Gondek spotkał się z młodzieżą

Image

Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Stalowej Woli spotkali się z Andrzejem Gondkiem, który w ubiegłym roku przebiegł ok. 260 km w Maratonie Piasków na Saharze. W tym roku sportowiec ma jeszcze bardziej ambitne plany...

Tym razem nie w roli ucznia ZSP nr 1

ZSP nr 1 w Stalowej Woli to szkoła bliska sercu Andrzeja Gondka. Sportowiec jest bowiem jej absolwentem. Lata w szkole wspomina bardzo pozytywnie, ciepło myśli również o nauczycielach, którzy go uczyli, a zwłaszcza nauczycielu wychowania fizycznego. To właśnie od wspomnień rozpoczęło się piątkowe spotkanie z biegaczem.

- Andrzej był uczniem niewyróżniającym się niczym, by przeciętnym uczniem nie pokazującym wszystkich zalet. Był sportowcem, trenował koszykówkę pod okiem Tadeusza Duszyńskiego, dlatego mam taki sentyment do niego, gdyż mnie tez trenował. Cały czas przejawiał takie predyspozycje, jeśli chodzi o cechy motoryczne jak wytrzymałość i wydolność, stąd reprezentował naszą szkołę również w zawodach lekkoatletycznych, w biegach średnich i długich. Bardzo się cieszę, że nawiązaliśmy współpracę, zwłaszcza, że ten rok szkolny jest ogłoszony przez ministerstwo rokiem ruchu - mówi Iwona Czopor, wicedyrektor ZSP nr 1.

Podzielił się z młodymi ludźmi swoją historią

Gondek opowiedział uczniom jak wyglądały jego lata nauki, które spędził tu, w Stalowej Woli. Będąc w wieku swoich słuchaczy był bardzo aktywny fizycznie, grał chętnie w piłkę nożną, koszykówkę, chętnie spędzał czas na świeżym powietrzu. Jak wspomina, był z niego zawsze bardzo wysoki chudzielec, ważący 75 kg. Po zakończeniu nauki w ZSP nr 1 poszedł na AWF do Poznania. Kolejne lata jego życia nie były już tak aktywne. Andrzej Gondek w wieku 32 lat był ojcem dwójki dzieci, pracował za przysłowiowym biurkiem, gdyż nie znalazł pracy w zawodzie. Miał 40 kg nadwagi, 33 BMI, ciężko wchodziło mu się po schodach, w jego życiu brakowało jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Któregoś dnia postanowił, że spróbuje trochę pobiegać, zaczął robić pętle wokół własnego bloku. Półkilometrowy bieg wydawał mu się wówczas dystansem co najmniej 5- cio km. Za pierwszy razem nie dał rady przebiec swojej małej trasy w całości, musiał zatrzymywać się kilkakrotnie. Z biegiem czasu było coraz lepiej i kiedy pokonał półkilometrowy odcinek bez zatrzymywania się, poczuł się po prostu szczęśliwy. Tak zaczęła się jego przygoda z bieganiem, która z czasem przerodziła się w coś naprawdę wielkiego. Życiowym osiągnięciem było ukończenie na 168 miejscu Maratonu Piasków (Maratonie Des Sables), który odbył się w Maroku w 2012 roku. W biegu wystartowało wówczas ponad 1000 osób z ponad 40 krajów. Bieg trwał 7 dni i przebiegał w olbrzymim, ponad 40 stopniowym upale. Gondek przemierzył około 260 km. Swoją historią podzielił się w piątek z uczniami ZSP nr 1. przy okazji sportowiec namawiał młodzież do uprawiania sportu.

- Pani dyrektor Iwona Czopor zaprosiła mnie, absolwenta technikum mechanicznego przy basenie, żebym mógł porozmawiać z nimi, przedstawić im swoją pasję, swoje cele, swoje motywacje, może zaszczepić w nich trochę takich postaw związanych z kulturą fizyczną, związanych z działalnością charytatywną, też chciałbym przedstawić swój projekt przyszłoroczny czyli start w 4 maratonach świata, do których przygotowania już rozpocząłem - mówi Andrzej Gondek.

Nowe wyzwanie

Andrzej Gondek stawia przed sobą kolejne olbrzymie wyzwanie, w przyszłym roku chce przebiec 4 pustynie świata, czyli zdobyć tzw. wielki szlem pustynny.

- Jest to cykl zawodów. 250 km liczy każdy start, każde zawody. Składa się 6 etapów. Idea jest ta sama czyli samowystarczalny plecak z ekwipunkiem. Organizator zapewnia tylko namiot na pustyni i wodę. Pierwsze zawody rozgrywają się w Jordanii 16 lutego. Następne zawody 1 czerwca- pustynia Gobi w Chinach, trzecia pustynia- 5 października, start z Atacama w Chile, gdzie są niezwykle suche warunki do biegania. Będziemy kończyć miesiąc później. Dokładnie 3 listopada kończymy ostatnią najzimniejszą pustynią świata czyli Antarktyda -250 km - opowiada Andrzej Gondek.

Biegacz od jakiegoś czasu przygotowuje się już do tego wydarzenia. Biega około 4 godziny dziennie, trenuje swoją wytrzymałość i siłę biegową. Planuje zwiększanie liczby kilometrów, przy zachowaniu czasu, wszystko po to, by poprawić swój wynik.

Materiał video


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~asik

fajnie, podziwiam takich ludzi co maja pasje i nie narzekaja ciagle na zycie.

~Iwo

Sentyment do Gondka czy Dyszyńskiego?