Graffiti w barwach Stali

Image

W ostatnim czasie na osiedlu Pławo powstało nowe graffiti w barwach Stali Stalowa Wola. Rozmawialiśmy z jednym z jego twórców, Mirasem na temat grafów kibicowskich…

Są artystami, zdolnymi grafikami i twórcami. Ozdabiają miasto, a ich sztuka podziwiana jest przez wszystkich. Nie chodzi tu o bazgroły wandali, lecz o obrazy tworzone z pasją, wyczuciem i smakiem. Dzięki nim szare miasto staje się różnobarwne i nabiera charakteru. Oto rozmowa z jednym z nich- Mirasem, który o sztuce na wolnym powietrzu wie niemal wszystko...

Kiedy powstało pierwsze graffiti, do którego „przyłożył Pan rękę”? - Pierwsze grafy razem z kolegami wykonaliśmy całkiem niedawno, bo zaledwie rok temu na stacji trafo, w sąsiedztwie zburzonego przedszkola na osiedlu Pławo. Wpadliśmy na pomysł, że skoro już jest ta stacja i niespecjalnie ładnie się prezentuje, to może byśmy ją odmalowali malując na niej barwy naszego klubu itp. Czy z graffiti jest jak ze sztuką, jedni są do tego powołani, a inni to tylko nieudolnie kopiujący amatorzy? - Najważniejsze są chęci i pomysł na malunek oraz na to jak go wykonać. Sami również pierwszy raz braliśmy się za takie inicjatywy nie mając wcześniej żadnej styczności z tego typu malowaniem. Ważne przy tym wszystkim, żeby robić to starannie i dokładnie, pośpiech nie jest wskazany. W jaki sposób powstaje projekt graffiti, czy dużo czasu zajmuje przeniesienie go z kartki na mury? - W bardzo prosty sposób, wystarczy przygotować podłoże, pomalować tło na odpowiednie kolory, a później albo szablony w użycie i odrysowywanie konturów, albo osoba mająca zdolności plastyczne sama robi kontury. Po wszystkim należy wypełnić to kolorami i gotowe. Oczywiście nie jest to zadanie na 1 dzień, potrzeba czasu żeby dana warstwa farby wyschła na ścianie i można było na nią nałożyć kolejne kolory. Projekty robi nam doświadczony grafik albo wyszukujemy w Internecie. Ile osób jest zwykle zaangażowanych w robienie jednego graffiti? - Minimum 3-4 osoby musi być w trakcie malowania, generalnie zawsze jest to więcej osób. Raz jedne osoby spędzą trochę czasu na malowaniu, a później zmienią ich inne osoby, bez współpracy i zaplanowania organizacji nie ma się nawet co zabierać za cokolwiek. Czy w Stalowej Woli można spotkać dużo graffiti z barwami Stali? - W chwili obecnej za wiele tego nie ma, chociaż te, które są, cieszą oko, mam na myśli typowe malunki, nie jakieś zwykłe napisy sprejami na ścianach. Pewne osoby kontaktowały się z nami w sprawie pomocy przy malowaniu miasta, w związku z tym mam jednak nadzieję, że w niedługim czasie przybędzie kolejnych prac na mieście. Jak długo maluje się jedno graffiti, w jakich porach najczęściej jest wykonywane, czy dotychczas towarzyszyły temu oczy gapiów? Z jakimi opiniami dotychczas spotkał się Pan odnośnie graffiti? - Można coś namalować w kilka dni, a czasem potrzeba i więcej czasu. Każdy ma swoje obowiązki, rodzina, praca, dom, mecze i tak naprawdę dopiero w wolnym czasie zdzwaniamy się i działamy. Malować można o przeróżnych porach, ale najlepiej z rana, jak jest ładna pogoda to szybko farba wysycha i jeszcze tego samego dnia można coś domalować. Tłumów ludzi przy malowaniu to raczej nigdy nie było, ale cieszą nas pozytywne opinie okolicznych mieszkańców, którzy z podziwem wyrażają się o nas w kwestii tego, że ulepszyliśmy otoczenie, jak również i tego, że działamy oddolnie z własnej inicjatywy poświęcając na to swój czas i pieniądze. To również częściowo zachęca i motywuje nas do dalszego działania. Czy przed wykonaniem graffiti zawsze uzgadniane jest z właścicielem, że będzie tam coś malowane? - Razem z kolegami stwierdziliśmy, że lepiej dostać pozwolenie i mieć święty spokój. Nic to nie kosztuje, a przynajmniej nikt nie wlepi nam mandatu, nie założy sprawy, nikomu nie zrobimy na złość, a w dodatku komuś idziemy na rękę, bo odnowimy mu za darmo ścianę. Ile kosztuje realizacja jednego graffiti, np. tego, którego zdjęcia mogą zobaczyć czytelnicy poniżej? Czy koszty rozkładają się na ileś osób, jak to wygląda z tej strony? - Realizacja tego grafa co jest za sklepem Stokrotka, to koszt około 350 złotych, wszelkie koszty pokrywamy z dobrowolnych składek we własnym gronie. Co myśli Pan na temat zwykłych napisów- bazgrołów kibicowskich, ogólnie gdzieś napisanych np. na blokach sprayem. - To co każdy przeciętny człowiek, któremu ktoś pomaluje elewację. Raczej nie byłbym z tego powodu zadowolony. Jakie są dalsze plany? Czy w tym roku możemy się spodziewać nowych dzieł hołdujących nasz klub piłkarski? - Plany mamy bardzo duże i bardzo ambitne, ale wszystko ogranicza brak czasu, po drugie nie zdecydowaliśmy jeszcze z kolegami gdzie by tu ostatecznie coś „zmalować”. Czy Państwa graffiti można spotkać również poza obszarem naszego miasta, jeśli tak to gdzie? - Skupiamy się raczej na tym, żeby ładnie pomalować nasze miasto, w końcu tutaj mieszkamy. Chyba musi Pan znać osoby, które również malują barwy naszego klubu w różnych miejscach Stalowej Woli, czy między wami jest np. jakieś porozumienie odnośnie miejsca gdzie powstanie dane graffiti? Na jakiej zasadzie to się odbywa? - Zazwyczaj każdy stara się malować coś na swoich osiedlach, generalnie raczej nikt się wcześniej nie chwali poza daną grupą, że coś nowego powstanie. Gdy człowiek za wcześnie czymś się zacznie chwalić, to zazwyczaj tak jest, że później trudno to zrealizować, lepiej zacząć od działania. Dziękujemy za rozmowę. [MagPie]



Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~antyburakteam

Malujcie sobie swoje izby i łyse łby jak tak kochacie tą kopaninę po nogach w wykonaniu orłów ZKS. A miasto zostawcie w spokoju. Wszystko co dało się oszpecić zostało oszpecone, wszędzie tylko chwdp, zks, stalówka 38, jp i tym podobne mądrości z pustych łbów.

~tak jest

Każdy maluje to co kocha. My kochamy stalową nasz klub nasze osiedle. Ci co sie tak przejmują niech coś robią, a nie tylko w mieszkaniu siedzą i na psy dzwonią. Pozdro

~komentator

A ty człowieku powinieneś mieć być pierwszy który da przykład i poleci na milicje żeby zgodnie z twoimi obyczajami donieść na kogoś. Bez pozdrowień.

~justys

ma ktos talent malowniczy

~asd

Osiedle PŁAWO !

~kaka

Dla mnie graffiti malowane od szablonu to nie graffiti. Zapraszam na przedmieścia NY, to są dopiero graffiti i sztuka.

~.........

"Są artystami, zdolnymi grafikami i twórcami. Ozdabiają miasto, a ich sztuka podziwiana jest przez wszystkich."

" Oto rozmowa z jednym z nich- Mirasem, który o sztuce na wolnym powietrzu wie niemal wszystko..."

"Kiedy powstało pierwsze graffiti, do którego „przyłożył Pan rękę”?

- Pierwsze grafy razem z kolegami wykonaliśmy całkiem niedawno, bo zaledwie rok temu "

Czy tylko ja mam mieszane odczucie do treści tych zdań ?

~złomiarz

Tylko że grafiti nie maluje się od szablonów, a widziałem jak oni to od szablonów odrysowywali

~spoleczniak

brawo panowie !

~kuc

przede wszystkim to jest graffiti a nie to co gówniarze i bezmózgie dresy malują po blokach.

Jeśli mieszkańcy wyrażaliby zgodę, to w tym mieście jest wiele paskudnych miejsc które mogli by zaadaptować, oczywiście to musi być za zgodą bo samowolka to łamanie prawa.


Pozdrawiam autora w/w

~cst

Taka forma sztuki mi sie podoba. A nie jakieś penisy... Widać że autor włożył w to duzo wysiłku. Dobra robota