Zawody wędkarskie na Dzień Dziecka

Image

Kiepska pogoda nie odstraszyła młodych miłośników wędkowania. W tym roku w zawodach zorganizowanych z okazji Dnia Dziecka wzięło udział 35 dzieci w wieku od 4 do 14 lat…

Od wielu lat, 1 czerwca w Stalowej Woli, z okazji Dnia Dziecka organizowane są zawody wędkarskie. Nie odbywają się one co roku w tym samym miejscu. W 2012 r. ich organizatorem było Koło Wędkarskie Nr 3 „Rozwadów”. Wtedy zawody rozgrywane były na zbiorniku technicznym przy pompowni n/ Sanem. Wówczas w szranki stanęło 16 dzieci.

W tym roku zawody rozegrano na Oczku i jak się okazało, frekwencja była dwa razy większa. Tegorocznymi organizatorami były koła PZW Nr 3 „Rozwadów” oraz Nr 5 „Hutnik” w Stalowej Woli. Podobnie jak w ubiegłych latach, w zawodach mogły brać udział dzieci do 14 roku życia.

Jeszcze pół godziny przed imprezą zastanawiano się nad tym, czy jej nie odwołać. Pogoda od rana niestety nie należała do najlepszych. Dzieci jednak nie zważają na deszcz, w sercach mają wiele ciepła, promienny uśmiech na twarzy, słońce w głowie, gorącą chęć rywalizacji i takie rzeczy jak pochmurne niebo czy kapiące krople wody na głowę nie przeszkadzają im w dobrej zabawie, zwłaszcza jak ta zabawa ma miejsce w ich święto. Przed godz. 10.00 przy Oczku stało już wielu chętnych do wędkowania. Niektórzy młodzi wędkarze nieco zaspali i docierali nawet przed godziną 11.00. Być może byli to ci, którym nieco więcej czasu zajęło przekonanie swoich rodziców, że warto wybrać się nad staw, zwłaszcza, że okolica jest piękna, wszystko wokół zostało wysprzątane, krzaki wycięte, zanieczyszczenia usunięte, a stalowowolski stawik dzięki pracy wędkarzy lśni czystością.

W sumie w zawodach brało udział 35 dzieci, w tym 10 dziewczynek. Każdy zawodnik zgłaszał się do jednego z sędziów, który nadzorował określoną część Oczka. Sędziowie podchodzili do młodych zawodników za każdym razem, kiedy ci złowili rybę. Każda, nawet najmniejsza sztuka była mierzona, liczyła się łączna liczba centymetrów wszystkich złapanych sztuk. Największy wynik sumy dodawania przekładał się na zwycięstwo w kategorii dziewcząt i chłopców.

Niektórzy młodzi wędkarze mieli dużo szczęścia i łowili rybę za rybą notując na swoim koncie kilkanaście zdobyczy. Dla większości nie były to pierwsze zawody wędkarskie. Najczęściej wyjmowano z wody płocie liczące od kilku do 20- kilku centymetrów. 10- letnia Klaudia złowiła także okonia. Od czasu do czasu pojawiały się też karpie, te na ogół miały po 25-28 cm, największy okaz złowiony przez 10- letniego Maćka liczył sobie 28 cm. Najmłodszym uczestnikiem zawodów był 4- letni Kacperek.

- W zawodach głównie chodzi o zabawę i zainteresowanie dzieci wędkowaniem i spędzeniem wolnego czasu nie przed komputerem, ale nad wodą, wśród przyrody– mówi prezes Koła PZW Nr3 „Rozwadów” Piotr Wroński.

Najlepszym wędkarzem wśród chłopców okazał się Igor Guła, który złowił ryby w łącznym wymiarze 313 cm, wśród dziewczynek najlepiej spisała się Olga Mateuszczyk, której łączna nota wynosiła 138 cm. Największą rybę w zawodach złowił Maciej Hejnowicz, 28 cm karpia. Na 35 zawodników, 12 nie udało złowić żadnej ryby. Zawody jednak były udane, każde dziecko „złowiło” słodycze ufundowane przez organizatorów. Nikt więc nie wyszedł z nich bez dobrego humory i słodkiego uśmiechu.

[MagPie]

Przewiń do komentarzy




















































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~waldi

chcę przypomniec koledze niżej ze ryby całe i zdrowe wracają zawsze do wody, więc nie rozumiem znaczenia "zawody w zabijaniu"

~Go Vegan

http://www.youtube.com/watch?v=pZgxlEGPdn0 Dzieci to kumają, starsi muszą do tego dorosnąć umiech

~Go Vegan

Zawody w zabijaniu- pogratulować organizatorom i rodzicom ... .

