Stalowowolscy niewolnicy
Nie mają pracy, nie mogą wyjechać za granicę, nie widzą perspektyw. Kiedy wreszcie znajdą zatrudnienie, nie wybrzydzają i nie pytają o świadczenia. Pracują na czarno szczęśliwi, że mają robotę. Czy np. 4,5 zł za godzinę to uczciwy zarobek?
Takich miejsc w naszym mieście jest bardzo wiele. Przyjąć do pracy można się nie ot tak z ulicy. Pracodawcy nie w ciemię bici, biorą z polecenia znajomych, znajomych znajomych, krewnych i takich, którzy nie doniosą na nich do skarbówki, ZUS- u czy sądu pracy. Po co komu kłopoty? Po co płacić składki za pracownika, jak można mieć niewolnika za grosze? Dziś ten, jutro następny. Nie podoba się? Wymienię cię na nowego.
Anna- młoda dziewczyna po szkole. Pracę znalazła w jednym z ciucholandów w mieście. Za godzinę płacą jej kosmiczną kwotę- 4 zł i 50 groszy! Co zrobić z taką masą pieniędzy? Miesięcznie tego naskłada się przecież i 900 zł. Można dołożyć rodzicom do czynszu, zrobić kilka razy niewielkie zakupy, czasem kupić coś sobie. Na przyjemności już nie starczy. Kino? A co to takiego- pyta Ania... Praca zaczyna się już rano. Trzeba rozłożyć towar, posegregować, poukładać na wieszakach to, co ktoś poprzestawiał. Później, gdy przyjdą klienci zaczyna się dopiero zasuwanie, bo przecież jest ogromny tłok, co rusz ktoś chce coś schować do torby, za pazuchę, wciąż trzeba pilnować, przekładać, sprawdzać, poprawiać, wieszać towar. Wszystko to w gwarze, ścisku, przepychankach, kłótniach, kobiety potrafią pobić się nawet o jakąś szmatkę. Nie ma czasu by wyjść na zaplecze, odpocząć, praca nie jest wbrew pozorom łatwa ani przyjemna. Anna zapisana jest również w bezrobociu i figuruje tam jako osoba pozostająca bez zatrudnienia. Tam też ma ubezpieczenie. Gdyby zdarzyła się choroba, choć dziewczyna przestanie wówczas dostawać pieniądze z pracy, będzie mieć leczenie za darmo. Za to zapłaci państwo, nie jej szef.
Katarzyna- studentka dorabiająca sobie w jednej ze stalowowolskich restauracji. Od dawna pracuje na czarno. Nikt jej nie da przecież pełnej palety świadczeń. Pracę dostała dzięki koleżance, która ją poleciła. Jest trochę trudno, zwłaszcza podczas weekendów jak wszyscy przychodzą na piwo. W końcu mają chyba najtańsze piwo w mieście. Bieganie między stolikami nie zawsze jest przyjemne. Trafiają się różni klienci. Czasem pijani i wulgarni,czasem nachalni i natarczywi, ale to nic. Katarzynie to nie przeszkadza, daje radę. Wprawdzie po kilku godzinach wykładów, stanie następnych kilka godzin za barem czy bieganie między klientami powoduje puchnięcie nóg i ogromne zmęczenie, a przecież jeszcze trzeba się pouczyć, a rano wstać na zajęcia. To jednak nie jest powód, by się nad sobą użalać. Kasia dostaje na rękę 1 tys. zł. I nic poza tym. Żadnego ubezpieczenia (jako studentka jest oficjalnie na garnuszku u mamy), żadnych świadczeń, żadnych składek. Praca na czarno to jedyna alternatywa. Nigdzie więcej nie zatrudnią ją tak, by mogła i chodzić na wykłady, i pracować, i jeszcze mieć legalne zatrudnienie. Co będzie później? Nie wiadomo, przecież po pedagogice i tak niczego nie znajdzie.
