Stalowowolscy policjanci wraz z prokuratorem pracowali wczoraj po południu na miejscu tragicznego wypadku drogowego. 60-letnia kobieta jadąca rowerem wjechała pod samochód ciężarowy. Mimo wysiłku lekarzy życia kobiety nie zdołano uratować. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Do wypadku doszło tuż przed godz. 16.30 w Stalowej Woli na skrzyżowaniu ulicy Podgórnej z ulicą Działkową. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu wypadku policjantów wynika, że 60-letnia mieszkanka Stalowej Woli jadąca rowerem ulicą Podgórną nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu samochodowi ciężarowemu marki Mercedes Atego, którym poruszał się 35-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego. W wyniku wypadku kobieta doznała rozległych obrażeń i mimo wysiłku ratowników i lekarzy jej życia nie zdołano uratować.
Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierowcy mercedesa, mężczyzna był trzeźwy. Pracujący policjanci wraz z prokuratorem i biegłym z zakresu ruchu drogowego miejsce wypadku poddali oględzinom i zabezpieczyli ślady. Policyjni specjaliści sporządzili dokumentację fotograficzną oraz szkic. Ciało kobiety zostało zabezpieczone do badań.
Nad wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia pracują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
~tymek, nie mój problem że masz takie ograniczenia w myśleniu. Mała wyobraźnia powoduje, że do tego ciasnego łba przychodzą ci tylko biszkopty albo kebaby.
Andrzejek wrote: "Dziennie robię ponad 100 km głównie po mieście"
łał to ty chyba te biszkopty z picerni albo kebaby wozisz. Cięszko sobie nawet wyobrazić taki kylometraż.
Jusek swoją wypowiedzią się kompromitowałeś - widać ten kierowca szambowozu myślał tak samo jak Ty . Jak znasz się na przepisach to chyba wiesz o ograniczonym zaufaniu do innych użytkowników drogi ? Chyba za dużo spędziłeś godzin za kółkiem swojego auta - wypada teraz trochę pojeżdzi Ci rowerem naszymi wspaniałymi drogami to może zmienisz światopogląd jak głupek minie cię na milimetry swoim wielotonowym złomem . To na tyle ...
Jusek, jak czytam te Twoje wypociny, to mnie normalnie mdli...
A to zdanie, które napisałeś: "Otóż nie cierpię rowerzystów w każdej postaci i ilości większej niż 0. W 99,9 proc.w Polsce są to debile i tego twierdzenia będę się trzymał." najdobitniej świadczy o tym, że jesteś jakimś ćwierćinteligentem. Rozumiem, że w tym 0,1% mieścisz się m.in. Ty, gdy od święta pojeździsz na rowerze? Ja nie mogę, skąd się biorą tacy "nieomylni" ludzie? Zupełnie jak Lech Wałęsa.
Jusek, opisałeś się bardzo dużo ale niestety, po za narzekaniem na rowerzystów i chwaleniem się tylko jedno konkretne zdanie. Nie jestem zaskoczony bo niewiele się spodziewałem.
Na drodze brak szacunku dla innych użytkowników i dla przepisów. Liczy się cwańszy i szybszy, a przepisy są po to by je łamać. Stąd wypadki.
Jak mało widzisz z za szyby samochodu to idź do okulisty lub jeździj wolniej. Ja nie mam problemów z obserwowaniem drogi i rowerzyści mi nie przeszkadzają.
Dziennie robię ponad 100 km głównie po mieście, nie mam takich problemów jak Ty.
To co piszesz i sposób w jaki to robisz pokazuje idealnie twój stosunek do rowerzystów. Nie zauważasz tylko w tym wszystkim swojej roli.
Andrzejek.
Wiem czym różni się teoria od praktyki.Tak się składa,że przejechałem już...w każdym razie od dawna byłbym w drodze powrotnej z Ziemi,kierując się znów do Księżyca.
Nie twierdzę iż jestem rewelacyjnym kierowcą,najlepszym na drodze.Ci którzy tak uważali są na cmentarzach.Po prostu jeden"rewelacyjny"nie ma (zgodnie z teorią nagrody Darwina),żadnych szans aby swe super geny przekazać dalej.
Aby tak było reszta też musiałaby być super driverami.
