Solidarnościowa Masa Krytyczna
Ulicami Stalowej Woli przejechała Rowerowa Masa Krytyczna. Sobotnia trasa wyniosła 12 km. W imprezie wzięło udział około 100 osób w różnym wieku.
Rowerzyści przejechali ulicą Hutniczą, Ofiar Katynia, Solidarności, Grabskiego do bramy M16, gdzie wjechali na teren Huty. Następnie dotarli do Narzędziowni, gdzie dokonano uroczystego złożenia kwiatów. Od tego miejsca rozpoczęła się prawdziwa historyczna trasa sprzed 25 lat. Rowerzyści przejechali przez bramę nr 3 przy ambulatorium. Przy krzyżu złożyli kwiaty, a następnie pojechali ulicą Orzeszkowej, obok PKS-u, na górkę rozwadowską. Ulicą Poniatowskiego dotarli przed Bazylikę Konkatedralną gdzie złożyli kwiaty. Uczestnicy Rowerowej Masy Krytycznej na koniec wrócili przed Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli, gdzie czekała na nich ciepła grochówka. Większość rowerzystów pozostała również na placu, by wziąć udział w dalszej części obchodów.
Droga okazała się ciężka, bo już przy ul. Solidarności rowerzystów złapał deszcz. Dla większości nie była to jednak przeszkoda, by podążać drogą strajkujących.
- Przede wszystkim głównym celem naszym było to, żeby przypomnieć ważność tamtych wydarzeń sprzed 25 laty i 33 lat. Te dwie daty jak gdyby jedna w drugą się zazębiają. Czcimy powstanie „Solidarności” i strajki 25 lat temu w Hucie Stalowa Wola. Kolejną rzeczą jest to, żeby uhonorować tych, którzy naprawdę wiele wysiłku włożyli wtedy, żebyśmy żyli w demokratycznym kraju, aczkolwiek jest jeszcze dużo do zrobienia, ale powiedzmy, że kierunek jakiś jest dzięki tamtym wydarzeniom, dzięki tamtym ludziom, którzy nawet ponieśli śmierć z tego tytułu. Stalowa Wola jest miastem rowerów, tak się mówi, więc dlaczego by nie przejechać trasy od Huty drogą manifestantów do bazyliki, złożyć wiązanki, uczcić te wszystkie miejsca i ludzi, którzy rzeczywiście zrobili tak dużo dla Stalowej Woli, dla kraju, oczywiście dla Europy i świata, bo to wydarzenie ma taki ogromy zasięg– mówi Henryk Szostak, szef "Solidarności” w Hucie Stalowa Wola. [MagPie]
Komentarze
Ciekawe czy pan Aborygen jako szef tarnobrzeskiego WORD-u nauczył się już, że nie wolno przejeżdżać po pasach rowerem, jeżeli nie ma obok przejazdu dla rowerów...
chyba chodziło ci debilu o przejezdzanie przez ulice gdy jedziesz sciezka rowerowa- wtedy musi byc przejazd
Ekipa wynosi dinozaury. Idźcie upamiętnić smutną dla miasta chwilę.
z małej firmy mającej siedzibe na zadupiu, po 15 wiecej osób wraca rowerami, gdzie i tak większość jezdzi autem
Ciekawe czy pan Aborygen jako szef tarnobrzeskiego WORD-u nauczył się już, że nie wolno przejeżdżać po pasach rowerem, jeżeli nie ma obok przejazdu dla rowerów...
.... a dla ilu w tej ,,masie" to taki ,,pochód 1-szo majowy" w którym udział jest ,,dobrowolny" ?...bo takich ja Kaczmarek co żyją z pieniędzy związku trudno posądzać o spontaniczność.
Nie masa krytyczna, a sytuacja krytyczna - garstka działaczy na rowerach. Na imprezach z okazji Solidarności ludzi mniej niż u cioci na imieninach, a poziom żenujący. Myślę, że pora sztandar wyprowadzić i zakończyć największą polską patologię - związki zawodowe w tym kształcie. Na utrzymaniu przedsiębiorców, zbrojne ramię jednej partii - z programem typu - "zadymić". Ze stadami doskonale zarabiających, niereformowalnych działaczy. Poopieranych przez 1% ludzi pracy.
związki zawodowe za bramy zakładów pracy i finansowane ze składek !!
PRECZ Z DOJENIEM !!!
Tłumów nie było bo nie każdy jest ciemny
Uczcijcie sobie jeszcze te zakłady, które doprowadziliście do upadłości, przez swoje idiotyczne działania.
~jojo, To teraz przeczytaj swój pierwszy komentarz
Andrzejek powiem tylko tyle uderz w stół a.... dobranoc
A Kiboli "patriotów" nie było? Jaka szkoda :(
a P Przytuła tez wpadł na ta impreze bo jakos na zdjeciach go nie ma a szkoda tak pieknie by ja popsul no nic szkoda moze nastepnym razem a co do zwiazkowców solidarnosci i nie tylko panowie i panie bronic pracowników a nie ukladac sie tak zwanymi pracodawcami