Miasto myśli co zrobić z dłużnikami...
Radni chcą przeciwdziałać lawinie niepłacących za czynsz. Kwoty długów są ogromne i uderzają w budżet miasta . Tylko w pierwszym kwartale tego roku zaległości ponad tysiąca lokatorów mieszkań komunalnych wynosiły przeszło 2 mln zł!
Kto dopuścił do takich zadłużeń?Podczas ostatniej sesji rady rani musieli podjąć decyzję dotyczącą prośby o rozłożenie na raty spłaty zaległości czynszowych w wysokości ponad 30.6 tys. zł, w tym prawie 11.8 tys. zł odsetek. – Jak można było do takiego stanu dopuścić ? – dziwili się radni. –Dlaczego Zakład Administracji Budynków przymyka oko na niepłacących? – pytali. I uznali, ze najwyższy czas coś z tym zrobić. – Musimy nad tym zapanować – powiedział radny Jerzy Augustyn.
Dwie strony medaluDługi to kłopot zarówno dla płacących, jak i dla samego miasta. Dlatego trzeba pomóc i jednym, i drugim. Po pierwsze pojawia się pytanie, jak pomóc osobom z takimi zaległościami. A także jak w ogóle nie dopuszczać do tak ogromnych zadłużeń. W przypadku poruszonym na sesji wnioskujący prosił o rozłożenie wspomnianej wyżej kwoty na 60 rat po 315 zł. Jego dochód nie przekraczał 400 zł na osobę. Dysponując taką kwotą ciężko poradzić sobie z ciążącymi na głowie długami i opłatami za bieżące rachunki. Z drugiej strony nie dopuszczalne jest pozwolenie na używanie lokali komunalnych przy jednoczesnym niepłaceniu czynszu. Co robić? Andrzej Barwiński, przewodniczący komisji mieszkaniowej, zapewniał, że zajmuje się analizą zalęgłości czynszowych przygotowanych przez ZAB i że chce aby reakcja na powiększające się długi była szybka i co najważniejsze, bardziej efektywna.
Nie można nic zrobić z dłużnikiem?Problem jednak jest. Bo niechcianych lokatorów z ogromnymi zadłużeniami na karku, nie ma dokąd eksmitować. Brakuje bowiem pomieszczeń tymczasowych. A niestety w wielu przypadkach długi to wola mieszkających a nie wynik ciężkiej sytuacji materialnej. Wielu z nich poradziłoby sobie z regularnym opłaceniem czynszu. Nie robi tego jednak, bo wie, że nikt nie może im nic zrobić. Korzystają po prostu z możliwości „darmowego” lokum.
W tym punkcie wraca temat kontenerów . Bo one wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem i mogłyby umożliwić walkę z lokatorami, który nie tyle nie mogą, co po prostu nie chcą płacić za czynsz. Ale i tu pojawia się problem z lokalizacją takich tymczasowych lokali. Bo jak już wielokrotnie pisaliśmy, każde proponowane miejsce, wzbudza zbulwersowanie części mieszkańców miasta, którzy nie chcą mieć takiego sąsiedztwa. Co zatem robić?
Komentarze
zycze zeby kiedys wam sie noga podwinela i zebyscie zostali eksmitowani wtedy EKSMISJA I TYLE DO KONTENEROW WON !
jak to co zrobic???? wystawic im nowe wspaniale bloki socjalne gdzie kazdy obibok dostanie swoj apartament i dalej nie bedzie placil!!! jak to juz bylo przerabiane pare razy ;/// a porzadny obywatel pracujacy ciezko i placacy podatki zastanawia sie skad wziac gruba kase by kupic mieszkanie. czy to jest normalne????????
powinna byc eksmisja i tyle!
Po pierwsze; to musimy się stosować do obowiązującego prawa, więc wasze pomysły to utopia. Oczywiście to prawo jest do dupy, bo chroni takich ludzi. A po drugie; dwie osoby palące w mieszkaniu to opłaty za duże mieszkanie. Większość tych niepłacących pali a znam takie rodziny co pięć dorosłych osób pali i nie mówiąc o piciu. Wniosek; nie pomagać takim którzy palą. Stać cię to pal i pij aż zdechniesz, nie stać cię to idź do opieki. Prosta ekonomia, a jest jeszcze więcej prostych sposobów na oszczędzanie.
Zacząć od tych co bimbają sobie z opłat jedzą za nasze pieniądze a może i piją .
Komisja z Miasta wraz z komornikiem powinna pozabierać te telewizory na całą ścianę, komputery, gry którymi się bawią rodzice nie dzieci, i te samochody na pokrycie czynszu z mieszkanie. Bo niestety polowa tych dłużników to oszuści podatkowi żyją lepiej niżeli przeciętny stalowowolaniń.
Ja mysle ze miasto musi podjac uchwale jak w ktoryms miescie w polsce ze dluznikow bedzie kompletowal w jednym mieszkaniu np dwie rodziny zadluzone w jedno mieszkanie ....podobno to przynioslo efekty bo zaczeli szybko splacac zadluzenia i placic czynsz
DO AAAA:ty jak pójdziesz do opieki to nie dostaniesz,bo tam dostają ludzie którzy sobie nie radzą a konkretnie kórym się robić nie chce.
To ja nie wiedziałam że z opieki dostaje się 1000 zł i umorzenie czynszów. To ja rzucam pracę.
Proszę państwa ja winię za taki stan ludzi którzy przydzielają mieszkania t.z komisję mieszkaniową która nie sprawdza z czego ci ludzie żyją,ja uważam że 250złotych czynszu to stać każdego nawet jeśli dostaje z opieki 1000 złotych ,ale jeśli się pije lub niechce się komuś pracować to takie są skutki że my wszyscy płacimy za nich.Ja mówie nie takiemu wykorzystywaniu mnie .
