Policjanci ze Stalowej Woli pracowali na miejscu wypadku drogowego, w którym ranny został 74-letni mężczyzna potrącony na przejściu dla pieszych przez kierującego samochodem marki fiat. Pieszy z poważnymi obrażeniami został przewieziony do stalowowolskiego szpitala. Niestety nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł. Kierowca fiata był trzeźwy. Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku.
Do zdarzenia doszło dziś, tuż po godz. 10 w Stalowej Woli na ulicy Komisji Edukacji Narodowej. Z dotychczasowych wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wypadku wynika, że 64-letni mężczyzna kierujący fiatem na przejściu dla pieszych potrącił 74-letniego mieszkańca Stalowej Woli. Ranny pieszy z poważnymi obrażeniami został przewieziony do stalowowolskiego szpitala.
Policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku. Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości kierowcy fiata - mężczyzna był trzeźwy. Policyjni specjaliści przeprowadzili oględziny miejsca wypadku, sporządzili dokumentację fotograficzną oraz szkic, a także ustalili świadków zdarzenia.
Nad wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności wypadku pracują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
O czym tu pisać? Kultury u nas brak w każdej dziedzinie, także w ruchu drogowym. Przejście dla pieszych na: 1. Poniatowskiego - koło Lidla, 2. Popiełuszki - przy skrzyżowaniu z Wyszyńskiego, 3. Popiełuszki - przy banku PKO, 4. JPII - przy Biedronce w podziemiach, 5. Czarnieckiego - przy moście na Sanie, 6. Poniatowskiego - przy Ochronce Brata Alberta - wszędzie ten sam obrazek: dzieci i dorośli czekający minutami przy przejściu dla pieszych na możliwość przejścia, jak pada deszcz to moknący w deszczu oraz sznurek smrodów a w nich Jaśnie Panowie Kierowcy - sucho, na głowę nie kapie, a co, Jaśnie Pan jedzie w smrodzie i się zawsze spieszy więc nie będzie się zatrzymywał przed przejściem aby jakiś tam pieszy sobie spacerował po pasach. Niech czeka. I niech moknie bo Jaśnie Pan Kierowca jedzie smrodem. A nawet jak już się w końcu jakiś życzliwszy i bardziej światowy zatrzyma, to nie dość że go z tyłu strąbią to i tak drugim pasem w kierunku przeciwnym Jaśnie Panie Kierowcy suną smrodami i się nie zatrzymają. Kiedyś naigrawało się z krajów tzw. trzeciego świata. Patrząć na kulturę Polaków to my chyba jesteśmy w co najmniej ósmym świecie...
Użytkownikami dróg oprócz kierowców są także piesi. Zazwyczaj poruszają się oni po wydzielonych do tego celu częściach drogi, jakimi są np. chodniki. Zdarza się jednak, że piesi chcąc przedostać się na drugą stronę drogi, wchodzą na jezdnię. Do tego celu służą oczywiście przejścia dla pieszych, popularnie zwane zebrami i oznaczone odpowiednimi znakami. Kierujący pojazdem podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. Powinien ustąpić pierwszeństwa osobom znajdującym się na przejściu i kontynuować jazdę dopiero w momencie, gdy pieszy bezpiecznie przejdzie. Zbliżając się do przejścia dla pieszych należy zawsze zwolnić, nawet jeśli piesi nie znajdują się na nim, ponieważ może nastąpić sytuacja nagłego wtargnięcia na jezdnię. Wjeżdżając na skrzyżowanie również trzeba ustąpić pieszym pierwszeństwa. Podobnie jak w przypadku skręcania w drogę poprzeczną, gdzie przechodząca osoba ma pierwszeństwo, nawet jeśli nie ma tam przejścia dla pieszych. Kierowcy powinni zwracać baczną uwagę na przejścia dla pieszych, jak również osoby poruszające się pieszo. Są one, bowiem takimi samymi użytkownikami dróg, jak osoby jeżdżące samochodami. Także mają swoje prawa i nie należy wymuszać na nich pierwszeństwa tylko dlatego, że jesteśmy wewnątrz samochodu i czujemy się silniejsi. Należy pamiętać, aby wokół przejść dla pieszych zachować szczególną ostrożność, nie wyprzedzać bezpośrednio przed nimi i na nich. Grozi to, bowiem zaistnieniem bardzo niebezpiecznej sytuacji i jest złamaniem przepisów ruchu drogowego.
