Grzegorz Turnau lirycznie i nastrojowo

Gwiazdą tegorocznej Nocy Muzeów był bez wątpienia Grzegorz Turnau, artysta o niezwykłym głosie, lirycznym sercu i niepowtarzalnej umiejętności tworzenia magicznej atmosfery…

Turnau i fortepian to jeden organizm. O tym po raz kolejny przekonali się ci, którzy tę noc spędzili na koncercie. To dla niego przyszło wiele osób na dziedziniec rozwadowskiego muzeum. Artysta, poeta, kompozytor, twórca nowego gatunku piosenki lirycznej w naszym kraju.

Uważany za spadkobiercę chociażby Marka Grechuty, sam otwiera pewien rozdział w muzyce- niepowtarzalny, niedający tak naprawdę porównać się z niczym co powstało wcześniej. Niektóre utwory zapisały się już na stałe w jego repertuarze, na nie czekają słuchacze, ich domagają się podczas koncertów. Tych piosenek, które tak wspaniale wpadają w ucho i zapadają w serce nie zabrakło również podczas sobotniej nocy. Śpiewali więc je wszyscy z artystą i cieszyli się tym występem mimo deszczu i pochmurnego nieba.

Grzegorz Turnau występuje z zespołem. Obecny skład grupy to: Jacek Królik– gitara, Łukasz Adamczyk– gitara basowa, kontrabas, Robert Kubiszyn– gitara basowa, kontrabas, Leszek Szczerba– saksofon, klarnet, Michał Jurkiewicz– skrzypce, instrumenty klawiszowe, akordeon, śpiew, Cezary Konrad– perkusja, Mariusz Pędziałek – obój. Do bardziej znanych utworów artysty należą m.in.: „Bracka”, „Cichosza”, „Między ciszą a ciszą”, „To tu, to tam”, „Bombonierka”.