"Papugi" znowu razem
30 sierpnia w Miejskim Domu Kultury odbyło się spotkanie po latach Towarzystwa Muzycznego „Pod Papugami”. Na scenie wystąpili artyści związani niegdyś z kawiarnią: Maciej Zakościelny, Modest Ruciński, Anna Ołdak, Jacek Tarkowski, Mariusz Szwedo, Andrzej Czerwonka. Sala widowiskowa wypełniła się po brzegi.
Eksplozja talentówKawiarnia „Pod Papugami” działała w spółdzielczym klubie „EMKA” w latach 1992 – 2000. W 1993 roku powołane zostało stowarzyszenie, które organizowało spotkania muzyczne dla mieszkańców Stalowej Woli nie tylko na miejscu, ale także wyjazdowe warsztaty muzyczne.
Większość członków Towarzystwa zrobiła karierę. Ten malutki klubik wydał więcej artystów niż niejeden wielki klub z dużego miasta z niemałym zapleczem. Ze Stalowej Woli droga wiodła wprost do Opola. Śpiewał tam Ruciński, a w tym roku zadebiutowała w amfiteatrze Anna Ołdak. „Papugi” istniały tylko siedem lat, ale plony ich działalności zbieramy do dzisiaj.
Pomysł zorganizowania spotkania po latach zrodził się w ubiegłym roku po uroczystości wręczenia Modestowi Rucińskiemu tytułu ambasadora Stalowej Woli. W tym roku przypada 20 lecie powstania stowarzyszenia. Stało się to doskonałą okazją do wspomnień.
"Była to wspaniała przygoda, ale najciekawsze rzeczy to takie, których nie sposób teraz opowiadać. „Papugi" kojarzyły mi się z miejscem tajemniczym. Nauczyłem się grać muzykę, muzykować, grać na scenie, bawić się. Chodziłem do szkoły muzycznej, gdzie stawiałem pierwsze kroki, ale „Pod Papugami" nauczyłem się tego luzu na scenie i poznałem wspaniałych ludzi. To miejsce dało mi bardzo dużo" – wspomina Maciej Zakościelny.Scena Domu Kultury do złudzenia przypominała miejsce spotkań „Papug” – fortepian, stoliki po szyjących singerach. Zobaczyliśmy zdjęcia i filmik z początków działalności. Wspominano pierwsze wspólne wyjazdy. Usłyszeliśmy perły polskiej muzyki: „Pod Papugami” Niemena, „Do grającej szafy grosik wrzuć” Marii Koterbskiej, gorącą rumbę „Meksyku, Meksyku, Meksyku…”. Były też szanty, które w wykonaniu „Papug” zawsze zachwycały. Tym razem publiczność również żywo reagowała. Artyści zaprezentowali swój współczesny dorobek, opowiadali o „Papugach” z perspektywy życiowych doświadczeń.
Nowy ambasador Stalowej WoliPodczas koncertu tytułem ambasadora Stalowej Woli uhonorowano Jacka Tarkowskiego – producenta muzycznego, dyrygenta, muzyka. Tworzył on muzykę do filmów: „Hans Kloss”, „Listy do M”, „Los numeros”, „Klub Szalonych Dziewic”, „Usta usta”, „39 i pół”, „Brzydula”, „Kochaj i tańcz”, „Ławeczka”. Tarkowski na koncercie pojawił się z synem, który również obdarzony jest talentem muzycznym i świetnie spisał się na scenie w rockowym repertuarze. "Papugowy" ambasador mówi:
"Dzieje się dużo na polskiej scenie muzycznej, filmowej, telewizyjnej. Mam to szczęście, że pracuję we wspaniałej firmie, która obsługuje wiele stacji telewizyjnych i mogę wykorzystać moje doświadczenie w tym co robię. Zbyszek mówił, że dobrze jest coś zostawić po sobie, mam nadzieję, że to, co robię na co dzień zostanie na pokolenia".Tarkowski jest dziewiętnastym ambasadorem naszego miasta. Z pewnością nie ostatnim. Eksplozja talentów trwa…
Niezwykła uczta muzycznaSentymentalnie, refleksyjnie, nostalgicznie – nie sposób oddać słowami atmosfery koncertu. Trzeba było go po prostu zobaczyć. Na długo pozostanie w pamięci…
BU video Siwy
Komentarze
nie napisałem nic co by było nie prawdą - co widać ,słychać i czuć -czarne jest czarne a białe ,biale - i tak jest z tą osobą : tłusta,sepleniąca i najczęściej z zarostem na twarzy - jeżeli się chce być celebrytką i mieć parcie na szkło to trzeba trochę o siebie zadbać /o swój wygląd/ - odwiedzić logopedę ,ortodontę ,zapisać się do poradni AA , salę gimnastyczną itp. i może coś z tego czegoś pozytywnego wyjdzie ? w co wątpię ?
moim zdaniem świetny koncert!!! dziękuję wszystkim, którzy przyjechali specjalnie do Stalowej i zechcieli pograć przed publicznością! Nie zauważyłam, żeby oklaski były "chłodne", wręcz przeciwnie. My bawiliśmy się świetnie!!!
współczuję osobom, których nie sposób zadowolić- wasze życie jest naprawdę smutne....