To chyba jasne, że nie mówię o sytuacjach w których ktoś ma zielone światło. Mówię raczej o przejściach np. koło Biesiady gdzie świateł nie ma, a ścieżka rowerowa pozwala na przejeżdżanie przez ulicę. Polecam pojeżdżenie tamtędy w godzinach kiedy pseudorowerzyści jadą do pracy/wracają z niej. Na pełnej kur...ie wjeżdżają na ulicę nie rozglądając się wokół i jeszcze mają czelność ciskać się że ktoś musi hamować 4cm przed nimi. I o to mi chodzi.
od już chyba 10 lat ABS jest obowiązkowym wyposażeniem nowych samochodów, więc ten fiat na pewno go ma. A jeśli myślisz, że z ABS-em nie zostawisz śladów hamowania to muszę cię zmartwić - zostaną na asfalcie po ostrym hamowaniu.
Jeśli zdjęcie pochodzi rzeczywiście z miejsca wypadku,to widoczne ślady hamowania -najmniej ze 30 m.świadczą,że gościu popierdalał równo.Czytałem przeliczniki i wychodzi że jakieś 80-100 km/h.
Gdyby samochód miał ABS trudniej byłoby ustalić jego prędkość.
A Ty Andrzejku,jak zawsze wierny zasadzie-Mojsza racja lepsza niż twojsza,nawet jeśli głupsiejsza.
Wygrałeś.
Z przysłowiowym koniem kopał się nie będę.
"Zapewne większości z tych wypadków dałoby się uniknąć, gdyby nie kilka szalenie popularnych zachowań na drodze: 'to była pusta droga', 'nie ma obowiązku przepuszczania pieszych', 'no, piłem, ale poprzedniego dnia, myślałem, że jestem trzeźwy', 'jak wjeżdżałem, to było pomarańczowe', 'jeżdżę szybko, ale bezpiecznie' itd. Czasami się zdarza, że takie słowa są pisane krwią. Niestety cudzą" - pisze Zewsząd i znikąd.
Czytelnik Tadec zwraca uwagę na to, jak respektowane są przepisy drogowe w innych krajach, np. w Norwegii, gdzie - jak ocenia - kierowcy szanują innych kierowców, przechodniów i same przepisy.
"W Polsce jeżdżę 'po norwesku', tzn. z przepisową szybkością, nigdy nie przekraczam 80 km/godz. Ilość 'k...w', jakie słyszę i odczytuję z gestów pod swoim adresem, jest porażająca. W Norwegii gdybym jeździł 'po polsku', to już bym nie jeździł, bo po sygnale innego kierowcy na Policji zbijałbym palety w jakimś areszcie (myśląc o utraconym prawie jazdy i spłacie gigantycznych kar finansowych)" - pisze tadec.
Tak Jusek, skoro kropek miał racje to zawsze zatrzymuj się na zielonym świetle. Jak masz drogę z pierwszeństwem przejazdu to też najlepiej się zatrzymaj i sprawdź czy nic nie jedzie.
Zastanów się i pomyśl kilka razy o czym ty piszesz.
Gdyby facio miał zakodowane, że przed każdym przejściem dla pieszych zwalnia lub nawet się zatrzymuje to ten starszy Pan by żył.
kropek!!! Jeżeli pali się zielone światło dla rowerzysty to ma prawo wjechać!!!! Poczytaj przepisy i pojmij wreszcie dla kogo jest przejście dla pieszych i ścieżka rowerowa!!!! Tak na marginesie to czy wjazd "autkiem"na pełnej prędkości na przejście dla pieszych jest zgodny z prawem?!
Ciekaw jestem ile jeszcze osób musi zostać rozjechanych, żeby wreszcie piesi i Ci debilni rowerzyści zrozumieli, że na przejściu nie mają pierwszeństwa do wpier^#@%E@#$#ania się na ulicę bez rozglądnięcia się. Codzienne jeżdżenie wśród świętych krów które się nawet nie rozglądają sprawia, że mam ochotę sobie zamontować celownik na masce albo kupić mercedesa. Zacznijcie wreszcie kumać, że ścieżki rowerowe na pasach nie upoważniają do wjechania na nie na pełnej prędkości. Podobnie z pieszymi zresztą...