A tłumie supermenów stajesz się przeciętniakiem...
Jeżdżę dużo i w związku z tym muszę być na bieżąco z przepisami ruchu drogowego.Do tego badania zdrowia i sprawny samochód.
Po tylu latach tylko jedna kolizja i nie z mojej winy.
Do czego dążę tak się"chwaląc"?
Otóż nie cierpię rowerzystów w każdej postaci i ilości większej niż 0.
W 99,9 proc.w Polsce są to debile i tego twierdzenia będę się trzymał.
Nie wiem jak to jest np.w Reichu,bo tamtędy jeżdżę autostradami,nie zjeżdżam na boczne drogi.
Wiem jak jest w Belgii czy Francji,ale tylko w dużych miastach.
Nawet polskich pedałocypedów ze stolycy(Stalówce nie wspomnę)nie ma co porównywać.Jedna sprawa to infrastruktura,ale drugą jest właśnie praktyka jazdy.Ciekaw jestem jak jest w Holandii czy Danii aby powównać.
Rodzimi pedałocypedzi zachowują się jak święte krowy w okresie rui.
Pędzą na poprzek,wzdłuż dróg,chodników jakby to było pastwisko.
Słyszeli o prawach jakie mają,ale o obowiązkach jakoś już nie.
Tylko kierowca samochodu wie jaka jest widoczność z osobówki czy ciężarowego.
Pedałocyped wychodzi z założenia że jak on widzi samochód,to tamten kierowca jego widzi też.Szczególnie nocą,jesienią i na wsi.
Kończę Andrzejek,bo to raczej jest dyskusja akademicka.
Zawsze będziesz bronił swoich słów,nawet kosztem swojej logiki.
Nie warto stać po stronie durni,lecz ktoś to musi robić.Ty.
Rób to przynajmniej za pieniądze,niczym rasowy adwokat(chociażby Diabła).
Pozdrawiam.
~Krzysztof, teraz Ty się kreujesz na najmądrzejszego. Mi nie wolno, no ale taki mędrzec jak Ty to już jest ok.
Może i łyknie, a może i nie. Może łyknie tylko egzaminator.
Teoretycznie widzę że jesteś oblatany. Z praktyką nie ma to nic wspólnego. Każdy wie ile wynosi limit prędkości w mieście. To chyba podstawa. Ilu się stosuje?
No ale .....
Możesz się wymądrzać. Nie zmieni to jednak podejścia kierowców do przepisów i innych użytkowników na drodze.
Jusek, Teoria i praktyka. Kumasz? Zdałeś egzamin na prawo jazdy. Wiesz, że musisz ustąpić pierwszeństwo jeśli wyjeżdżasz z ulicy podporządkowanej. Czy wiesz że masz również ustąpić rowerzyście, który jedzie po ścieżce wzdłuż tej głównej drogi lub tą drogą? Ilu tych "miszczów", którzy zdali egzamin wie jak się ma zachować gdy dojeżdża do skrzyżowania ze ścieżką rowerową? Sam sobie odpowiedz.
Uważasz, że jest coś złego w tym, że dwóch gości na Forum myśli i ma podobne zdanie? Bo ja nie i nigdzie tego nie pisałem.
Znajomość przepisów to jedno, a stosowanie się do nich to zupełnie co innego. Na rower nie trzeba żadnego kursu, ponieważ rowerem nie można nikogo zabić - w przeciwieństwie do samochodu czy motocykla, którymi można osiągać zawrotne prędkości. Ludzie po skończonych kursach i zdanych egzaminach powodują wypadki po pijaku, bądź też na trzeźwo przez własną głupotę. Co z tego, że znają przepisy, jeśli się do nich nie stosują? Jeśli ktoś ma sieczkę w głowie, to może mieć nawet wszystkie kategorie prawa jazdy, a i tak spowoduje wypadek. Może jeszcze powiecie, żeby wprowadzić obowiązkowy kurs prawa jazdy dla skejtów albo pieszych, żeby byli na 100% świadomi, że tylko na zielonym świetle można przejść przez ulicę? Zejdźcie na ziemię i nie wypisujcie podobnych bzdur.
Andrzejek.
