Rodzina z Zaklikowa w szpitalu

6- osobowa rodzina z Zaklikowa z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafiła w sobotę do szpitala w Stalowej Woli. Ich stan nie zagraża życiu.

Wielokrotnie w tym roku pisaliśmy o przypadkach zatrucia tzw. cichym zabójcą, czadem mieszkańców powiatu. Tym razem do szpitala w Stalowej Woli trafiło naraz 6 osób w wieku od 17 do 72 lat.

O wielkim szczęściu mogą mówić mieszkańcy domu jednorodzinnego przy ulicy Spacerowej w Zaklikowie. W sobotę jeden z domowników bardzo źle się poczuł. Do chorego przyjechała karetka pogotowia. Okazało się, że objawy wskazują na zatrucie tlenkiem węgla. Po wstępnych badaniach do szpitala trafiła cała rodzina. Tam przejdą kilka cykli sprężeń w komorze hiperbarycznej.

Komora hiperbaryczna znajdująca się w stalowowolskim szpitalu nie raz już ratowała życie. Należy do Niepublicznego Zakładu Opieki Medycznej, którym kieruje Zbigniew Gola. W szpitalu dzierżawione jest pół piętra, gdzie działa Podkarpackie Centrum Medycyny Hiperbarycznej. Na oddziale tym znajduje się komora hiperbaryczna, która wykorzystywana jest do leczenia oparzeń, ratowania ludzi po zatruciach tlenkiem węgla, oparzeniach górnych dróg oddechowych, ciężkich powikłaniach ropnych. Jest to nierzadko terapia ostatniej szansy. Trafiają tam pacjenci w skrajnie ciężkich przypadkach.

Ważne jest dokonywanie okresowych kontroli przewodów spalinowych i wentylacyjnych. Wielu nieszczęść udałoby się uniknąć, jeśli właściciele piecyków gazowych zamontowaliby w domach czujniki tlenku węgla. Takie czujniki wykrywają stężenie tlenku węgla w powietrzu i skutecznie alarmują o tym poprzez uruchomienie sygnału dźwiękowego, dzięki czemu od razu wiadomo, że coś dzieje się niepokojącego. Koszt czujnika to zaledwie 60 zł - 160 zł.

W przypadku rodziny z Zaklikowa winę ponosi wadliwa instalacja gazowa w domu. Po sprawdzeniu przez strażaków okazało się, że nawet w dobrze wywietrzonym mieszkaniu wciąż poziom stężenia tlenku węgla przekracza normy.