Do trzech razy sztuka
Jak dowiedzieliśmy się w stalowowolskim magistracie, wkrótce po raz trzeci miasto będzie szukać nowego wykonawcy, który ma dokończyć budowę nowego budynku akademickiego…
Budynek administracyjno – dydaktyczno – socjalny dla potrzeb Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, którego budowa ruszyła w maju 2011 roku, powinien tętnic życiem od zeszłorocznego roku akademickiego. Tymczasem miesiące mijają, a prace stoją w miejscu. Najpierw plac budowy porzuciło konsorcjum ABB – FDO (Warszawa) i FDO Construcoes (Portugalia), potem kolejna firma, która miała dokończyć budowę również nie podołała temu zadaniu. Firma WMPS Wylewki Maszynowe z Tarnowa, która wygrała przetarg, zbankrutowała. Miasto będzie musiało poszukać sobie kolejnego wykonawcy, już trzeciego, który miejmy nadzieję, nie ucieknie ani nie splajtuje.
- Niebawem dokończymy przetarg na budowę obiektów. Głównie są to prace wykończeniowe takie jaki instalacje elektryczne, sanitarne, klimatyzacja oraz dokończenie prac budowlanych wewnątrz i na zewnątrz budynku. Jednocześnie na przełomie roku planujemy ogłoszenie przetargu na wyposażenie laboratoriów i sal ćwiczeniowych– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Joanna Szymczyk, rzecznik prezydenta Stalowej Woli.Do czasu kiedy rozpoczną się prace związane z zakończeniem tej inwestycji budynek jest bacznie obserwowany przez ochronę. Miasto początkiem sierpnia rozstrzygnęło przetarg na ochronę placu budowy wraz z obiektem przy ul. Kwiatkowskiego w Stalowej Woli. Do przetargu stanęło pięciu wykonawców z takich miejscowości jak: Chorzelów, Rzeszów, Stalowa Wola, Tarnobrzeg oraz Lublin. Oferta nadesłana od firmy z Lublina nie była brana pod uwagę, nie spełniała bowiem wymogów formalnych. Ostatecznie wybrano firmę „TOP-SERVIS” z Chorzelowa, która zaproponowała najniższą cenę- ok. 18 tys. zł brutto za ochronę na trzy miesiące.
[MagPie]
Komentarze
A co tu nie jest chore? Niech KUL pochwali się statystykami, ile ma studentów na poszczególnych kierunkach. Wybudowali pełno klocków zamiast reprezentacyjnego obiektu. Podobnie gmach Politechniki to zwykły niski barak z bajerami i jednocześnie brakiem użyteczności.
~Marcin: Sąd kosztował 41 milionów złotych, wkład miasta to 5 mln. Stalowa Wola nigdy nie będzie miastem akademickim. To jest możliwe, ale trzeba by wydać setki milionów na wybudowanie zaplecza uczelni, laboratoriów, ściągnięcie wykwalifikowanych nauczycieli i skuteczny marketing. Podobno Rzeszów to najbardziej studenckie miasto w UE, bo 35% mieszkańców to studenci, co daje prawie 65 tysięcy. Nie wiem, ile w tym prawdy.
Jak wynika z danych Urzędu Miasta Rzeszowa, na uczelniach w tym mieście w roku akademickim 2009/2010 studiowało 54 734 osób, czyli na 1000 mieszkańców przypadało 305 studentów – o 4,8 p.p. mniej niż podaje Eurostat na podstawie liczb za 2008 rok. Wśród dziewięciu uczelni działających w mieście największą jest Uniwersytet Rzeszowski, na którym uczyło się ponad 22 tysiące żaków, a druga w kolejności Politechnika Rzeszowska ma prawie 15 tysięcy słuchaczy.
źródło
Sprawdźmy to sami.
UM Rzeszów - statystyka - liczba studentów
Wychodzi zaledwie 26%, ale dane mogą być niekompletne. Komu chce się szukać, niech przedstawi bardziej wiarygodne statystyki. Może wliczyli szkoły policealne i studentów widmo. Załóżmy, że 30% to dolna granica. Stalowa Wola może tylko pomarzyć. Dla porównania Kraków ponad 200 tysięcy (27%). Szukam danych, ile studiuje na stalowowolskich uczelniach. Dużo na pewno dojeżdża.
A tak naprawdę procenty ani liczba studentów nie są najważniejsze!
Zgodnie z zasadą - stawiaj na jakość, nie na ilość!
A jaką mamy jakość w Stalowej Woli? Jakie doświadczenie? Jakich partnerów? Odpowiedzcie sobie sami. Stąd potrzeba gigantycznych kwot na utworzenie zaplecza na miarę miasta studenckiego. Filie zawsze będą w tyle, bo najlepsza kadra i wyposażenie idzie do centrali. Prezydent marzy o Politechnice Stalowowolskiej. Jeszcze niedawno URZ był filią UMCS + lokalnych szkółek WSP + WEAR.