Kierujący rowerem oraz kierujący samochodem mają takie same prawa i obowiązki.Pomijam pewne małe wyjątki,liczy się ogólna zasada .
Abym mógł jeździć samochodem muszę ukończyć kurs i zdać egzamin ze znajomości przepisów jak też z ich praktycznego zastosowania.
Dodam,że sprawdzany jest stan zdrowia kandydata.
Do jazdy rowerem wystarczy ukończyć 18 lat.
Można być imbecylem,ślepym na jedno oko,całkiem głuchym i przyjechać z Mozambiku,gdzie są tylko wydeptane ścieżki i nie wiedzieć czym są te"kolorowe blaszki na metalowych słupkach".
Dlatego też u tak wielu "pedałowaczy" znajomość przepisów drogowych ogranicza się do jazdy po prawej stronie drogi(i to nie zawsze).
PS.Co jest złego w tym,ze dwóch gości na Forum myśli i ma podobne zdanie,a Ty jesteś osamotniony w swej"logice"?
Andrzejek jak zwykle najmądrzejszy, ale jeśli nie rozumiesz to wytłumaczę.Nawet ten kierowca, który zdobędzie prawo jazdy za łapówkę wyjeździ jazdy i łyknie choćby podstawy kodeksu drogowego, a człowiek siadający za kierownicą roweru nie musi zaliczać jazd i jest dużo większa szansa, że wiedze może mieć zerową.Ja napisałem,że choć troszkę zna przepisy ruchu drogowego, a nie twierdziłem jak piszesz, że zna dobrze przepisy.Czytanie ze zrozumieniem widzę, że sprawia Ci trudności.Czytaj powoli i próbuj zrozumieć to co przeczytaleś.
~Krzysztof, twojej i juska. Skoro się z nim zgadzasz to chyba myślisz jak on. Co ma korupcja? Ano to koleżko że nijak się ma twierdzenie, że skoro zdał egzamin to zna przepisy.
Uff, teraz już chyba kumasz.
Egon ma 100% rację.
I baba też ma rację - bezmyślne zachowania na ulicy znacznie częściej można zaobserwować u młodzieży, szczególnie w wieku okołogimnazjalnym (potem zaczynają mądrzeć) niż wśród osób starszych.
Ewidentna wina rowerzystki. Oczywiście zaraz jest kilkanaście opinii, że rowerzyści jeżdżą jak święte krowy itp. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ale śmiem przy tym twierdzić, że tyleż samo jest nierozważnych rowerzystów, co bezmyślnych i często wręcz chamskich kierowców. Chodzę dużo pieszo, jeżdżę też na rowerze i samochodem. Zdążyłem już zaobserwować to i owo, i obiektywnie muszę stwierdzić, że nie ma żadnej reguły, odnośnie powodowania wypadków w zależności od tego, czy ktoś prowadzi auto, jednoślad, czy też porusza się pieszo. Niektórych wypadków nie da się uniknąć, ale gdyby nie taka "polaczkowa" mentalność niektórych ludzi, to tych wypadków byłoby jeszcze mniej. Chodzi mi o to, że często zamiast zachować szczególną ostrożność i pomyśleć nie tylko za siebie, ale też za innego uczestnika ruchu, który mógł w tym czasie się np. zamyślić, to ktoś jedzie (lub idzie), bo ma pierwszeństwo i jakby co, to nie będzie jego wina. To, że ktoś może stracić zdrowie bąć życie schodzi na dalszy plan. Najbardziej jest to widoczne prze wszelkiego rodzaju przejściach dla pieszych i przejazdach rowerowych. W takich sytuacjach kierowcy zazwyczaj dodają gazu, żeby zdążyć przed nadjechaniem roweru (pomimo, że ten ma zazwyczaj pierwszeństwo), z drugiej strony niektózy rowerzyści robią podobnie, z tym że oni ryzykują o wiele bardziej w konfrontacji z autem. Piesi też czasami wchodzą na pasy niczym bydło, które nic nie rozumie, z kolei kierowcy aut często się nie zatrzymują, podczas gdy pieszy rozpoczął przechodzenie przez pasy i znajduje się na "wysepce". Takich różnych przyzwyczajeń niektórych uczestników ruchu drogowego mógłbym wypisać całą litanię.