Danielek nie dorasta do pięt Pani Bogusi i tyle. Nie obraża sie ludzi od siebie mądrzejszych, bo to zakrawa na obrone poprzez atak.Najgorzej jak ktos nie ma nic nikomu od siebie do zaoferowania, tylko [otrafi krytykowac innych. Załosne danielku.
Drogi Danielu - jeżeli masz coś do Pani Herdzik to rusz swój boski, nieskazitelny tyłek i jej to powiedz. Twoje komentarze są tak żenujące, że nawet nie wiem czy mi Cię żal czy mi Cię szkoda. Zachowujesz się jak odrzucony amant, amant który dostał kosza od bogini swojego życia - a teraz chce udowodnić całemu światu jaka ona brzydka. Mam nadzieję, że Pani Herdzik zgłosi sprawę na policje. Nie wiem czy zdajesz sobie Danielu sprawę, (chociaż po sposobie Twojego zachowania to raczej nie) że takie obrażanie jest przestępstwem. Aha - od razu do wszystkich zainteresowanych - nie, nie jestem z jej rodziny i nawet jej nie lubie
i znowu cała impreza została "popsuta" przez obecność osoby Bogusławy Herdzik / sepleniącej,tłustej i nie ogolonej / - ortodonta również wskazany
Piękny koncert , piękne wspomnienia tylko prowadzenie fatalne , głupie pytania , przeciągane na siłe,prowadząca zamuliła koncert :(
Pamiętam, że Towarzystwo Muzyczne "Pod Papugami" składało się z wielu ludzi, nie tylko tych sławnych, którym udała się kariera sceniczna, ale także z osób lubiących po prostu grać i śpiewać i jeszcze dobrze się przy tym bawić. Wczoraj chyba odbyło się spotkanie znanych Papug i ambasadorów Stalowej Woli, z resztą trochę smutne. Czekamy na tradycyjny, papugowy plenerowy koncert z udziałem wszystkich!
Kto czuje pewien niedosyt nazwisk artystów w artykule znajdzie uzupełnienie w video, tam już nie ma opcji, by ktoś został pominięty.
Koncert zaledwie przeciętny:
- najlepiej bawiono się na scenie (po co zapraszać publiczność?)
dowód: zaledwie chłodne oklaski na widowni (część wymuszonych okolicznościami - dyplomy, wyróżnienia, kwiaty)
- kobieta prowadząca dialogi - do nauki: wszystkie pytania banalne, aż zęby bolały, nie przedstawiała rozmówców - a ja nie mam obowiązku znać wszystkich,
- GWIAZDA WIECZORU - Modest Ruciński!!!Czapki z głów!
- ANTYGWIAZDA - Maciej Zakościelny: albo za dużo dopingu dnia poprzedniego, albo za dużo wody sodowej,
- Zbyszek Rojek - za cicho, bełkotliwie - nie docierało do widzów
A przede wszystkim - niech ktoś napisze SCENARIUSZ i się go trzyma!!!
To było coś! Pozornie niepozorni ludzie, a w rzeczywistości tak bardzo niezwykli! Modest Ruciński chyba wszystkich porzucił na kolana. Ale bardzo nieśmiało wydaje mi się, że w tym wszystkim chodziło chyba przede wszystkim o to, że nasi artyści bawili się fantastycznie. Cieszyli się na kolejne wspólne spotkanie, co dało się odczuć i ze względu na to właśnie - to spotkanie było tak wyjątkowe. Możemy być tylko dumni, że na całym świecie ,naszą kochaną Stalową Wolę, reprezentują tacy ludzie! Dziękuję za wszystkie wrażenia związane z wczorajszym wieczorem!
Nie, ta pani prowadziła imprezę- rozmowy, wywiady itp.
Autor chyba sobie dodał :-)natomiast nie wspomniał o pozostałych członkach Towarzystwa. Nie było ich aż tak dużo, żeby z imienia i nazwiska nie wymienić, a byłoby miło, bo wkład w koncert mieli wszyscy.
Magda Steczkowska to chyba pani w czerwonej sukience?
Brawo dla Modesta Rucińskiego-jestem pod wielkim wrażeniem.
Warto było pójść.
super było - brawo !!!
A gdzie tam była Magda Steczkowska???