Jacek- skończył szkołę średnią i nie znalazł legalnego zatrudnienia. Dostał robotę w jednej z firm w okolicy. Pracuje fizycznie. Szef jest fajny, daje im zarobić, ale nie zatrudni legalnie nikogo, bo po co mu dodatkowe wydatki. Kiedyś im powiedział, że albo dostaną 1,5 tys. zł na rękę, albo zatrudni na pół etatu, będą pracować po 10 godzin i dostaną po 300- 400 zł. Inaczej nikt by tu nie wyszedł na swoje. Jacek woli więc wziąć większą kasę i żyć normalnie. Czasem zostaje dłużej, czasem jak jest zamówienie- i nocami. Szef dorzuca wtedy parę setek do rachunku. Jacek nie myśli o przyszłości. Ma żonę i dziecko. To kosztuje. Żona pracuje dorywczo, nie zawsze więc są pieniądze w domu. Wszystko schodzi na pniu. Teraz się żyje, co będzie później, trudno przewidzieć. Jacek śmieje się, że i tak nie dożyje emerytury. Zbyt ciężko haruje fizycznie. Co jednak będzie jak dożyje? Kto go utrzyma? Tym się nie martwi. Może córka? W dzieci trzeba inwestować, ale czy to jest rozwiązanie?
Sylwia- wstaje o 5 rano, ubiera się, wsiada w MKS i jedzie na drugi koniec Stalowej Woli, na same peryferia. Od roku zajmuje się dzieckiem. Praca jest dobra, bo Sylwia kocha dzieci. Mała jest grzeczna i opieka nad nią jest przyjemnością choć zajmuje około 10 godzin dziennie. Początkowo dziewczyna miała doglądać malucha 4-5 godzin za 1 tys. zł miesięcznie. Oczywiście na czarno. Teraz zajmuje się 10 godzin, czasem nawet więcej, często w weekendy, bo pracodawcy chcą wyjść, odpocząć, zabawić się. Do umówionej kwoty mama dziecka dokłada czasem 100 zł, czasem i 300 zł. Sylwia wstydzi się upomnieć o więcej. W końcu pracuje dwa- trzy razy więcej niż uzgodniono. Raz czy dwa w luźnej rozmowie przypomniała, że to nie tak miało być. Jej pracodawczyni bez ogródek powiedziała wówczas, że przecież na jej miejsce może znaleźć bez problemu kilkanaście innych, więc chyba nie ma na co narzekać, zwłaszcza, że pracę ma przyjemną, ma zapewnione posiłki, chodzi sobie na spacery, a że czasem odkurzy w mieszkaniu i ugotuje zupę dla całej rodziny, pójdzie po chleb, mleko, warzywa na obiad, to tylko drobne uprzejmości, które chyba nie sprawią, że spadnie jej korona z głowy! Lata lecą. Sylwia studia skończyła 6 lat temu. Na emeryturę odłożyła sama 3 tys. zł. Ubezpieczenia nie ma. Do bezrobocia nie pójdzie, bo jak dostanie się z dzieckiem do miasta, by zgłosić się co jakiś czas do zapisu? Pracodawcy nie dają urlopu. Ostatnio przeczytała na naszym portalu, że rodzina z Warszawy poszukuje gospodyni. Dają 2 tys. zł na rękę, mieszkanie, płacą wszystkie składki i świadczenia. Zapewniają osobny pokój i wolne weekendy. Sylwia poważnie zastanawia się, czy nie wziąć tego zajęcia. W końcu w stolicy łatwiej za jakiś czas będzie jej poszukać pracy w zawodzie.
W październiku Sylwia przepracowała 260 godzin. Pracodawcy wyjechali sobie na 2 dni, by odwiedzić groby bliskich. Dziecko zostawili w domu z opiekunką. Sylwia dostała 1200 zł za cały miesiąc. Łatwo policzyć ile wyszło za godzinę...
To tylko niektóre przykłady wyrwane wprost z realiów Stalowej Woli (imiona bohaterów zostały zmienione). To nie tylko problem naszego miasta. Tak jest wszędzie. Niedostateczna liczba kontroli sprawia, że wielu pracodawców robi sobie po prostu co chce. Niektórzy nawet potrafią w świetle prawa zmusić ludzi do niewolniczej pracy. Ktoś, kto jest bez środków do życia zrobi wszystko, by zapewnić swojej rodzinie minimum. Za najniższą krajową człowiek będzie znosił upokorzenia, wszystko dla swoich bliskich, dla dzieci. Czy jednak tak być powinno? Gdzie są odpowiednie służby, kontrole? Przecież o tym, że ludzie pracują na czarno i gdzie pracują na czarno wie co drugi stalowowolanin!