"waszej teorii" czyli czyjej?Co ma korupcja egzaminatorów do tego co napisałem wcześniej? Zlikwidujmy całkiem prawo jazdy bo po co nam potrzebne? Wystarczy być pełnoletnim, a korupcja nie tylko w tej dziedzinie jest była i będzie dopóty dopóki nie usuniemy chwastów społecznych z naszego środowiska.
Andrzejek jusek ma 100% racje.Zdajac egzamin na prawo jazdy musisz znać choćby troszkę przepisy ruchu drogowego, którego nauczysz się zaliczając jazdy z instruktorem po mieście, a na rower czy skuter siadasz maiąc ukończone 18 lat i jesteś "urzytkownikiem" drogi takim samym jak ten, który zna przepisy.Za PRL-u przy bardzo dużo mniejszym ruchu na ulicach nie zależnie od wieku musiałeś posiadać na rower kartę rowerową,która uprawniała takż na jazdę motorowerem.Dziś nie musisz posiadać wiedzy przepisów drogowych tylko musisz mieć ukończone 18 lat.....dla mnie to jest złe,a nawet bardzo złe.
Czy kierowcy, rowerzyści, piesi biorący udział w wypadkach mają wypisane na czole ile mają lat, że redagujący te wiadomości tak precyzyjnie określają ich wiek? A ile lat mają policjanci,prokurator oraz biegli zatrudnieni przy wyjaśnianiu tego zajścia? Uważam, że ta informacja byłaby równie ciekawa i dająca wiele do myślenia.
do feldt - a ty człowieku pampersie kiedyś też będziesz stary tylko w wieku 60 lat to już nie będziesz jeździł rowerem bo nogi ci nie pozwolą kręcić od tego siedzenia przed komputerem. Bo wy pampersy to nie macie w ogóle ruchu na w-f nie ćwiczysz itp,itd, Szkoda słów.
sam jestem kierowcą z tego co widzę na zdięciu kierowca mercedesa wykazał się szybkim refleksem i przepisową predkoscia sądząc po drodze hamowania i miejscu w którym stanął pytanie czy zawiodły hamulce w rowerze? ehh a kolega Piotr widzę nie ma pojęcia no ale zawsze może spytać sie kogoś co się zna pozd.
... piotrek zanim napiszesz następne idiotyzmy to idź sprawdź znaki drogowe od strony podgórnej i od strony oczka, jeżeli te kolorowe trójkąty i kółka na palikach coś działają na twoją wyobraźnię. No i najlepiej nie jeździj rowerem, nie jsteś uczestnikiem wyscigu pokoju i policja nie będzie zamykała ulic na twój przejazd.
kolejny raz kretynstwo rowerzystow nie zna granic. szkoda baby a bardziej szkoda tego kierowcy bo przez nia ma teraz cieplo.
piotrek udajesz ze sie znasz a gowno wiesz ;D jak usa wizy zniesie to proponuje ci wyjedz i nie wracaj tam sie nadajesz idealnie z twoim itelektem ;D
Piotrek, coś Ty z drzewa zleciał? Szambiarka wiadomo do czego służy. Wyciągnęła szambo od Klienta i wiozła go do oczyszczalni ścieków - tam gdzie jego miejsce - jedyną możliwą drogą. Jaki on ma na to wpływ, że droga jest wąska? To, że Ty mieszkasz w bloku i masz normalną kanalizację, to już Ci mózg wyprało? Twoje odchody też do tej oczyszczalni trafiają, tylko innym sposobem, bo systemem rur. A ci co nie mają kanalizacji, to mają szamba. Następnym razem proponuję, żeby zebrane szambo wywalić Tobie pod oknem, wtedy nie będziesz się pytał, dlaczego taki ciężki samochów jeździł tak wąską drogą.
a co nie wiesz frajerze po co jest szambiarka ? Do posesji nie podjedzie chyba powietrzem tylko droga. Stare dziadki i baby laza jak swiete krowy mysla ze sa na pastwisku i to sie tak czasem konczy.
