Remonty dróg pochłaniają duże pieniądze
Remonty dróg w tym roku pochłonęły ponad 1,5 mln zł. Środki te okazały się niewystarczające, w związku z czym Rada Miejska przeznaczyła dodatkowe 300 tys. zł na remonty bieżące dróg gminnych.
W Stalowej Woli, podobnie jak w innych miejscowościach drogi po okresie chłodów i mrozów nie były w najlepszym stanie. Tegoroczna długa zima dała nam popalić, a jej skutki w postaci uszkodzonych dróg w dalszym ciągu są widoczne w niektórych miejscach. W budżecie miasta na ten rok zabezpieczono około 2 mln zł na łatanie dziur, remonty chodników i dróg o nawierzchni tłuczniowej. Remonty te obejmą także wpusty kanalizacji deszczowej. Na same remonty dróg zarezerwowano kwotę 1,5 mln zł.
W pierwszym półroczu tego roku miasto poniosło duże wydatki na remonty dróg gminnych. Ponad pół miliona złoty pochłonął remont drogi na osiedlu Sochy. Pozostałe wydatki związane były z usuwaniem ubytków po zimie. Dziury łatano m.in. na wiadukcie, ul. Komisji Edukacji Narodowej, Leśnej, Spacerowej, Skoczyńskiego, Wolności, Wyszyńskiego, Okulickiego oraz na drodze zlokalizowanej na terenie osiedla Rozwadów.
Kolejne 300 tys. zł jakie stalowowolscy rajcy zdecydowali się przeznaczyć na ten cel podczas ostatniej sesji, „załatają dziurę” w budżecie przewidzianym na kolejne remonty.
- Musimy mieć jakąś rezerwę 300- 400 tys. zł w zakresie bieżących wydatków remontów dróg. 90% środków po pierwszym półroczu rocznego budżetu w zakresie remontów już było wyczerpane- mówi Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.Miejmy nadzieję, że to wystarczy, a kolejna zima okaże się łagodna i nie przyniesie nam kolejnych szkód.
[MagPie]
Komentarze
dlaczego placimy za taka fuszerke?
bo taka jest jakosc napraw, ze co roku lataje te same dziury.
my kierowcy przeprosmy na kolanach władze ze jezdzimy po tych drogach i je niszczymy one przeciez byly na pokaz
rozsypało sie kolejne rondko tym razem koło nowej kuzni kamienie lataja krawezniki powydzierane asfalt sie kruszy
Droga do Pysznicy, zaraz po naprawie "fale Dunaju" - nie wiem kto odbiera te remonty - skuterem tragedia jechac...
Nic dziwnego że tyle kosztują. Na wiosnę widziałem naprawę ulicy na przeciwko sklepu Autoexpres. Były uzupełniane tam ubytki asfaltu. W zagłębieniach stała woda i padał obfity deszcz. Masa asfaltowas była wylewana do wody. Nikt mi nie powie że tak jest prawidłowo. Czy to nie jest przypadkiem marnotrawstwo. Podobną rzecz widziałem na ul. Poniatowskiego obok Lidla. Wynik tej naprawy można zobaczyć jeszcze dzisiaj.Również w czasie ulewnego deszczu "naprawiana" była ul Carnieckiego za mostem i droga do Pysznicy
1,5 mln zł na drogi i malo dramat, ja nie wiem jak ci drogowcy robili te drogi ze to taki szmelc!