Pracodawca ma obowiązki
Nie każdy wie, że pracownik nie ponosi żadnej odpowiedzialności karnej za pracę na czarno. Potwierdzenie na piśmie zawartej umowy czy zgłoszenie do ZUS należy do obowiązków pracodawcy i to on powinien zadbać o wszystko. Zatrudniony musi do 7 dni od momentu podjęcia pracy zgłosić ten fakt do PUP. W tym przypadku, jeśli tego nie zrobi, może zostać ukarany grzywną w wysokości nie niższej niż 500 złotych (art. 119 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy). Oprócz tego może zostać wszczęte w stosunku do niego postępowanie wykroczeniowe w związku z tym, że z tytułu wynagrodzenia nie są odprowadzane zaliczki na podatek dochodowy (naruszenie przepisów prawa podatkowego).
Pracodawca, który nie zgłasza pracownika do ubezpieczeń, a zostanie „złapany” przez kontrolera inspekcji pracy, jest zgłaszany do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych: „kto, jako płatnik składek albo osoba obowiązana do działania w imieniu płatnika nie zgłasza wymaganych ustawą danych bądź nie dopełnia obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne w przewidzianym terminie, podlega karze grzywny do 5000 zł. Niezależnie od powyższego na podstawie art. 122 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy pracodawca, który nie zgłasza wymaganych danych lub zgłasza nieprawdziwe dane, mające wpływ na wymiar składek na Fundusz Pracy, podlega karze grzywny nie niższej niż 3000 zł”). W takim przypadku nieuczciwemu pracodawcy przyjrzy się także urząd skarbowy.
Komentarze
~tuskofila, dlatego kończę rozmowę z idiotą, który nic po za swoimi głupotami nie wniósł do tematu. Spełniłeś się?
A może zamiast politykować, przejdźmy do konkretów. Niech nieuczciwi procodawcy nie będą anonimowi. Zróbmy listę ich nieuczciwości. Niech wtedy sami sobie na siebie pracują.
Andrzejek jak to mówią nie dyskutuje się z idiotą, bo sprowadzi cię na swój poziom a póżniej pokona cię swoim doświadczeniem.
~tuskofila no to jak ci rower podprowadzą to co zrobisz konfidencie?
No chyba że już ci wszystko zajumali i nie masz po co donosić, konfidencie
Uważajcie na kolejnego konfidenta zwanego Andrzejek.A tak na marginesie to nie mam smroda zwanego przez ciebie autem więc nie muszę dzwonić na nieudolną psiarnię.
~jaga masz moje poparcie .
GŁOS PRAWDY Na PREMIERA!!!! bedzie taki sam SKUTEK JAK BEDZIE PIS Z KACZOLANDEM !!! takich debili nam w rzadzie trzeba -wczesniejsze wybory i dla całej sekty PIS bilet w jedna strone !! tylko kto i gdzie ich bedzie chciał?
~tuskofila jak ci karki auto kradną to sam ratujesz brykę czy dzwonisz na policję? konfidencie
~emerycik nie strasz nie strasz bo się zesrasz.Za komuny pewnie byłeś konfidentem i tak już ci pozostało.
Niech żyje PO i Tusk
a PIS i Kaczyński bis!
~GłosPrawdy* żal mi ciebie szczerze podszywając się podemnie .
~Krzysztof
Nie bójmy się pracodawców,zacznijmy składać zawiadomienia do PIP-u,na policje o mobingu i wtedy to oni zaczną się bać i dostosowywać się do Kodeksu i Prawa Pracy.Nie mylcie zgłoszenie pracodawcy z donosem słowem,które źle się kojarzyło w PRL-u.Tto jest walka o godność ludzką i z niewolnictwem zgotowanym przez pracodawców swoim pracownikom.
Człowieku o czym Ty prawisz. Od ponad roku próbuje wyegzekwować moje pieniądze od pracodawcy. Sąd, komornik, radca prawny - nic się nie da zrobić bo kolo przepisał majątek!. Nic mu nie można zrobić a jak chcesz szukać dalszych rozwiązań, to musisz płacić za porady, dużo płacić!. Wniosek jest taki,że uczciwie się nie da!