Po pierwsze chciałem się zaptać co robiła tak duża ciężarówka w tak wąskim miejscu!? Po drugie jest zakaz jeżdzenia po tak małych uliczkach tak wielkimi ciężkimi samochodami pytam się co ten 35 letni idiota tam robił !? A po trzecie co tam robił prokurator? A przepisy mówią że jest zakaz jeżdzenia po takich drogach ciężarowek to co tu ględzić to jest śmieszne a zarazem debilne!
Komentarze
ostry kafel z ciebie andrzejku, widać że cię ólica wychowała
~tymek, nie mój problem że masz takie ograniczenia w myśleniu. Mała wyobraźnia powoduje, że do tego ciasnego łba przychodzą ci tylko biszkopty albo kebaby.
Andrzejek wrote: "Dziennie robię ponad 100 km głównie po mieście"
łał to ty chyba te biszkopty z picerni albo kebaby wozisz. Cięszko sobie nawet wyobrazić taki kylometraż.
Jusek swoją wypowiedzią się kompromitowałeś - widać ten kierowca szambowozu myślał tak samo jak Ty . Jak znasz się na przepisach to chyba wiesz o ograniczonym zaufaniu do innych użytkowników drogi ? Chyba za dużo spędziłeś godzin za kółkiem swojego auta - wypada teraz trochę pojeżdzi Ci rowerem naszymi wspaniałymi drogami to może zmienisz światopogląd jak głupek minie cię na milimetry swoim wielotonowym złomem . To na tyle ...
Jusek, jak czytam te Twoje wypociny, to mnie normalnie mdli...
A to zdanie, które napisałeś: "Otóż nie cierpię rowerzystów w każdej postaci i ilości większej niż 0. W 99,9 proc.w Polsce są to debile i tego twierdzenia będę się trzymał." najdobitniej świadczy o tym, że jesteś jakimś ćwierćinteligentem. Rozumiem, że w tym 0,1% mieścisz się m.in. Ty, gdy od święta pojeździsz na rowerze? Ja nie mogę, skąd się biorą tacy "nieomylni" ludzie? Zupełnie jak Lech Wałęsa.
Jusek, opisałeś się bardzo dużo ale niestety, po za narzekaniem na rowerzystów i chwaleniem się tylko jedno konkretne zdanie. Nie jestem zaskoczony bo niewiele się spodziewałem.
Na drodze brak szacunku dla innych użytkowników i dla przepisów. Liczy się cwańszy i szybszy, a przepisy są po to by je łamać. Stąd wypadki.
Jak mało widzisz z za szyby samochodu to idź do okulisty lub jeździj wolniej. Ja nie mam problemów z obserwowaniem drogi i rowerzyści mi nie przeszkadzają.
Dziennie robię ponad 100 km głównie po mieście, nie mam takich problemów jak Ty.
To co piszesz i sposób w jaki to robisz pokazuje idealnie twój stosunek do rowerzystów. Nie zauważasz tylko w tym wszystkim swojej roli.
Andrzejek.
Wiem czym różni się teoria od praktyki.Tak się składa,że przejechałem już...w każdym razie od dawna byłbym w drodze powrotnej z Ziemi,kierując się znów do Księżyca.
Nie twierdzę iż jestem rewelacyjnym kierowcą,najlepszym na drodze.Ci którzy tak uważali są na cmentarzach.Po prostu jeden"rewelacyjny"nie ma (zgodnie z teorią nagrody Darwina),żadnych szans aby swe super geny przekazać dalej.
Aby tak było reszta też musiałaby być super driverami.
A tłumie supermenów stajesz się przeciętniakiem...
Jeżdżę dużo i w związku z tym muszę być na bieżąco z przepisami ruchu drogowego.Do tego badania zdrowia i sprawny samochód.
Po tylu latach tylko jedna kolizja i nie z mojej winy.
Do czego dążę tak się"chwaląc"?
Otóż nie cierpię rowerzystów w każdej postaci i ilości większej niż 0.
W 99,9 proc.w Polsce są to debile i tego twierdzenia będę się trzymał.
Nie wiem jak to jest np.w Reichu,bo tamtędy jeżdżę autostradami,nie zjeżdżam na boczne drogi.
Wiem jak jest w Belgii czy Francji,ale tylko w dużych miastach.
Nawet polskich pedałocypedów ze stolycy(Stalówce nie wspomnę)nie ma co porównywać.Jedna sprawa to infrastruktura,ale drugą jest właśnie praktyka jazdy.Ciekaw jestem jak jest w Holandii czy Danii aby powównać.
