Wystawa Monidło w SDK
Monidło jest czymś co zwodzi, myli, fałszuje rzeczywistość, pokazuje to, co nieprawdziwe. Ten rodzaj sztuki znajdował swoje odzwierciedlenie w technice wykonywania np. portretów…
Polegało to na wyświetlaniu na papier o wysokim kontraście fragmentów obrazów, łączeniu dwóch oddzielnych fotografii, dokonywaniu fotomontażu oraz rysunku na powstałym obrazie fotograficznym, tak by odpowiednio wypełnić kadr. Do portretów ślubnych np. kiedyś wmontowywano bukiety, garnitury, krawaty itp.
- Wystawa "Monidło", która trafiła do Spółdzielczego Domu Kultury w Stalowej Woli jest autorstwa pana Jerzego Piątka z Kielc, który zebrał od kolekcjonerów prace z lat 50-tych, 60-tych. Wystawa towarzyszyła Powiatowemu Dniu Osób Starszych, który odbył się w Spółdzielczym Domu Kultury. Jak podają słowniki "monidło" to coś nienaturalnego, nierzeczywistego, coś co omamia i pokazuje jak gdyby rzeczywistość upiększoną. Są to dzieła, można powiedzieć, fotograficzno- malarskie, są mieszaniną wielu sztuk. Długi czas były w ogóle określane jako dzieła sztuki - mówi Bogusława Herdzik, dyrektor SDK.
W SDK można podziwiać wystawę prac kilku artystów: Józefa Robakowskiego, Andrzeja Różyckiego, Piotra Szczegłowa, Karola Jóźwiaka, Marcina Sudzińskiego, Ryszarda Karczmarskiego, Cezarego Łutowicza. Znalazły tu swoje miejsce, przede wszystkim portrety sprzed lat, choć pojawiło się także kilka zdjęć, które obrazują dzisiejsze realia czyli zdjęcia z kampanii wyborczej, w sposób sztuczny i nienaturalny ukazujące idealne sylwetki osób z plakatów. Można sobie również zrobić zdjęcie w stylu monidła stając za specjalnie przygotowanym zdjęciem-portretem pana i panny młodej.
- W dzisiejszej rzeczywistości te dzieła sztuki znalazły swoje odbicie i potwierdzenie. Jest taki powrót do tych "monideł" w nieco innej formie, bo Photoshop służy temu samemu. To, co oglądamy na bilbordach, te piękne wygładzone twarze też są nienaturalne i też omamiają, zniekształcają tę rzeczywistość. Moim zamysłem było tutaj poszerzeniem tej wystawy o prace „monidła”, które mieszkańcy Stalowej Woli by przywiesili. Bardzo wiele gdzieś tam za szafami, w przedpokojach się poniewiera. Myślę, że chętnie wycieczki by przychodziły i rozpoznawały się nawzajem. Ponieważ trzeba było szybko tę oprawę zrobić, więc nie udało się teraz tego dokonać, co nie oznacza, że kiedyś nie wytapetujemy tutaj naszej galerii „monidłami”, zrobimy jakiś salon „monidła”, coś takiego, co byłoby interaktywne, z udziałem mieszkańców naszego miasta- mówi Bogusława Herdzik, dyrektor SDK.
Wystawę można oglądać od soboty. Będzie prezentowana do 10 listopada br.
Komentarze
jak zwykle ,kolejną imprezę ,zorganizowaną przez SDK , "popsuła" osoba Bogusława Herdzik - nie świeżo pachnąca,sepleniąca,nie ogolona i tłusta - kiedy ta osoba zniknie z życia publicznego naszego miasta ???
Ciekawe, inne takiej wystawy jeszcze nie było- moi dziadkowie mieli takie fotografie,powrót do przeszłości- dlaczego nie ? Fajnie się od czasu do czasu oderwać od komputera.I napewno "aniu "choćby nawet- to wiele Ci nie ubędzie-może jakies 4 zeta.Co? Proponuje zaprzyjaźnić się z przeszłością- bo warto, to kawałek historii.Pozdrawiam.
Monidło,to Platforma,nieRząd i cała polska "elyta"
i znowu nasze pieniądze idą na takie gówno
bardzo interesujace. warto zobaczyc. bez kompuerow, grafiki. super.
moja babcia tez miala tai portret z dziadkiem w duzym pokoju. pamietam jak mialam 10 lat i przychodzilam do babci zawsze na niego patrzylam myslac jaka kiedys babcia byla ladna ;) a dziadek jaki przystojny
Ta wystawa pokazuje pewien rozdział sztuki tworzenia portretów. Interesujące. Warto odwiedzić wystawę.
Jak dla mnie to jest to paskudne