Jak to z dotacją bywało
Prezydent odpiera ataki radnych i mieszkańców mówiąc, że wszystkie unijne inwestycje są wykonywane zgodnie z prawem. Realizacja inwestycji jest pod kontrolą i żadnego zwrotu dotacji nie będzie…
Mnożące się obawy radnychRadni mają bardzo duże obawy co do tego, że budynki uczelniane, które powstały w dużej mierze dzięki unijnemu dofinansowaniu, nie będą zagospodarowane zgodnie z tym, co pierwotnie było w projekcie. Chodzi tu o naprawdę duże pieniądze, bo inwestycja pn. „Stworzenie kompleksowej bazy naukowo – dydaktycznej i socjalnej dla uczelni wyższych w Stalowej Woli jako ośrodka intensyfikacji rozwoju gospodarczego i społecznego Polski Wschodniej”, która realizowana jest w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej 2007-2013, opiewa na wartość ok. 84,4 mln zł. Dofinansowanie stanowi ok. 59 mln zł czyli 69,97% całkowitej wartości projektu. Miasto pokryło pozostałe koszty, które wynoszą 30,03 % całej inwestycji. Największe obawy radnych dotyczą tego, że w Bibliotece Uczelnianej głównym lokatorem nie został KUL. Wprowadzić się tam ma za to WSE o czym początkowo nie było mowy. Kolejną bolączką jest budynek administracyjno-dydaktyczno-socjalny stawiany konkretnie dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, gdzie po raz kolejny wykonawca nie wywiązał się z zadania. Tutaj termin oddania inwestycji był raz wydłużony, teraz miasto otrzyma kolejny już, ostateczny. Jeśli i tym razem nie uda się skończyć robót budowlanych, to będzie to naprawdę duży problem. Na ostatniej sesji temat związany z uczelnianymi inwestycjami podnosiło kilku radnych m.in. Lucjusz Nadbereżny, Maria Rehorowska, Wiesław Siembida.
Prezydent uspokaja- na wszystkie zmiany miasto dostało zgodęWłodarz miasta uspokaja wszystkie osoby, które obawiają się o zwrot dotacji, że wszystkie decyzje w sprawie budynków są konsultowane. Żadne, nawet małe posunięcie nie jest „samowolnie”. Wszystko jest również kontrolowane na bieżąco.
- Musieliśmy się tłumaczyć, dlaczego nie wchodzi KUL. Oni przyjęli do wiadomości nasze tłumaczenia. Muszę tym wszystkim, którzy wyrażają takie zaniepokojenie powiedzieć, że my jesteśmy bardzo wysoko oceniani, jeżeli chodzi o sposób realizacji tego projektu. Jesteśmy wśród tych parudziesięciu tego typu projektów, dotyczących wyższych uczelni, w czołówce. Tym bardziej powiedzmy sobie, że jesteśmy wśród wyższych uczelni jedynym samorządem. Te projekty się sypią, bo uczelnie wyższe nie dają sobie rady z tym z różnych względów– mówi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. Przetarg na dokończenie inwestycji ruszy w sierpniuFirma WMPS Tarnów, która wygrała przetarg na dokończenie budynku administracyjno-dydaktyczno-socjalnego dla potrzeb Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, nie wywiązała się z powierzonego jej zadania. Miasto podejmie wszystkie możliwe kroki, by wyłonić wykonawcę, który tym razem nie nawali. Niestety dużego pola do popisu w tym temacie nie ma, gdyż miasto obowiązuje odgórnie nałożony sposób wybory firmy. Według ustawodawcy, najlepszą ofertą jest ta najtańsza, dlatego też często pojawiają się takie, a nie inne problemy.
- Nikt mi nie da gwarancji ani ja nie dam gwarancji, że kolejny wykonawca ,który będzie musiał być wyłoniony w tej samej procedurze, nie okaże się kolejnym oszustem– mówi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli.Pierwotny termin zakończenia prac był dość krótki, ponieważ kończył się pod koniec lipca. Jaki będzie następny, jeszcze nie wiadomo. Zgodnie z przyjętą procedurą, miasto planuje wykonać inwentaryzację dotąd wykonanych prac. Szacuje się, że do tej pory w obiekt zainwestowano 5,5 mln zł. Umowa z wykonawcą z Tarnowa opiewała na niespełna 10 mln zł. Prawdopodobnie kolejna będzie już po wyższej cenie.
- Na chwilę obecną wystąpiliśmy z pismem o odstąpienie od umowy, co oznacza rozwiązanie jej i koniec współpracy, ponieważ firma okazała się nierzetelna czyli nie wykonała zaplanowanych zadań na przestrzeni miesiąca. W sierpniu ogłosimy przetarg na nowego wykonawcę. Do wykonania pozostało około 60% prac– mówi Joanna Szymczyk, rzecznik prezydenta Stalowej Woli. [MagPie]
Komentarze
ja też jestem za ogłoszenie referendum za wspieranie prywatnego biznesu z kasy miejskiej pn "WSE" a odpowiedziali za to są też radni absolwenci i studenci oraz pracowincy urzędu i WSE
To biadolenie Pana Prezydenta i Pani Wodnik to woła o pomstę do nieba. Kto pracuje w tym urzędzie, że nie jest w stanie sprawdzić wiarygodności firmy startującej w przetargu? Panie Prezydencie przyjmujcie do pracy fachowców a nie tylko po znajomości. W innych miastach inwestycje są realizowane i nie mają takich kłopotów jak STW (ze wszystkimi inwestycjami !!!). A może by tak podpytać jak oni to robią a nie udawać najmądrzejszego w Polsce Wschodniej. Bo jeszcze chwila i będzie REFERENDUM.