Rodzimi pedałocypedzi zachowują się jak święte krowy w okresie rui.
Pędzą na poprzek,wzdłuż dróg,chodników jakby to było pastwisko.
Słyszeli o prawach jakie mają,ale o obowiązkach jakoś już nie.
Tylko kierowca samochodu wie jaka jest widoczność z osobówki czy ciężarowego.
Pedałocyped wychodzi z założenia że jak on widzi samochód,to tamten kierowca jego widzi też.Szczególnie nocą,jesienią i na wsi.
Kończę Andrzejek,bo to raczej jest dyskusja akademicka.
Zawsze będziesz bronił swoich słów,nawet kosztem swojej logiki.
Nie warto stać po stronie durni,lecz ktoś to musi robić.Ty.
Rób to przynajmniej za pieniądze,niczym rasowy adwokat(chociażby Diabła).
Pozdrawiam.
~Krzysztof, teraz Ty się kreujesz na najmądrzejszego. Mi nie wolno, no ale taki mędrzec jak Ty to już jest ok.
Może i łyknie, a może i nie. Może łyknie tylko egzaminator.
Teoretycznie widzę że jesteś oblatany. Z praktyką nie ma to nic wspólnego. Każdy wie ile wynosi limit prędkości w mieście. To chyba podstawa. Ilu się stosuje?
No ale .....
Możesz się wymądrzać. Nie zmieni to jednak podejścia kierowców do przepisów i innych użytkowników na drodze.
Jusek, Teoria i praktyka. Kumasz? Zdałeś egzamin na prawo jazdy. Wiesz, że musisz ustąpić pierwszeństwo jeśli wyjeżdżasz z ulicy podporządkowanej. Czy wiesz że masz również ustąpić rowerzyście, który jedzie po ścieżce wzdłuż tej głównej drogi lub tą drogą? Ilu tych "miszczów", którzy zdali egzamin wie jak się ma zachować gdy dojeżdża do skrzyżowania ze ścieżką rowerową? Sam sobie odpowiedz.
Uważasz, że jest coś złego w tym, że dwóch gości na Forum myśli i ma podobne zdanie? Bo ja nie i nigdzie tego nie pisałem.
Znajomość przepisów to jedno, a stosowanie się do nich to zupełnie co innego. Na rower nie trzeba żadnego kursu, ponieważ rowerem nie można nikogo zabić - w przeciwieństwie do samochodu czy motocykla, którymi można osiągać zawrotne prędkości. Ludzie po skończonych kursach i zdanych egzaminach powodują wypadki po pijaku, bądź też na trzeźwo przez własną głupotę. Co z tego, że znają przepisy, jeśli się do nich nie stosują? Jeśli ktoś ma sieczkę w głowie, to może mieć nawet wszystkie kategorie prawa jazdy, a i tak spowoduje wypadek. Może jeszcze powiecie, żeby wprowadzić obowiązkowy kurs prawa jazdy dla skejtów albo pieszych, żeby byli na 100% świadomi, że tylko na zielonym świetle można przejść przez ulicę? Zejdźcie na ziemię i nie wypisujcie podobnych bzdur.
Andrzejek.
Kierujący rowerem oraz kierujący samochodem mają takie same prawa i obowiązki.Pomijam pewne małe wyjątki,liczy się ogólna zasada .
Abym mógł jeździć samochodem muszę ukończyć kurs i zdać egzamin ze znajomości przepisów jak też z ich praktycznego zastosowania.
Dodam,że sprawdzany jest stan zdrowia kandydata.
Do jazdy rowerem wystarczy ukończyć 18 lat.
Można być imbecylem,ślepym na jedno oko,całkiem głuchym i przyjechać z Mozambiku,gdzie są tylko wydeptane ścieżki i nie wiedzieć czym są te"kolorowe blaszki na metalowych słupkach".
Dlatego też u tak wielu "pedałowaczy" znajomość przepisów drogowych ogranicza się do jazdy po prawej stronie drogi(i to nie zawsze).
PS.Co jest złego w tym,ze dwóch gości na Forum myśli i ma podobne zdanie,a Ty jesteś osamotniony w swej"logice"?
