Rocznica deportacji
W niedzielę w kościele parafialnym pw. Św. Floriana odbyła się uroczysta msza święta za duszę pomordowanych Polaków na Syberii. 10 lutego minęła 73 rocznica. Będziemy pamiętali- powiedział podczas uroczystości radny Paszkiewicz…
Pamiętają o nich już 73 lataUroczystości rozpoczęły się od Hymnu Sybiraków wykonanego przez chór Solidarności. Mszę świętą celebrował ks. Jan Kozioł, homilię wygłosił ks. Wiesław Marszałek. W nabożeństwie udział wzięli harcerze, młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 im. T. Kościuszki w Stalowej Woli, Sybiracy i członkowie ich rodzin.
Chociaż od pamiętnego wydarzenia, tak smutnego i strasznego jakim było wywiezienie zimą kobiet i dzieci na Syberię minęły już 73 lata, oni wciąż pamiętają, modlą się za dusze swych bliskich i corocznie 10 lutego spotykają na wspólnej mszy świętej. Wśród nich jest Zbigniew Paszkiewicz, stalowowolski radny miejski, a zarazem prezes Koła Związku Sybiraków. Przypomniał on jak owej nocy zapakowano ludzi w wagony bydlęce, zamknięto drzwi szczelnie, pozakładano plomby i wypuszczono skład na wschód. Jadąc ku nieznanemu świat oglądano jedynie przez maleńkie okienko, w którym były kraty. Bez jedzenia, picia, odpowiednich warunków podróż trwała bardzo długo, nie wszyscy zdołali ją przeżyć…
Winą było to, że urodzili się w PolsceW niedzielę modlono się również za tych, którzy z tego piekła wrócili do kraju, za tych, którym udało się przeżyć, a tych nie było wielu. Na obcej ziemi pozostały groby Polaków, matek, sióstr, braci, ojców…
Pierwszą deportację pamiętają już nieliczni. Wywieziono wówczas z kraju około 220 tysięcy osób. Wcześniej na wschód trafiło już wielu mężczyzn. 73 lata temu transporty składały się już głownie z dzieci i ich matek.
- Wywieziono głownie kobiety i dzieci, bo mężczyźni byli już w więzieniach. Deportowano te dzieci na Syberię, skazując je na śmierć z zimna i głodu, ich winą było to, że były dziećmi polskimi– powiedział Zbigniew Paszkiewicz. .
Komentarze
Obecna władza, jak widac zreszta chociazby po sprawie katastrofy Tupolewa wolalaby pozapominac o pewnych rzeczach i nie narazac sie braciom Rosjanom... jakie to smutne, młodzi tez sie nie chca juz grzebac w historii, tylko zyja tym co obecnie, moze to i dobrze, niech pamietaja ci co to ich dotyczy, mlodzi beda celebrowac wspolczesna historie kiedys, pamietac jednak nalezy i uczyc sie o tym jak najbardziej, byleby nie przerodzilo sie to w jakies sztuczne rozdrapywanie ran
piękne nabożeństwo, szkoda, że słabo nagłośnione i nie złozono wieńców pod pomnikiem koło bazyliki, w końcu tam znajduje sie pomnik...
piękna rocznica, dobrze, że pamięć o nich nie zaginęła...oby trwała jak najdłużej