Podobno właśnie właściciel fiata ...hmm tylko jak on zdążył z taką prędkością wjechać w osobę z zakrętu nie wiem sama :/ .Może jak to właściciel tak dużego biznesu rozmawiał przez telefon? ! Dobrze że są wakacje bo tyle dzieci w roku szkolnym tamtędy przechodzi co rano ehhh
Kolejna tragedia ... Często starsze osoby zachowują się na przejściu tak jak dzieci ... z drugiej strony z jaką prędkoscią musiał jechać sprawca, że potrącenie spowodowało śmiertelne obrażenia ...
Komentarze
rajderzy ze stalowy
O czym tu pisać? Kultury u nas brak w każdej dziedzinie, także w ruchu drogowym. Przejście dla pieszych na: 1. Poniatowskiego - koło Lidla, 2. Popiełuszki - przy skrzyżowaniu z Wyszyńskiego, 3. Popiełuszki - przy banku PKO, 4. JPII - przy Biedronce w podziemiach, 5. Czarnieckiego - przy moście na Sanie, 6. Poniatowskiego - przy Ochronce Brata Alberta - wszędzie ten sam obrazek: dzieci i dorośli czekający minutami przy przejściu dla pieszych na możliwość przejścia, jak pada deszcz to moknący w deszczu oraz sznurek smrodów a w nich Jaśnie Panowie Kierowcy - sucho, na głowę nie kapie, a co, Jaśnie Pan jedzie w smrodzie i się zawsze spieszy więc nie będzie się zatrzymywał przed przejściem aby jakiś tam pieszy sobie spacerował po pasach. Niech czeka. I niech moknie bo Jaśnie Pan Kierowca jedzie smrodem. A nawet jak już się w końcu jakiś życzliwszy i bardziej światowy zatrzyma, to nie dość że go z tyłu strąbią to i tak drugim pasem w kierunku przeciwnym Jaśnie Panie Kierowcy suną smrodami i się nie zatrzymają. Kiedyś naigrawało się z krajów tzw. trzeciego świata. Patrząć na kulturę Polaków to my chyba jesteśmy w co najmniej ósmym świecie...
jusek, no to się popisałeś z tym ABS'em
Do kropek
Użytkownikami dróg oprócz kierowców są także piesi. Zazwyczaj poruszają się oni po wydzielonych do tego celu częściach drogi, jakimi są np. chodniki. Zdarza się jednak, że piesi chcąc przedostać się na drugą stronę drogi, wchodzą na jezdnię. Do tego celu służą oczywiście przejścia dla pieszych, popularnie zwane zebrami i oznaczone odpowiednimi znakami. Kierujący pojazdem podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. Powinien ustąpić pierwszeństwa osobom znajdującym się na przejściu i kontynuować jazdę dopiero w momencie, gdy pieszy bezpiecznie przejdzie. Zbliżając się do przejścia dla pieszych należy zawsze zwolnić, nawet jeśli piesi nie znajdują się na nim, ponieważ może nastąpić sytuacja nagłego wtargnięcia na jezdnię. Wjeżdżając na skrzyżowanie również trzeba ustąpić pieszym pierwszeństwa. Podobnie jak w przypadku skręcania w drogę poprzeczną, gdzie przechodząca osoba ma pierwszeństwo, nawet jeśli nie ma tam przejścia dla pieszych. Kierowcy powinni zwracać baczną uwagę na przejścia dla pieszych, jak również osoby poruszające się pieszo. Są one, bowiem takimi samymi użytkownikami dróg, jak osoby jeżdżące samochodami. Także mają swoje prawa i nie należy wymuszać na nich pierwszeństwa tylko dlatego, że jesteśmy wewnątrz samochodu i czujemy się silniejsi. Należy pamiętać, aby wokół przejść dla pieszych zachować szczególną ostrożność, nie wyprzedzać bezpośrednio przed nimi i na nich. Grozi to, bowiem zaistnieniem bardzo niebezpiecznej sytuacji i jest złamaniem przepisów ruchu drogowego.
To chyba jasne, że nie mówię o sytuacjach w których ktoś ma zielone światło. Mówię raczej o przejściach np. koło Biesiady gdzie świateł nie ma, a ścieżka rowerowa pozwala na przejeżdżanie przez ulicę. Polecam pojeżdżenie tamtędy w godzinach kiedy pseudorowerzyści jadą do pracy/wracają z niej. Na pełnej kur...ie wjeżdżają na ulicę nie rozglądając się wokół i jeszcze mają czelność ciskać się że ktoś musi hamować 4cm przed nimi. I o to mi chodzi.
od już chyba 10 lat ABS jest obowiązkowym wyposażeniem nowych samochodów, więc ten fiat na pewno go ma. A jeśli myślisz, że z ABS-em nie zostawisz śladów hamowania to muszę cię zmartwić - zostaną na asfalcie po ostrym hamowaniu.
