O wodzie w Nisku bez lania wody

Image

W Nisku wiosną zakończyła się inwestycja pod nazwą „Zdrowa woda dla Niska, Racławic, Woliny i Nowej Wsi” – rozbudowa i modernizacja systemu zaopatrzenia w wodę. Miała ona rozwiązać problem, z którym mieszkańcy borykali się prawie dwadzieścia lat.

Modernizację przeprowadzano na czynnym wodociągu, co często powodowało brak wody lub jej kiepską jakość. Zadanie obejmowało między innymi wymianę żeliwnej sieci wodociągowej, budowę linii energetycznej wraz z kontenerową stacją transformatorową, uzbrojenie sześciu studni ujęciowych w agregaty pompowe i urządzenia pomiarowe oraz budowę rurociągów wody surowej. W samej stacji uzdatniania wody pojawiły się nowoczesne urządzenia i filtry. Całość tego zadania wynosi ponad 7,5 miliona złotych, z czego 70 procent Miejski Zakład Komunalny w Nisku pozyskał w ramach dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego.

Mieszkańcom wreszcie stworzono możliwość korzystania z wody, spełniającej określone normy jakościowe. Okazuje się jednak, że do inwestycji podchodzili nieufnie:

- Zobaczymy jak długo ta woda będzie czysta – zastanawiał się Niżanin.

- Takich komunikatów o wodzie czystej było już wiele, żeby się nie okazało za kilka tygodni, że znowu woda jest rdzawa a wtedy mieszkańcom powie się, że woda jest z borowiną – idealną dla zdrowia i urody – dodał.

Czy te obawy były słuszne? Czy wątpliwości wynikały ze zbyt długo nierozwiązanego problemu czystej wody i "przewrażliwienia" mieszkańców ?

Okazuje się, że Niżanie mieli powody do tego, by wątpić, że brudny problem jest rozwiązany raz na zawsze. Jakość wody pozostawia wciąż wiele do życzenia. Zawiniły stare rury. Rozwiązaniem problemu ma być podawanie do sieci wodociągowej preparatu do rur SeaQuest. Czy tym razem się uda? BU

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~ziom

bedzie się działo

~zombi

czy SeaQuest jest bezpieczny?

sacplx

@rdzawka
Wg Ciebie - tak na logikę - lepiej wymienić rurociągi wody pitnej, które będą zasilane ze starej, "syfskiej" SUW, i stanie się z nimi to co z obecnymi, czy wymienić SUW i ujęcia, a później stopniowo wymieniać rurociągi? (co zresztą się działo chociażby na os. Tysiąclecia)

~hmm

Podobna sytuacja jest w gminie RADOMYŚL NAD SANEM,wciąż płynący z rur syf.Nie wspomnę w jakim stanie są nowe rury,kotły i inne,tylko nam zwróci koszty za wymiany.

~eRNIeLgolfer

Moglibyście napisać temat bardziej po polsku.
Jeżeli chodzi o wodę to fakt nie płynie już brązowy szlam ale jedno mnie zastanawia .... co stało się z rurami w każdym domu po przepuszczeniu takiego błota.... tak się składa że w sobotę bawiłem się w hydraulika i musze przyznać że nie cały brud przepłynął swobodnie przez instalacje(w dwa lata raczej coś takiego by się samo nie zrobiło) Ciekawi mnie czy można udowodnić przedsiębiorstwu wody i kanalizacji że z ich winy naraziło mnie to na spore koszty???

~rdzawka

kto pozwolił na budowę nowej stacji a pozostawienie starych rur przeciez to się kupy nie trzyma