni. Zainteresowanie skupia się przede wszystkim na funkcji ministra rolnictwa, gdzie Maciejewski widzi duże możliwości w biopaliwach. Według niego z rolnictwa może żyć wiele osób, dałoby to wiele miejsc pracy.

[M]

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~HALSKI

stahu, to przyjechali nasi Polacy z Litwy, a nie litwini nacjonalisci. Trzeba pomóc Naszym, bo tam im nikt nie pomoze, a wręcz przeciwnie - cisną Naszych.

~~~~~~~

Nie narzekajcie na ukochanego szlęzaka sami głosowaliście na niego to teraz dajcie spokoj! A Ci co wogole nie głosowali to niech nie narzekaja! Sytuacja jaka jest kto oglada wiadomosci to wie! Te sku... rwy... z litwy!

~Jan

Pomine tytul tego artykulu oraz jakikolwiek komentarz na temat tej wizyty.
Niepokoi mnie zachowanie prezydenta i jego oburzenie na temat kontroli autobusow wyjezdzajacych na uroczystosci w W-Wie 11 listopada. Od kiedy ma pan taka wiare co sie w tych autobusach na takie imprezy wywozi widac bylo wczoraj co mozna przywies, wnies i jak to wykorzystac. Nasze miasto i niektorych wycieczki na wiece slynie tez z takich incydentow. Od kiedy pan ma prawo ingerowac w prace policji? co pan zmienia orientacje polityczna? czy chce pan w naszym miescie wprowadzic konflikt miedzyludzki?

stah

Jak Polak i Litwin dwa bratanki - to ja jestem biskupem.
Litwini nienawidzą Polaków tak jak Ukraińcy. Zaszłości historyczne o tym zadecydowały. Proszę śledzić wydarzenia polityczne na Litwie, dyskryminacja mniejszości polskiej w formie wręcz nienawiści.