Andrzejek jak zwykle najmądrzejszy, ale jeśli nie rozumiesz to wytłumaczę.Nawet ten kierowca, który zdobędzie prawo jazdy za łapówkę wyjeździ jazdy i łyknie choćby podstawy kodeksu drogowego, a człowiek siadający za kierownicą roweru nie musi zaliczać jazd i jest dużo większa szansa, że wiedze może mieć zerową.Ja napisałem,że choć troszkę zna przepisy ruchu drogowego, a nie twierdziłem jak piszesz, że zna dobrze przepisy.Czytanie ze zrozumieniem widzę, że sprawia Ci trudności.Czytaj powoli i próbuj zrozumieć to co przeczytaleś.
~Krzysztof, twojej i juska. Skoro się z nim zgadzasz to chyba myślisz jak on. Co ma korupcja? Ano to koleżko że nijak się ma twierdzenie, że skoro zdał egzamin to zna przepisy.
Uff, teraz już chyba kumasz.
~egon, 100% racji.
Egon ma 100% rację.
I baba też ma rację - bezmyślne zachowania na ulicy znacznie częściej można zaobserwować u młodzieży, szczególnie w wieku okołogimnazjalnym (potem zaczynają mądrzeć) niż wśród osób starszych.
Ewidentna wina rowerzystki. Oczywiście zaraz jest kilkanaście opinii, że rowerzyści jeżdżą jak święte krowy itp. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ale śmiem przy tym twierdzić, że tyleż samo jest nierozważnych rowerzystów, co bezmyślnych i często wręcz chamskich kierowców. Chodzę dużo pieszo, jeżdżę też na rowerze i samochodem. Zdążyłem już zaobserwować to i owo, i obiektywnie muszę stwierdzić, że nie ma żadnej reguły, odnośnie powodowania wypadków w zależności od tego, czy ktoś prowadzi auto, jednoślad, czy też porusza się pieszo. Niektórych wypadków nie da się uniknąć, ale gdyby nie taka "polaczkowa" mentalność niektórych ludzi, to tych wypadków byłoby jeszcze mniej. Chodzi mi o to, że często zamiast zachować szczególną ostrożność i pomyśleć nie tylko za siebie, ale też za innego uczestnika ruchu, który mógł w tym czasie się np. zamyślić, to ktoś jedzie (lub idzie), bo ma pierwszeństwo i jakby co, to nie będzie jego wina. To, że ktoś może stracić zdrowie bąć życie schodzi na dalszy plan. Najbardziej jest to widoczne prze wszelkiego rodzaju przejściach dla pieszych i przejazdach rowerowych. W takich sytuacjach kierowcy zazwyczaj dodają gazu, żeby zdążyć przed nadjechaniem roweru (pomimo, że ten ma zazwyczaj pierwszeństwo), z drugiej strony niektózy rowerzyści robią podobnie, z tym że oni ryzykują o wiele bardziej w konfrontacji z autem. Piesi też czasami wchodzą na pasy niczym bydło, które nic nie rozumie, z kolei kierowcy aut często się nie zatrzymują, podczas gdy pieszy rozpoczął przechodzenie przez pasy i znajduje się na "wysepce". Takich różnych przyzwyczajeń niektórych uczestników ruchu drogowego mógłbym wypisać całą litanię.
"waszej teorii" czyli czyjej?Co ma korupcja egzaminatorów do tego co napisałem wcześniej? Zlikwidujmy całkiem prawo jazdy bo po co nam potrzebne? Wystarczy być pełnoletnim, a korupcja nie tylko w tej dziedzinie jest była i będzie dopóty dopóki nie usuniemy chwastów społecznych z naszego środowiska.
~Krzysztof, jest tylko jedno błędne założenie tej waszej teorii. Zarzuty korupcyjne dla egzaminatorów. To nie fikcja.
