Kto będzie nowym marszałkiem?
Komisja Rewizyjna Sejmiku poparła wniosek radnych koalicji o odwołanie marszałka województwa. Głosowanie 27 maja. Cały czas trwają negocjacje mające wyłonić nowego marszałka i nowy zarząd. I nie są łatwe. PSL upiera się, że marszałkiem powinien być ludowiec, Platforma Obywatelska przypomina, że regionalna umowa koalicyjna jej daje to stanowisko.
Czyszczenie Urzędu Marszałkowskiego widać jak na dłoni. Jednak umycie szyb może okazać się łatwiejsze niż wyłonienie nowego zarządu. Od prawie trzech lat najważniejsze stanowisko miał tu ludowiec. Teraz Platforma Obywatelska przypomniała sobie, że ma lepszy wynik wyborczy od PSL-u i postanowiła przypomnieć, że pierwotnie umowa koalicyjna brzmiała: Marszałek jest z PO. Szef podkarpackiej Platformy mówi, że te ustalenia zmienili Donald Tusk i Waldemar Pawlak. Zdaniem Rynasiewicza warto teraz pomyśleć o rozwiązaniu, które nie pogrąży województwa w stagnacji.
Platforma nie ukrywa, że jej kandydatami w negocjacjach są wicemarszałek Zygmunt Cholewiński i przewodnicząca sejmiku Teresa Kubas-Hul. PSL forsuje Mariusza Kawę, a wszystkie trzy partie koalicyjne myślą też o Marku Ustrobińskim, wiceprezydencie Rzeszowa. Szef SLD nie chce zdradzić, jak interpretuje zapis umowy koalicyjnej. Dodaje tylko: - My umów koalicyjnych dotrzymujemy, poczekajmy do 27 maja.
Nie brakuje więc opinii, że w sprawie marszałka decyzję podejmą premier Tusk i wicepremier Piechociński. I to oni będą interpretować umowę koalicyjną. Na razie szef ludowców stwierdził wczoraj: - Mam nadzieję, że będą mieli z kogo wybierać i że wybiorą dobrze.
Prawo i Sprawiedliwość też nie ukrywa, że będzie forsować własny pomysł na zarząd. O nazwiskach nikt na razie nie mówi, co nie oznacza, że opozycja następnym razem nie chciałaby umyć tych okien po swojemu.
Źródło: TVP Rzeszów
Komentarze
Wybory do sejmiku wygrało miażdżącą większością Prawo i Sprawiedliwość. Tak zdecydowali wyborcy w województwie podkarpackim.
Dla mnie oni wszyscy są siebie warci. Siedzieć na stołku, nic nie robić, mieć dwie lewe ręce do roboty i brać pieniądze. To wszystko to bagno...
Rozsądek nakazuje że tylko Cholewiński jest wstanie wysuszyć to bagienko .
lepszym od Błądka i Siembidy, ale to nie znaczy, że dobrym, od tych nie jest trudno być lepszym
Akurat tu sie mylisz. Pan Tofil był bardzo dobrym Starostą. Dodam tylko, że nie mam nic wspólnego z lewicą.
do sld:Bo jak był starostą to sie dał poznać.Do niczego,tylko do Komitetu PPR
A DLACZEGO NIE TOFIL TYLKO CHOLEWIŃSKI?
Będzie Chlewiński jak nic, widać po wypowiedziach innych mędrców. I Bardzo dobrze bo to fachowy, nieuwikłany i dobry człowiek.