~Maciek

Hej
Przeczytałem wszystkie Wasze komenty i trochę boli mnie głowa...
Większość piszących te proste słówka to chyba nawet kija nie trzymała w ręce tylko widły wywalając gnój... A jako hobby to uznaje zbieranie puszek po piwie...
Bozia po to stworzyła rybę żeby cłowiek miał co jeść, a my jako wędkarze (Ci prawdziwi) łowimy je sportowo i dajemy dalej szansę wypuszczając....
Czemu nie krytykujecie cłowieka co potrącił kotka na osiedlu... Kotek mógł żyć... wystarczyło do lecznicy zaciągnąć za ryj...
My łowimy dla sportu i ryba wraca cała i zdrowa do wody....
Zanim wydukacie kilka sów na temat sportowego połowu ryb przeczytajcie kilka zdań na temat ichtiologii ..... to będzie Wam łatwiej dobrać słowa a nie pisać co ślina na jęzor przyniecie...
Suma Sumarum Pozdrawiam....
Maciek Koło nr... Stalowa Wola

~waldi

Jak czytam te wpisy to po prostu brak słów jakimi by opisać wypowiedzi starszych i młodszych pań i panów.

mama- pewnie by sie rozpłakał , a jak przy kompie zabija wszystko co chodzi i sie rusza to płacze z tego powodu?

Po prostu część ludzi nie rozumie niektórych rzeczy, albo nie chce zrozumieć, "podpierają" sie swoimi durnymi argumentami, ktore nic nie znaczą. !!!!Obrońcy przyrody!!!!

Gratulacje dla organizatorow kół za przygotowanie łowiska i organizacje zawodów mimo wstrętnej pogody.

ifeelgood

jojko - nie upieram się tylko jakoś słabo mnie przekonujecie. Dla mnie Wasze argumenty są idiotyczne. Człowiek jest w stanie zaszkodzić przyrodzie w minimalnym stopniu, bez naszego udziału codziennie ginie kilkanaście gatunków.
A wy przyczepiliście się wędkarzy którzy nie łapią nawet promila wszystkich odławianych ryb ;] Mało tego 90% złowionych na wędkę puszczają, a to wymiar ochronny, a to okres ochronny, a to ograniczenie sztuk, a to tarło - czy to nie jest szacunek?
Przypuszczam, że żadne dziecko nie pomyślało o sobie jak o mordercy i o tym że męczy rybę, jeżeli tak to tylko pogratulować myślącego dziecka, a jak myśli to niech zaczyna łapać zależności. Wieloryb może zeżreć kilka ton dziennie, wyżywiłoby się na tym tysiące innych gatunków i docelowo ludzi, może należy je wytępić?
Można wmawiać co się chce ale za paranoicznymi gadkami i zastraszaniem to nie jestem.
Miałem z 5 lat jak byłem pierwszy raz na rybach, tyle samo jak widziałem świniobicie i jak się przywiązanego wieprza obuchem w łeb tłukło, jak mu się szyje podcinało i krew na kaszankę łapało :] Nie odpier.ło mi od tego, nad nikim się nie znęcałem, empatii też we mnie trochę było i jest :]

~jojko

ifeelgood myślałem że Ty jesteś inteligentniejszym człowiekiem, niestety myliłem się. Upierasz się przy tych swoich idiotycznych argumentach.
W naturze tylko kot potrafił zabić dla zabawy teraz dołączył do niego człowiek i o zgrozo uczy tego swoje dzieci. W ten sposób uczy je miłości, szacunku do przyrody.

~loki

To szału nie było skoro tylko 35 dzieci wzięło udział, na zawodach z Zbydniowie przyszło ok 100 dzieci i to były zawody. Pozdrawiam małych wędkarzy

ifeelgood

jojko cale szczescie ze nie kurzego ;-)

mama ciekaw jestem czy Wasz wnuk płakałby bardziej, gdybyś mu powiedziała, że z jajka może być za 2 tygodnie żółty kurczaczek, czy że rybka będzie sobie żyła długo i szczęśliwie i wróci do tatusia i mamusi :]