Licealiści chcą informatykę. Licencjat może się uda. Inżynierskie będzie ciężko. Ministerstwo wymusza podstawę programową:
Standardy kształcenia
Lecimy po kolei punkty z podstawy programowej:
Podstawy elektrotechniki, miernictwa, elektroniki - potrzebne laboratoria
Analiza i algebra, dyskretna - mądrzy wykładowcy i ćwiczeniowcy umiejący przekazywać wiedzę
Fizyka - jak wyżej + laboratoria prawdopodobnie obowiązkowe
Statystyka - to robi się przy kompach, zazwyczaj w arkuszu kalkulacyjnym
Programowanie - doświadczeni nauczyciele otwarci na nowości + komputery + soft
Algorytmika - jak wyżej, poza wyuczonymi bloczkami z książek trzeba myśleć
Architektura systemów - i tak nie pogrzebiecie w komputerach
Sieci - najbardziej kosztowne laboratoria i sama infrastruktura
Grafika - komputery + środowisko programistyczne + niezacofani prowadzący
Sztuczna inteligencja - stać na oryginalnego MatLaba?
Bazy danych - komputery + soft + odpowiedni program i prowadzący
Inżynieria - jak wyżej
Systemy wbudowane - jeśli wystarczą symulatory to jak wyżej
Problemy społeczne - przedmiot opisowy (teoria)
Przedmioty humanistyczne - Politechnika może umówić się z KUL-em
Można dołożyć inne przedmioty, np. technologie webowe lub konkretne języki programowania. Standardy nie nakładają aż tak potężnego rygoru na studia magisterskie.
Tak to wygląda na AGH: http://www.ki.ag(...)-stopnia
Porównajcie z innymi uczelniami. Widać różnicę? Tak i to dużą!
Pomimo bezsensownej podstawy programowej uczelnie mają swobodę w opracowaniu programu. Mimo to na studiach nie zdobędziecie doświadczenia, aby podjąć pracę na wysokim stanowisku. Poznacie technologie, ale jest za mało czasu, aby je opanować. Musicie uczyć się sami i chodzić na dodatkowe kursy.
Drugi problem to zbyt wąskie specjalizacje i dużo mało istotnych przedmiotów. Informatyka to szeroka dyscyplina nauki. W efekcie absolwenci umieją wszystko i nic. Zasiadają przed klawiaturą kasy w Tesco.
Bez wysokiego kapitału studia na kierunku informatyka w Stalowej Woli będą przypominać co najwyżej szkołę policealną według podstawy programowej. Można spróbować utworzyć kierunek na filii Politechniki, powiązać go z naszym przemysłem, ale to ruszenie z motyką na słońce. Nie zniechęcam. Kiedyś uda się. Potrzeba pieniędzy. Nowo wybudowany barak nie pomieści sprzętu. Tyle bębnimy na forach - bez zbędnych bajerów, ale wyższy reprezentacyjny obiekt!
Jakie hasło marketingowe Politechniki?
Wszyscy na Hutniczą!
Tylko tyle.
bardzo dobrze maja piszesz. Wszystko tutaj jest chore..
przecież jest niż
nie wierzę że KUL z tak fatalną opinią swojego poziomu nauczania ma tylu studentów że zapełni taki gmach
no i dlaczego nie buduje sobie tego Kościół? tylko miasto?????
likwidują szkoły, zamykają przedszkola a KULowi stawiają taki koszmar, który będzie stał pusty za nasze pieniądze
bezsens i marnotrastwo
jedyna nadzieja że wykonawcy nie znajdą i ten bubel umrze śmiercią naturalną
Trzeba stawiać na kierunki techniczne, a nie humanistyczne. KUL jest uczelnią typowo humanistyczną. Poza tym co oni mają do zaoferowania? Lepiej rozwijać Politechnikę. Szkoda, że nie powstał wysoki gmach, tylko nieergonomiczny klocek.
Jakby w stalowej byli sami malkontenci jak wojtek to dopiero mielibysmy bogte miasto, bezrobocie siegaloby pewnie 50%, zamiast uczelni prezydent wojtek kazalby stawiac budki z piwem.
Takie lajzy od narzekania tez sa potrzebne (Za jakis czas przynajmniej miasto ze zlomu wyczysci).
Rozumu nie ma co udowodnil swoja wypowiedzia. Do aluminium nie pojdzie bo kolega powiedzial ze mu zeby wypadna, u prywaciaza za 1400 tez robil nie bedzie. Za granice pojdzie na okupanta robic, albo u angola w deszczu plewic to wspomni sobie ze jakby sie moze uczyl w szkole to mialby lepsza prace.
wojtek01 ale pierdo.... nie wiesz co piszesz. Pewnie siedzisz w domu bo robic ci się nie chce i piszesz takie głupoty.
Wojtek01 - widać że nie masz pojęcia o czym piszesz - sąd budowało ministerstwo za swoje pieniadze (miasto dało działkę, za to dostało trzy budynki po sądzie). Odnosnie wylydniania to najlepiej trzymaja sie miasta akademickie - tam gdzie są studenci pojawiaja sie inwestorzy.
Każdy wie z kim ma do czynienia i chce pewnie zapłaty z góry.
Wielkie pieniądze traci również na Muzeum. Chyba to dla siebie robi, no bo gdzieś trzeba umieścić takiego prototypa.
Miasto się wyludnia, ludzie uciekają z tej biedy za granicę za pracą. Władze samorządowe i krajowe nie robią nic by temu zapobiec.
A nasz wielki przez małe p prezydent buduje biblioteki, uczelnie, akademiki, a Sąd wywalił jak dla miasta stołecznego Warszawy i inne niepotrzebne bzdety. Pytanie - komu to będzie potrzebne.Z tego dobrobytu ze swojego stołka, już mu rozum odebrało.