Zginął w płomieniach
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w sobotni wieczór w Pysznicy. Zapalił się budynek mieszkalny stojący przy ulicy Ziarny. Powiadomieni strażacy przyjechali na miejsce pożaru dopiero po kilkudziesięciu minutach. Wezwana jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej nie dysponowała profesionalnym sprzętem. Akcja gasnicza zajęła im kilka godzin.
Do czasu przyjazdu strażaków sąsiedzi walczyli z płomieniami na własną rękę. Noszono wodę wiaderkami. Skala pożaru była jednak zbyt duża.
Z zadymionego budynku wyniesiono nieprzytomnego, starszego mężczyznę. Przybyły lekarz ztwierdził zgon. Mieszkańcy są wstrzaśnięci Miły człowiek – mówią. – To straszna tragedia.
Prokurator ustala przyczyny pożaru. Prawdopodobną przyczyną było zaprószene ognia. Jak się dowiedzieliśmy denat mieszkał sam.
Komentarze
ciekawe który komentarz to głupoty??
byłeś/łaś na miejscu, że wiesz lepiej?
Jestem załamany czytając te komentarze skad się biorą takie głupkowate wypowiedzi niemające wiele wspólnego z prawdą a artykuł żenada
Strażacy jeździli do palących się traw. Podpalajcie dalej trawy, bucole, to wyjdzie Wam na pewno na dobre!
Jednostki ze Stalowej brały udział, jednakże pierwsze przyjechało OSP, jednak nie miało odpowiednich środków gaśniczych i nie dawało rady. Po kilkunastu minutach od alarmu dotarły na miejsce wozy bojowe PSP ze Stalowej Woli które przystąpiły już do gaszenia pożaru.
a Stażacy ze Stalowej co robili w tym czasie?? też nie mają profesjonalnego sprzętu?
no dobra,to by znaczyło że zawodowa to tylko do wypadków drogowych bedzie jeżdzic?pozmiatać szkło,posypać plamy oleju,no bo po co latać ze szlaufem po spalenisku
no dobra,to by znaczyło że zawodowa to tylko do wypadków drogowych bedzie jeżdzic?pozmiatać szkło,posypać plamy oleju,no bo po co latać ze szlaufem po spalenisku
To co to za straż skoro nie miała sprzętu?
BTW pogotowie też zbytnio się nie spieszyło i przyjechało ostatnie tylko po to, żeby zgon stwierdzić.