Liści na chodnikach przybywa
Jesień daje się we znaki mieszkańcom Stalowej Woli. W niektórych miejscach liści jest tak wiele, że trudno przejść. Od jakiegoś czasu trwają wielkie porządki...
Jesień tego roku nieco zaskoczyła drogowców. Nagle spadło tak wiele liści, że trudno poradzić sobie z nimi w ciągu kilku dni. Miejsce jednych, zajmują za chwilę kolejne. Z każdym podmuchem wiatru kolorowych listków jest więcej i więcej. Od kilku dni w Stalowej Woli przeprowadzane jest więc wielkie sprzątanie. W niektórych miejscach liście przykryły chodniki i trawę tworząc prawdziwe dywany.
W ruch poszły grabie, miotły, a także odkurzacze do liści, które od rana robią wiele hałasu. Sprzątanie odbywa się w wielu miejscach naszego miasta. Trwają m.in. prace porządkowe w parku miejskim, gdzie jest chyba największe skupisko liści w Stalowej Woli. Roboty idą mozolnie i czasem wydaje się, że to syzyfowe zajęcie skończy się dopiero z pierwszymi opadami śniegu. Od strony Popiełuszki specjalny samochód MZK czyści nawierzchnię deptaku, który powstał w sąsiedztwie parku. Prace toczą się także na wielu osiedlach między blokami.
Nie brakuje miejsc gdzie liście przykryły parkingi, chodniki czy trawniki. Powstały z nich prawdziwe kolorowe dywany. Wszystkiego nie da się jednak sprzątnąć szybko i od razu, bo co rusz wiatr od nowa ścieli różnobarwnie całe miasto...
Komentarze
wee chyba masz zle doswiadczenia z dziecinstwa ;D kapales sie wpolnie z tatem do 15 roku zycia czy co zes taki zwichniety?? ;D
Rodzice, pilnujcie swoich pociech, jeśli rozrzucają uskładane kupki liści. Może to poskutkować gwałtowną interwencją stalowowolskich milicjantó, którzy użyją środków przymusu bezpośredniego, skują wasze dziecko w kajdanki, pobiją, wywiozą na komende a was ukarają wysokim mandatem!
~0lo Podaj do sądu tego kogoś kto odpowiada za to zamieszanie bo sprawa jest bardzo poważna liście hahaha
te liście są straszne, gryzą są jak lawa, ludzie ogarnijcie się to tylko jesień, większość pochodzi ze wsi co po gnoju chodziło to to a teraz kilka liści i zaraz paraliz miasta trzeba będzie ogłosić.
Dokładnie tak! W niektórych miejscach jest tyle liści że nie da sie przejść! Szok! Kto za to odpowiada?
jak bylismy dziecmi to urzadzalismy plywanie wliściach, wariowalismy, rzucalismy sie w liście, rozkminialiśmy to wszystko, ale była zabawa, później mi ojciec skórę trzepał, bo wracałem brudny jak prosie, ale na drugi dzien po szkole od nowa nurkowanie w liściach z kumplami...