Do leśnika;kontenery to dobry pomysł,znam ludzi z nazwiska którzy nie płacili czynszu i dostali socjalne mieszkanie ,długu nie spłacili bo uciekli za granice i zapłacisz ty i ja i wiele innych ludzi,w mieszkaniu mieszka jedna z córek która dostaje tysiąc złotych z opieki i też nie płaci[jest panną].Powiedz gdzie tu sprawiedliwość?.To mieszkanie [ładne]mógł dostać ktoś kto płaciłby i był zadowolony że ma dach nad głową.Ci ludzie wolą bawić się niż płacić,sami wybierają taki los.Druga sprawa to alkocholicy którzy palą i niszczą miezkania-tylko kontener.
Czyli jednym słowem leśniku umorzyć połowę kosztów czynszu. Tego, który nie został zapłacony i w dodatku na przyszłość niech płacą połowę. A reszta niech sobie pluje w brodę, że uczciwie wcześniej zapłaciła? Bo jakby nie płacili, to by im umorzono?
Zapłacisz za to leśniku?
Zgadzasz się na podwyższenie swoich podatków?
Za dużo do domu przynosisz żonie i dzieciom ?
Za mało ci ściągają podatków i ZUS-u?
Myślisz, że kto ma im zapracować na czynsz?
Myślisz, że pieniądze się biorą z nieba?
Kontenery to nie jest dobre rozwiązanie problemu, powstaną slmsy w których wzrośnie przestępczość i przeniesie się ona na reszte miasta. najbardziej ucierpią na tym dzieci które tam zamieszkają.
Druga sprawa to wysokość czynszu, trzeba obnizyć o połowe.
O tak. Dokwaterowanie drugiego takiego osobnika lub drugiej rodziny to bardzo skuteczne rozwiązanie.Okazuje się, że natychmiast znajdują się skądś pieniądze i wszystko jest uregulowane. Jakimś cudem oczywiście.
Nie może tak być, że osoby pracujące na czarno (obojętne czy w kraju czy za granicą) żerują wciąż na osobach płacących podatki i uczciwie regulujących swoje zobowiązania.
Rozwiązanie jest proste wystaczy niepłacących "łączyć w pary" (czyli dokawterować do jednej osoby niepłacącej drugą niepłacącą)jak to zrobiło jedno z miast i szybko znajdą pieniądze na opłacenie zaległości.
W porzadku niech się wezmą za tych co nie płacą bo nie chcą bo np.wolą jechać na opiece niz pracować bo po co jak z opieki wezmą prawie tyle co wypłaty.Szlag mnie trafia bo ja płacę po 600 zł czynszu co miesiąc a nie przelewa mi się bo mi dzieci non stop chorują.Tym z opieki nawet się sprzątać nie chce bo po co jak im dług umożą.U mnie w bloku jest taka jedna na opiece jedzie remonty mieszkania okna dywany meble zmienia telewizory ale nie zaplaci za czynsz bo na opiece jedzie i ją nie staćopiekę w ciula robi lamentuje płacze za takich niech się wezmą.
W porzadku niech się wezmą za tych co nie płacą bo nie chcą bo np.wolą jechać na opiece niz pracować bo po co jak z opieki wezmą prawie tyle co wypłaty.Szlag mnie trafia bo ja płacę po 600 zł czynszu co miesiąc a nie przelewa mi się bo mi dzieci non stop chorują.Tym z opieki nawet się sprzątać nie chce bo po co jak im dług umożą.U mnie w bloku jest taka jedna na opiece jedzie remonty mieszkania okna dywany meble zmienia telewizory ale nie zaplaci za czynsz bo na opiece jedzie i ją nie staćopiekę w ciula robi lamentuje płacze za takich niech się wezmą.
Przewietrzyć ZAB.Samą górę oczywiście - ze dwa, trzy poziomy.
Skontrolować baaardzo szczegółowo, jakie czynności podjął ZAB w przypadku każdego dłużnika.
Później dyscyplinarka i zatrudnienie osób, którym się będzie chciało pracować!
Każdego dłużnika prześwietlić indywidualnie z pomocą MOPS-u. Przesłuchać. Zweryfikować prawo do świadczeń i objąć opieką tylko wybranych.
Dłużnikom odciąć media.
Za prąd i gaz płacą prawda?
Ja miałem zadłużenie 600zł.i radca prawny spółdzielni mieszkaniowej podał mnie do sądu o eksmisję.Byłem bez pracy,żona też.Mieliśmy pięcioro dzieci.Sędzina chciała żebyśmy się porozumieli co do spłacenia długu,ale radca prawny spółdzielni nawet nie chciała o tym słyszeć.Skończyło się tak,że jeszcze dostałem 300zł kosztów sądowych i zrobiło się 900zł długu.Teraz ja i żona pracujemy,dług spłaciliśmy,ale uważam,że radca prawny spółdzielni przekazuje takie wiadomości znajomym o lepszych mieszkaniach do wykupienia za niskie kwoty i nie wierzę,że na tym nie zarabia.Przyszedł do mnie kiedyś taki jegomość i zaproponował,że spłaci mój dług 600 zł. i przejmie mieszkanie,a ja pójdę na jego mieszkanie o powierzchni 32m.Mieszkanie w którym mieszkam ma 61m.Ciekaw jestem skąd wiedział o moich trudnościach finansowych.
najlepiej nie płacić i dostać wszystko za darmo. Każdy by tak chciał,
To, ze ktos ma dochod nie znaczy ze moze pacic, sa rozne problemy!