Andrzejek jusek ma 100% racje.Zdajac egzamin na prawo jazdy musisz znać choćby troszkę przepisy ruchu drogowego, którego nauczysz się zaliczając jazdy z instruktorem po mieście, a na rower czy skuter siadasz maiąc ukończone 18 lat i jesteś "urzytkownikiem" drogi takim samym jak ten, który zna przepisy.Za PRL-u przy bardzo dużo mniejszym ruchu na ulicach nie zależnie od wieku musiałeś posiadać na rower kartę rowerową,która uprawniała takż na jazdę motorowerem.Dziś nie musisz posiadać wiedzy przepisów drogowych tylko musisz mieć ukończone 18 lat.....dla mnie to jest złe,a nawet bardzo złe.
jusek, tak samo jak kierowcy samochodów. Co drugi to debil, który nie zna przepisów.
Połowa rowerzystów nie ma pojęcia o przepisach ruchu drogowego.Pozostali mają prawo jazdy.Wychodzi że rowerem może kierować byle debil.
feltd - ty zobacz jak chodza młodzi, kupa, banda....Przyjrzyj się a potem nadawaj na baby....
Zastanowcie sie co piszecie bo te wasze komentarze to sa zenujace !!!
Czy kierowcy, rowerzyści, piesi biorący udział w wypadkach mają wypisane na czole ile mają lat, że redagujący te wiadomości tak precyzyjnie określają ich wiek? A ile lat mają policjanci,prokurator oraz biegli zatrudnieni przy wyjaśnianiu tego zajścia? Uważam, że ta informacja byłaby równie ciekawa i dająca wiele do myślenia.
do feldt - a ty człowieku pampersie kiedyś też będziesz stary tylko w wieku 60 lat to już nie będziesz jeździł rowerem bo nogi ci nie pozwolą kręcić od tego siedzenia przed komputerem. Bo wy pampersy to nie macie w ogóle ruchu na w-f nie ćwiczysz itp,itd, Szkoda słów.
sam jestem kierowcą z tego co widzę na zdięciu kierowca mercedesa wykazał się szybkim refleksem i przepisową predkoscia sądząc po drodze hamowania i miejscu w którym stanął pytanie czy zawiodły hamulce w rowerze? ehh a kolega Piotr widzę nie ma pojęcia no ale zawsze może spytać sie kogoś co się zna pozd.
... piotrek zanim napiszesz następne idiotyzmy to idź sprawdź znaki drogowe od strony podgórnej i od strony oczka, jeżeli te kolorowe trójkąty i kółka na palikach coś działają na twoją wyobraźnię. No i najlepiej nie jeździj rowerem, nie jsteś uczestnikiem wyscigu pokoju i policja nie będzie zamykała ulic na twój przejazd.
kolejny raz kretynstwo rowerzystow nie zna granic. szkoda baby a bardziej szkoda tego kierowcy bo przez nia ma teraz cieplo.
piotrek udajesz ze sie znasz a gowno wiesz ;D jak usa wizy zniesie to proponuje ci wyjedz i nie wracaj tam sie nadajesz idealnie z twoim itelektem ;D
Piotrek, coś Ty z drzewa zleciał? Szambiarka wiadomo do czego służy. Wyciągnęła szambo od Klienta i wiozła go do oczyszczalni ścieków - tam gdzie jego miejsce - jedyną możliwą drogą. Jaki on ma na to wpływ, że droga jest wąska? To, że Ty mieszkasz w bloku i masz normalną kanalizację, to już Ci mózg wyprało? Twoje odchody też do tej oczyszczalni trafiają, tylko innym sposobem, bo systemem rur. A ci co nie mają kanalizacji, to mają szamba. Następnym razem proponuję, żeby zebrane szambo wywalić Tobie pod oknem, wtedy nie będziesz się pytał, dlaczego taki ciężki samochów jeździł tak wąską drogą.
a co nie wiesz frajerze po co jest szambiarka ? Do posesji nie podjedzie chyba powietrzem tylko droga. Stare dziadki i baby laza jak swiete krowy mysla ze sa na pastwisku i to sie tak czasem konczy.
Po pierwsze chciałem się zaptać co robiła tak duża ciężarówka w tak wąskim miejscu!? Po drugie jest zakaz jeżdzenia po tak małych uliczkach tak wielkimi ciężkimi samochodami pytam się co ten 35 letni idiota tam robił !? A po trzecie co tam robił prokurator? A przepisy mówią że jest zakaz jeżdzenia po takich drogach ciężarowek to co tu ględzić to jest śmieszne a zarazem debilne!