U nas kradną najmniej samochodów

Image

W ubiegłym roku w całym kraju skradziono samochody o łącznej wartości aż 521 mln zł. To o 12 ml zł więcej niż rok wcześniej. Na Podkarpaciu pod tym względem jest najbardziej bezpiecznie. Wskaźnik zagrożenia kradzieżami samochodów na 100 tys. mieszkańców wynosi zaledwie 6,4. Dla porównania w najbardziej zagrożonym województwie łódzkim wynosi on aż 66,9. Średnia krajowa wynosi 42 przestępstwa na 100 tys. mieszkańców.

Wartość poniesionych przez polskich kierowców strat wzrosła w ubiegłym roku, choć liczba kradzieży spadła o nieco ponad 2 proc. Łupem złodziei padło 15 849 samochodów, a „ulubionymi” pojazdami przestępców były VW Golfy, Passaty i Audi A4.

Chroń swoje dobra

Co robić jednak by nie znaleźć się w tej nielicznej grupie? Nie każdy ma dostęp do zamykanego garażu, więc niektórym kierowcom trudno uniknąć parkowania przy ulicy, z której w zeszłym roku skradziono aż 44 proc. pojazdów. Należy pamiętać, aby parkować tylko w dobrze widocznym i często uczęszczanym miejscu oraz nie zostawiać w aucie na widoku żadnych wartościowych przedmiotów. Alternatywą jest parkowanie samochodu na parkingach strzeżonych. Jednak w praktyce nie każdy kierowca stosuje się do tej zasady, ponieważ generuje to dodatkowe koszty. Miesięczny karnet parkingowy w Stalowej Woli czy Rzeszowie to opłata rzędu nawet 150 zł, co w skali roku może przewyższyć sumę potrzebną na ubezpieczenie samochodu.

Technika na straży naszego pojazdu

Z pomocą przychodzi kierowcom również technika. Tu podstawą jest autoalarm oraz immobiliser, który blokuje uruchomienie pojazdu przez niepowołane do tego osoby. Niestety taka ochrona nie zawsze jest skuteczna, bo tyle, ile jest rodzajów zabezpieczeń, tyle też sposobów na ich obejście znają złodzieje. Warto więc posiłkować się też innymi pomysłami – od mechanicznych i elektronicznych blokad skrzyni biegów, przez ukryty wyłącznik pompy paliwa. Coraz popularniejsze są też umieszczane w autach lokalizatory GPS, które pozwalają namierzyć pojazd po kradzieży. Koszt takiego urządzenia to wydatek ok. 300 zł.

AC ochroni nawet gdy kradną

Ratunkiem są także ubezpieczenia, bo jeśli sposoby antykradzieżowe zawiodą, to jest szansa, że straty pokryje ubezpieczyciel. I tu pomocne może okazać się AC. Ile więc kosztuje AC na najczęściej kradziony samochód? Można to sprawdzić na przykładzie kierowcy z Rzeszowa, który ma 30 lat, prawo jazdy od 10 lat, a od 3 lat posiada AC i jeździł bez szkód. Jego auto to 8-letni VW Golf IV o pojemności 1,6 l, mocy 77 kW i wartości ok. 15 tys. zł. Za ubezpieczenie AC ten kierowca zapłaci przynajmniej 475 zł w jednej z firm. To niewiele, zwłaszcza że w innym towarzystwie taka sama ochrona kosztuje… 537 zł. Różnica jest ogromna i przed zakupem lepiej się upewnić, że się nie przepłaca, porównując ceny polis u wszystkich ubezpieczycieli. Koszt AC można też zmniejszyć, kupując je w pakiecie z OC.


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~123456

bo tu nie ma co krasc

~rerere

Znam lepsze zabezpieczenie przed złodziejami aut - za każde ukradzione auto 20 lat robót w obozie pracy. Przy drugim kulka w łeb.
Gwarantuje że w całej Polsce na 100 tysięcy ludzi przypadnie 0,0001% kradzieży.
No ale nie od dziś wiadomo że komuna rządząca w Polsce sprzyja złodziejom.

~logik

Przecież to nie zasługa Policji. Jeździmy najtańszymi i najstarszymi autami. To co mają kraść?