sss - słuchaj część z tych dzieciaków przyszła tam dlatego, że tatuś to jebnięty wędkarz, który chciał coś wygrać, ale część jak widać jest autentycznie zadowolona. Dlaczego dzieciaki mają tego nie spróbować i zobaczyć? Dziecko samo z siebie nigdy nie pomyśli, że tę się rybę męczy, tak samo jak nie pomyśli, że torba tinkiego winkiego to torba pedała albo innego zwyrodnialca, to jest wina nadgorliwych ludzi. Pomijam fakt, że większość tych rybek to śmieci, które nigdy nie urosną duże i będą zawsze pokarmem dla innych, codziennie unikają ataków drapieżników, nawet jak zdechną to zje je coś innego, może to być ptak inna ryba, czy nawet nawet jak się rozłoży rak lub inne gadostwo, nie zmarnuje się nic!
Wszystko zależy jak dzieciakiem pokierujesz, może uczyć się cierpliwości, pokory, dbania o środowisko lub biologii. Możesz wmówić, że to bestialstwo, możesz wmówić, że to akt łaski, trening jak u człowieka na siłce albo tłumaczyć "krąg życia" z króla lwa i prowokować do myślenia.
Sorry ale porównywanie wędkarstwa do męczenia stworzeń to głupota, a jak pisać o głupotach, to zabieranie matce kurze nienarodzonego dziecka jest znacznie większym kurewstwem, niż holowanie i wypuszczenie, jedzącej samodzielnie i wchodzącej w dorosły świat ryby ;]

~sss

ifeel, jem jajka, ryby, kury, świnie, i inne zwierzęta.
Trzeba było złapać rybę i ją zjeść, a nie wbijać jej w pysk haka dla zabawy.
Zresztą, te stare grubasy ze zdjęć i tak już nic nie zrozumieją, ale dzieci niech chociaż nie uczą znęcania się nad zwierzętami.
Nadal nie czujesz różnicy?

~mama

Twoje jajko to prawie zarodek....co za duren. jajko porownuje do ryby nabitej na haczyk, nasz wnuk to by się zaplakal jak by takie cos zobaczyl, ryba na haczyku....zabawa dla dzieci!!!Pewne rzeczy sa dla dorosłych a pewne dla dzieci!!!!!

~jojko

ifeelgood Ty też dostałeś małpiego rozumu.

ifeelgood

sss kura jest gorsza od ryby? oddycha powietrzem i wydaje dzwieki, od kury odroznia Cie ze 2 chromosomy. Malujesz z dzieckiem dla zabawy nienarodzone zolte kurczatko, bezczescisz jajko, prawie zarodek ktore ktos zabral matce kurze i nie dal jej wysiedziec. 20 dni dzieli jajko od biegajacego slodkiego, srajacego zoltego stworzonka, tu nie masz nic przeciwko?

~sss

Jest pewna różnica w łowieniu po to żeby zjeść i przeżyć, a w nabijaniu ryb na haczyk dla zabawy.

~RST

Widocznie niektórzy nie depczą mrówek, nie zabijają komarów i moli, nie tępią owsików ani glisty ludzkiej. Nie jedzą mięsa ani ryb. O jedzeniu jajek też nie ma mowy.To wszystko wywołuje pewne zaburzenia psychiczne i taki osobnik staje się agresywny w stosunku do przedstawicieli własnego gatunku.

~ifg

czytam i nie moge uwierzyc
kosa jak tlumaczysz dzieciakowi karpia na wigilie? czas cudow i karp sam zrzuca luski? a wielkanosc, miliony nienarodzonych kurczat pisanek? - one nie chcialy sie narodzic? czy tata morduje i bawi sie w boga w imie pana, a nie dla bestialskich zawodow z okazji dnia dziecka? :]

~kosa

@RST może w przyszłym roku na Dzień Dziecka, mordercy /czytaj myśliwi/ nauczą swoje pociechy strzelać do sarenki czy króliczka. Dzieciaki spędzą ten czas ze swoimi rodzicami na świeżym powietrzu poznając uroki mordowania, będzie frajda. ŻENUA.

~RST

Wspaniale przygotowana impreza dla dzieciaków, zbiornik zarybiony, chaszcze i trawka na brzegu pięknie przycięta. Dzieciaki zachwycone. Wszystkie dostały nagrody, puchary, słodycze. Uczestniczyły w zawodach pod opieką swoich rodziców. Piękny moment.
Brawa dla wszystkich dzieciaków i organizatorów.

Zdjęcia najlepiej pokazują jaką frajdę miały dzieciaki w tym dniu.
To był dla nich piękny prezent. Dużo lepszy niż plastkowe zabawki lub elektroniczne gadżety ze sklepu.
Spędziły ten czas ze swoimi rodzicami na świeżym powietrzu poznając uroki wędkarstwa.
Czego chcieć więcej, komu się to może nie podobać?

~Edward

Arthej, najpierw wyzywasz ludzi od tępaków, a później masz pretensje, że ciebie tak nazywają?
Weź się lepiej za lekcje.

