Zakaz kąpieli w... parku
W parku miejskim wielu spragnionych chłodu próbowało wykąpać się w płytkiej wodzie. Mamy złą wiadomość dla amatorów darmowego chlapania. To koniec kąpieli! Kto nie posłucha zakazu, będzie płacił mandat.
Ostatnio w parku miejskim kąpiele odchodziły na dwie zmiany. Rano pluskały się kawki, popołudniami dzieci wraz z rodzicami. Za wiele wody tam nie było, ale zawsze to można było ochłodzić stopy czy ręce. Dzieci szły o krok dalej. Pluskały się w tym co było, wprost kładąc się w płytkiej misie w ubraniu. Niektórzy nawet przychodzili już w strojach kąpielowych i spacerowali środkiem cieku wodnego. W rezultacie w krótkim czasie, nieprzystosowane do tego miejsce zamieniłoby się w ruinę.
Kurtyny wodne w Salowej Woli?Rozważana jest możliwość aby w parku pojawiły się kurtyny wodne. Takie rozwiązanie w upalne dni świetnie spisuje się w dużych miastach np. Krakowie, Wrocławiu czy Kielcach. Rozpylana mgiełka wodna na pewno przypadłaby do gustu dzieciom i dorosłym. Zużycie wody to około 1 metra sześciennego na dzień, dlatego miasto poważnie myśli o zastosowaniu takiego rozwiązania. Wszystko jednak będzie zależało od prezydenta miasta.
W parku są już tabliczki – Zakaz kąpieliWe wtorek 25 czerwca w parku pojawiły się 4 tabliczki – „zakaz kąpieli”. Pierwsza z nich znajduje się zaraz na początku strumyka, od strony ul. Popiełuszki, kolejna przy fontannie, następna w połowie drogi między jednym i drugim mostkiem oraz jeszcze jedna na końcu deptaka, od strony stacji PKP.
Postawienie tablic okazało się wręcz konieczne. Podczas weekendu, kiedy to w parku panowała wprost sielanka rekreacyjna, dokonano szeregu zniszczeń. Nie zabrakło ręczników, koca i oczywiście obowiązkowo kostiumów. Skutek takiej zabawy w dalszym ciągu jest widoczny. Wokół fontanny zamiast zielonej trawki pojawiło się błotniste bajoro. Taki sposób wypoczynku nie przypadł do gustu ani prezydentowi miasta, ani też urzędnikom, ani wielu spacerowiczom.
- Obiekt jest monitorowany, jeżeli będą stwierdzone naruszenia tych przepisów, będzie informowana policja i będzie to podstawą do ukarania mandatem. Ja już nie mówię o tym, że wchodzenie na ten pomnik stwarza niebezpieczeństwo dla dzieciaków – mówi Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Stalowej Woli. Kostka średnio fajna?Tego typu nawierzchnię jaka pojawiła w stalowowolskim parku miejskim można znaleźć również w wielu miastach polskich takich jak Poznań, Sopot, Lublin, Wrocław, Sandomierz itd.
Najczęściej jest ona stosowana w miejscach gdzie są obiekty historyczne. W innych miastach taki deptak jest czymś normalnym i nie budzi żadnych kontrowersji. W Stalowej Woli jednak nie podoba się mieszkańcom.
- To rozwiązanie, jeśli chodzi o materiał, o wykończenie ma 2 autorów koncepcji. Bez ich zgody miasto nie może majstrować, poprawiać, zmieniać nawierzchnię. Na chwilę obecną według mojej wiedzy nie będzie zmieniana, bo tak została zaprojektowana i taka jej uroda, natomiast w budżecie znalazło się zadanie- Budowa ciągu pieszo rowerowego, równoległego do tego deptaku- mówił dla portalu StaloweMiasto.pl Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Stalowej Woli.Jak przyznają urzędnicy w magistracie, nawierzchnia z jakiej został zaprojektowany deptak będzie znaczenie bezpieczniejsza w okresie jesienno-zimowym, w momencie kiedy wystąpią przymrozki, oblodzenia. Gdyby była to równa nawierzchnia, łatwo można byłoby się poślizgnąć. Istnieje obawa, że wówczas przychodzilibyśmy z pretensjami do Urzędu Miasta właśnie w tej sprawie.
[MagPie]
Komentarze
widać co się dzieje po zabawie w wodzie, cały najbliższy teren się niszczy, przede wszystkim zamiast trawy jest błoto i tak po roku nie będzie ładnej trawki tylko jedno wielkie bagienko. Jest basen miejski, niech zbudują drugi albo jakieś inne miejskie kąpielisko.
park komu ma służyć jak dzieci nie mogą się bawić zaorać posiać trawę ???????????