Odnaleźli zaginionego chłopca

Image

Patrolując teren Niska, policjanci zauważyli zapłakanego chłopca. Okazało się, że to 10-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Chłopczyk był przestraszony i wychłodzony.

W niedzielę, około godz. 22, funkcjonariusze ruchu drogowego patrolując teren miasta, zauważyli stojącego na poboczu drogi zapłakanego chłopca. Dziecko było przestraszone i wyziębione. Policjanci przewieźli go do komendy, gdzie okazało się, że jest to 10-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Chłopiec chciał dojechać do babci mieszkającej w Jeżowem.

Niżańscy policjanci skontaktowali się z komendą w Stalowej Woli, gdzie ojciec chłopca właśnie składał zawiadomienie o zaginięciu synka.

Z uwagi na wyziębienie, 10-latka przewieziono do szpitala w Nisku, gdzie lekarz dyżurny stwierdził ogólne wychłodzenie organizmu i prawdopodobne odmrożenie palców stóp. Chłopiec pozostał w szpitalu na obserwacji.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Nowosielec

Nikt tu z nikogo nie robi potwora. Każdy współczuje dziecku (niektórzy i rodzicom). Bo to różnica wpaść na pomysł pod blokiem w Stalówce i pójść do babci na Pławo - a pójść do babci do Jeżowego! To już chwilę trwa. Poza tym zimno, ciemno, do domu daleko i - jak piszą w artykule - prawdopodobne odmrożenie palców stóp.

~niechcemisie

Dziesięciolatek jest wystarczająco duży na tyle, żeby iść do szkoły bez mamci za rączkę, wrócić z niej, wyjść do kolegi, wrocić od kolegi, pójść do sklepu po batonik czy lepić bałwana na osiedlu albo pozjeżdżać na sankach i nie znaczy to, że rodzice go olewają. Może właśnie podczas zabawy przed blokiem wpadł na pomysł, żeby pójść do babci?
Dzieci mają takie pomysły. Być może chciał iść do niej, bo w domu było źle, ale równie dobrze mógł wpaść na taki pomysł, żeby zrobić jej niespodziankę, dlatego nic nikomu nie powiedział.
I dlatego właśnie nie powinno się od razu robić z rodziców potworów, no ale tak... niektórzy się żywią sensacjami o wyrodnych rodzicach typu "matka Madzi" itp.
Znaleźli się idealni, którym dzieci i tak w stosownym wieku wypomną to i owo.

~osąd

baska glupia pizdo nie wiesz jak bylo to nie snuj domyslów, nikt nie wiem nie nasza sprawa, dzieciak sie znalazl i tyle!! siedz dalej przed komputerem i knuj

~baska

No a gdzie rodzice byli w tym czasie, gdzie malec wyruszał do swojej babci? Czyżby tak źle było, że dziecko nie informuje rodziców gdzie wyrusza? A rodzice nie kontrolują dziecka? Być rodzicem, nie znaczy dać dziecku 2 lizaki i niech się z nim dzieje co chce...