Barwny świat komiksów [VIDEO]

31 lipca w Miejskim Domu Kultury odbyła się konferencja dotycząca V edycji projektu „Stalowa Wola - Miasto Komiksów”, który jak zwykle wzbudził duże zainteresowanie. Najciekawszych autorów komiksowych wyłoniono tradycyjnie na zasadzie konkursu.

Tematem przewodnim tegorocznej edycji są legendy i podania z regionu. Utalentowani plastycy nadają nowe życie znanym motywom legendowym. W warsztatach tym razem bierze udział 13 osób z różnych stron Polski - Rzeszowa, Warszawy, Poznania, Szczecina, Białegostoku. Każdy autor operuje innym stylem, inną techniką, innym sposobem opowiadania. Podczas oceny komiksów bierze się pod uwagę koncept i kunszt formy graficznej.

Spośród kilkudziesięciu prac, których poziom był bardzo wyrównany wyłoniono zwycięską pt: „Córy utopca”, autorstwa Agnieszki Świątek z miejscowości Wojkowice Kościelne. Przyznano 3 wyróżnienia: Dorocie Świderskiej z Białegostoku za komiks pt: „Pod wodą”, Izabeli Dudzik z Dąbrowy Górniczej, autorce komiksu „Świetlik” oraz Tomaszowi Marcinkiewiczowi ze Szczecina, który stworzył komiks pt:” Kruczy kamień”.

Prace powstałe podczas warsztatów komiksowych eksponowane są w przestrzeni miasta w formie billboardów, wystaw, instalacji itp. Ten etap zwykle połączony jest z eventem edukacyjnym, spotkaniami komiksowymi, projekcjami filmów i innymi wydarzeniami przybliżającymi świat komiksów i jego bohaterów. „Młoda sztuka”, wychodzi poza mury muzeów, domów kultury czy galerii.

W niedzielę 4 sierpnia o godz. 13.00. w przyklasztornej "Przystani" w związku z finałem V edycji Miasta Komiksów będzie można zobaczyć legendy i podania regionu w formie spektaklu. Całość przygotują i poprowadzą dwie profesjonalne animatorki z warszawskiej Fundacji Arte. Przewodniczką w tej podróży będzie księżna Lubomirska.

Miasto Komiksów jest okazją do stworzenia młodym ludziom sposobności do kreatywnego spędzania wolnego czasu. Komiksy wbrew pozorom mają nie tylko rozrywkowy walor, ale posiadają też niejednokrotnie wartość wychowawczą, edukacyjną.

Dziwnym jest fakt, że organizatorowi ogólnopolskiego przedsięwzięcia nie do końca zależy na racjonalnym, bezpłatnym promowaniu go w poczytnych środkach przekazu, podczas gdy nagminnie zdarza się, że za reklamę u innych trzeba płacić.