Strażacy mają pełne ręce roboty
Strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli w okresie od 1 marca do 24 kwietnia wyjeżdżali do 65 zdarzeń związanych z wypalaniem traw...
Statystyki pokazują, że do palących się traw stalowowolscy strażacy czasem musieli jeździć nawet kilkakrotnie w ciągu jednego dnia. Ponadto wyruszali także do innych zdarzeń związanych z pożarami lasów. Bardzo często przyczyną tych ostatnich jest właśnie wypalanie traw, gdzie ogień bardzo szybko może przenieść się na poszycie leśne.
- Okres wiosenny co roku wiąże się z wypalaniem traw i pozostałości roślinnej. Czas ten wiąże się z gwałtownym wzrostem ilości pożarów, za które w 90% odpowiedzialny jest człowiek. Spaliło się wiele hektarów pól, trudno jest określić ile dokładnie, gdyż cały czas te statystyki rosną- mówił dla portalu StaloweMiasto.pl kapitan Krystian Bąk z PSP w Stalowej Woli.Do tej pory pożary głównie występowały na obszarach typu trawiastego. Strażacy zanotowali 3 przypadki, gdzie pożar przeniósł się na obszary leśne. Jak podkreśla kapitan Bąk pożary mogą przenieść się również na zabudowania ludzkie. W ubiegłym roku odnotowano na terenie powiatu stalowowolskiego takie przypadki, na szczęście w tym sezonie wiosennym do tak dramatycznych zdarzeń nie doszło. W ubiegłym roku, tylko w miesiącach marzec-kwiecień miało miejsce na terenie powiatu stalowowolskiego aż 376 pożarów, z czego znakomita większość była spowodowana właśnie wypalaniem traw.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że kierunek wiatru może szybko się zmienić, a wtedy w błyskawicznym tempie ogień dostanie się na tereny zamieszkałe przez ludzi. Spłonąć więc może dom, zabudowania gospodarcze, przez głupotę można stracić cały dorobek życia i doprowadzić do nieszczęścia innych ludzi.
To ilu strażaków zaangażowanych jest w akcję gaśniczą zależy od konkretnej sytuacji z jaką muszą się zmierzyć.
- Do jednego pożaru spowodowanego wypalaniem traw wyrusza zastęp, który składa się z 4 do 6 ratowników. Im większy pożar, tym więcej ludzi jest potrzebnych do jego ugaszenia, nawet kilkanaście zastępów - mówi kapitan Krystian Bąk z PSP w Stalowej Woli.W Stalowej Woli najczęściej do podpaleń dochodzi w pobliżu oczyszczali ścieków, obok wałów, działek. Czasem przyczynkiem do rozprzestrzenienia się ognia może być niedopałek papierosa, który rzuci w trawę osoba przechodząca.
- Ludzie myślą, że wypalanie traw użyźni glebę, niestety bardzo się mylą, gdyż ziemia się wyjaławia. Przez wypalanie traw ginie wiele gadów, płazów, zwierząt. Giną mrówki i dżdżownice, które są przecież odpowiedzialne za użyźnienie gleby.W tym roku Starostwo Powiatowe w Stalowej Woli prowadzi kampanię społeczną, ostrzegającą mieszkańców przed negatywnymi skutkami tego rodzaju działania.
– Temat jest poważny. Mimo wielu nieszczęść, do jakich dochodzi przy wypalaniu traw, każdej wiosny proceder rusza na nowo. Niektórzy rolnicy i działkowcy nie zważają na ryzyko pożarów, a nawet zagrożenie ludzkiego życia. Dlatego jest to temat, o którym trzeba wciąż mówić – tłumaczy Mariusz Sołtys, wicestarosta stalowowolski. Wypalanie traw podlega karze USTAWA O OCHRONIE PRZYRODY, art. 45 mówi: „zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin” oraz art. 59 mówi: „ kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu albo grzywny” USTAWA O LASACH, art. 30 ust. 3 pkt 3 ustawy z 28 września 1991 roku: "W lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia i wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych." KODEKS WYKROCZEŃ, art. 82 § 1 pkt 7: „kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności w lesie lub na terenie śródleśnym albo w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu wypala wierzchnią warstwę gleby lub pozostałości roślinne, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”. KODEKS KARNY, art. 163 § 1: „ kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10", natomiast według art. 164 § 1 „kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. [MagPie]
Komentarze
nie wiadomo czy nie podpalaja ci co sa w OSP maja z 10zl za godzine takiego gaszenia z tego co wiem to zdazaja sie takie walsnie przypadki ze berobotni BEDACY W OCHOTNICZEJ STARZY POZRANEJ SAMI CZASEM PODPALAJA ZEBY NA WEKNDACH MIELI NA %
ludzie są durni, sami podpalaja a pozniej płacz