~sss

Omawiamy to właśnie. Nie zauważyłeś. Nie masz więcej argumentów.
Gdybyśmy się spotkali, to marnie by się to dla ciebie skończyło.

~Arthej

sss ot taki jestes mocny zapraszam na prywatne spotkanie ..A tak na marginesie jakie ty masz pojęcie poza klepaniem z klawiatury...Bo geba wielka a tepote chetnie ci pokaze umiech) Ot chocby teraz powiedz gdzie mozemy to omówic ???

~sss

Racja, ponabijali ryby na haczyk dla zabawy. Czy aby na pewno wróciły w idealnym stanie. Bez śladów po wbiciu haczyka?
Szkoda, że ktoś nie zarzuci ci haka do domu przez okno, zahaczy za mordę i wyciągnie na podwórko. Potem przecież hak wyjmie i wypuści cię wolno.
Ot, zabaza tępoty.
Też nie wiem po co takich jak napisałeś ziemia nosi.

~Arthej

Ludzie wszystkie ryby wróciły do wody w idealnym stanie ty i inne geby co piszecie zajmijcie sie czyms innym..Własnego dziecka bys nie pusciła??? A co ono teraz robi obciga jabola w piwnicy czy wali szlugi w krzakach...Tepota Boże jaki żal że ta ziemia jeszcze takich kretynów choduje>>>>

~Edward

Jasne, łowienie to hobby jak każde inne.
Jedni łowią ryby, inni strzelają do dzików.
Różnica między nimi a zbieraczami znaczków jest prawie niezauważalna.
Gratuluję światopoglądu.
Jezus łowił chyba, żeby zjeść (pomijam, że to postać fikcyjna).
Czy o kimś kto robił coś dawno można powiedzieć, że robił dobrze? Jeżeli kiedyś strzelało się do czarnoskórych ludzi, to też można powiedzieć, że to hobby.

~Polak

idioci. a Jezus też łowił ryby i co też go za to potępicie że prawdopodobnie najpierw zdechły a później ktoś je usmażył i zjadł. To najlepiej nic nie robić skoro to takie straszne żeczy. Najlepiej niech dzieciaki w domu siedza z nosem w kompie albo w tv i niech się wychowują w sztucznym świecie brutalnych gier czy bajek zamisat się bawić z rówieśnikami np łowiąc ryby. Łowienie ryb to hobby jak kazde inne jedni lubią łowić inni zbierać znaczki ludzie bez przesady to zabawa a nie jakaś texańska masakra piła mechaniczną ryb...

~sss

~bzoom, tumanie jeden, teraz pokaż synusiowi jak taką świnkę w ubojni traktuje się wysokim napięciem, i powiedz mu, że świnki tak lubią tańczyć.
Nabijanie na haka to zabawa debili.
Jak chcieliście pokazać dzieciom jak zdobywa się pożywienie, to trzeba było te ryby od razu smażyć i jeść, a wy pokazaliście tylko jak się wbija haka w pysk dla zabawy, - idioci.

~WYTACARZ

25 lat temu to byly zawody!!! Zostawialo sie zlapane rybki dzien wczesniej w torbie foliowej w wodzie i na drugi dzien bylo sie w czolowcwe na zawodach!!!! MOj kolega DIXI szedl z martwa ryba do sedziego i patrzasal dlonia ze niby ta ryba zyje. I tak chyba ze 3 moze 4 razy z ta sama ryba!!!!! he he . Ale wtedy bylo 350 dzieciakow a nie 35 he he ....

~bzoom

dzień wcześniej zbieraliśmy zielsko z powiechrzni oczka zeby dzieciaki miały frajde. a Taki jełop poniżej pisze że
"Uczycie dzieci męczyć zwierzęta.
Wstyd!Może wam tatusiowie trzeba by było wbić haka w wargę i pociągnąć do góry.
Ale by była zabawa..."
To jedz trawkę , bo żeby zjeść szyneczke jesz swinki dupeczke - Cielaku!!!!!
A ten następny komentujący , zajmij sie niczym - jak dotychczas.....

~lokator

Witam.

Te zawody są organizowane od lat XXX. także nikt na ten pomysł nie wpadł wczoraj.

Was to całkiem pogięło. Teraz mówicie, że męczenie zwierząt itd itd.

nie wierzę po prostu ...

pozdrawiam.

~czlowiek

login, to pokaz dziecku tez porod, przyda mu się, może braciszek się urodzić przy jego pomocy....niech sobie dzieciak popatrzy, niech wie, skad się biora ludzie....