Jeśli zdjęcie pochodzi rzeczywiście z miejsca wypadku,to widoczne ślady hamowania -najmniej ze 30 m.świadczą,że gościu popierdalał równo.Czytałem przeliczniki i wychodzi że jakieś 80-100 km/h.
Gdyby samochód miał ABS trudniej byłoby ustalić jego prędkość.
A Ty Andrzejku,jak zawsze wierny zasadzie-Mojsza racja lepsza niż twojsza,nawet jeśli głupsiejsza.
Wygrałeś.
Z przysłowiowym koniem kopał się nie będę.
"W Polsce jeżdżę 'po norwesku', tzn. z przepisową szybkością, nigdy nie przekraczam 80 km/godz. Ilość 'k...w', jakie słyszę i odczytuję z gestów pod swoim adresem, jest porażająca. W Norwegii gdybym jeździł 'po polsku', to już bym nie jeździł, bo po sygnale innego kierowcy na Policji zbijałbym palety w jakimś areszcie (myśląc o utraconym prawie jazdy i spłacie gigantycznych kar finansowych)" - pisze tadec.
Do puki nie trafisz na takiego filozofa jak ty z tym że w ciężarówce.
Tak Jusek, skoro kropek miał racje to zawsze zatrzymuj się na zielonym świetle. Jak masz drogę z pierwszeństwem przejazdu to też najlepiej się zatrzymaj i sprawdź czy nic nie jedzie.
Zastanów się i pomyśl kilka razy o czym ty piszesz.
Gdyby facio miał zakodowane, że przed każdym przejściem dla pieszych zwalnia lub nawet się zatrzymuje to ten starszy Pan by żył.
w swoich wywodach @kropek ma trochę racji.
Jak wszędzie,tak na drodze może się trafić jakiś wariat.
Nic nie zwalnia od myślenia i zachowania uwagi.
Co z tego,że napiszą mi na grobie"Miał pierwszeństwo",skoro wymiarze materialnym przełoży się na bycie pierwszym w niebie.
No i co mi to da,że postanowię udowodnić iż racja jest po mojej stronie,a założony gips to potwierdzi?
@kropek
Ja mam ochotę zamontować taką wielka packę na muchy.
I jakby taki imbecyl wlazł mi przed samochód...to mu sruu...
Ma prawo - i widać skutki ...
~kropek ty lepiej weź kij i się walnij w ryj, choć nie wiem czy to pomoże.
kropek!!! Jeżeli pali się zielone światło dla rowerzysty to ma prawo wjechać!!!! Poczytaj przepisy i pojmij wreszcie dla kogo jest przejście dla pieszych i ścieżka rowerowa!!!! Tak na marginesie to czy wjazd "autkiem"na pełnej prędkości na przejście dla pieszych jest zgodny z prawem?!
Ciekaw jestem ile jeszcze osób musi zostać rozjechanych, żeby wreszcie piesi i Ci debilni rowerzyści zrozumieli, że na przejściu nie mają pierwszeństwa do wpier^#@%E@#$#ania się na ulicę bez rozglądnięcia się. Codzienne jeżdżenie wśród świętych krów które się nawet nie rozglądają sprawia, że mam ochotę sobie zamontować celownik na masce albo kupić mercedesa. Zacznijcie wreszcie kumać, że ścieżki rowerowe na pasach nie upoważniają do wjechania na nie na pełnej prędkości. Podobnie z pieszymi zresztą...
Podobno właśnie właściciel fiata ...hmm tylko jak on zdążył z taką prędkością wjechać w osobę z zakrętu nie wiem sama :/ .Może jak to właściciel tak dużego biznesu rozmawiał przez telefon? ! Dobrze że są wakacje bo tyle dzieci w roku szkolnym tamtędy przechodzi co rano ehhh
I co ? Jaka różnica w tej spzred iluś miesięcy gdzie sprawcą było BMW ? Cisza ... bo to nie BMW ..
esek - tak mówili, że to właściciel Fiata potrącił.
Kolejna tragedia ... Często starsze osoby zachowują się na przejściu tak jak dzieci ... z drugiej strony z jaką prędkoscią musiał jechać sprawca, że potrącenie spowodowało śmiertelne obrażenia ...
Ponoć.
Tzn. sprawcą.
A to prawda ze z Fiata ktoś to był ? Polichójko ?