@@@ PO-PIS-ssanka
idz do ksciola pomodl sie o zdrowie bo o rozum juz za poźno
własnie wysłałem @ do biura ochrony rzadu twoje zyczenie "TUSK DO GAZU" MAM NADZIEJE ZE PRZYKLADNIE ZROBIA CI KOŁO PIORA HE HE .dOBRO POWRACA ALE ZLO ZE ZDWOJONA SIŁA A TOBIE JAD JUZ WYPALIŁ SZRE KOMORKI I IQ = 0
Od razu zaznaczam ze nie jestem zrzeszony,ani fan zadnej partii ale uwazam ze głupote i chamstwo trzeba tępic.
~PO-PIS-ssanka wiedziałam ze sekciarze z PIS to psychole ale ze az tak???????!!!!!!!!!! uwazj zeby ci lasujacy móżdzek mocherowego bereta nie rozwalil !
jcb to jest nas więcej
żeby tylko RN wystartował w wyborach, to przynajmniej będzie można na kogoś oddać głos. Bo od tej postkomuny to aż się niedobrze robi człowiekowi.
TUSK DO GAZU!
TUSK DO GAZU!
TUSK DO GAZU!
Nie bójmy się pracodawców,zacznijmy składać zawiadomienia do PIP-u,na policje o mobingu i wtedy to oni zaczną się bać i dostosowywać się do Kodeksu i Prawa Pracy.Nie mylcie zgłoszenie pracodawcy z donosem słowem,które źle się kojarzyło w PRL-u.Tto jest walka o godność ludzką i z niewolnictwem zgotowanym przez pracodawców swoim pracownikom.
~suri niestety po 89 roku był układ miedzy wschodem i zachodem i dlatego buło bezkrwawo,a teraz nie da się tego uniknąć.Jestem za tym,by wszystkich rządzących po 89 roku rozliczyć za sprzedż majątku Narodowego,który został wypracowany po II wojnie swiatowej.Pozabierać majątki,konta w bankach przekazać na skarb państwa,a Wałęsie to nawet skarpetki zabrać.
4,50zł to lepiej niż 3zł ale napewno nie jest to dobra stawka. Dobra to 14-15zł.
4.50zł to dobra kasa ja robie za 3.00zł ale będę pisała podanie o podwyżkę na 3.50zł
o widze obroncy Po sie obudzili i ujadaja
~fff --- a jak nie jak tak !!! nikt tu na forum nie jest za PISdzielcami a jak przychodzi do jakichkolwiek wyborów to wygrywa PIS i to znaczaco wiec nie opowiadaj bajek ze nie.wszyscy anty PEŁO ,anty Palikot,anty SLD i anty Pisior a potem okazuje sie ze wszyscy za-juz nawet diabeł Boruta u koryta niz reszta tej bandy.
~..... moze i cie nie interesuja pomniki Tej sieroty ale nieuchronnie do tego dazymy!!!!!!!! i nie ma sie na lepsze juz kazda inna partia tylko nie PIS bo bedzie wojna domowa
stasio.s46 !! masz 100 5 racji
teraz kaczora nosza na rekach i krzycza na wiecach jaki kiedys WAŁESA,WAŁESA TO TERAZ JEST JAROSLAW JAROSŁAW ot głupi naród i tyle.
i tak wyjascia nie macie jestescie niewoliki i zostaniecie niewolnikami a pany beda coraz to zamożniejsi i maja was w du... taka prawda
Po nic nie upadło tylko zmieniło nazwę. Prywatyzacja nie ciężką praca tylko układami, konsekwencje już znamy - studnia wysycha!
Ciekawe gdzie są dzisiaj ci co w latach 80-tych organizowali strajki,organizowali liczne msze(często na terenie huty)w intencji obalenia"komuny".Gdzie są ci co Wałęsę nieśli na ramionach przez pół STW.Niech pokarzą swoje twarze tym bezrobotnym(bez własnej winy),zatrudnionych na czarno,umowach śmieciowych,grzebiących po śmietnikach,śpiących w kanałach ciepłowniczych i innym doprowadzonym na skraj nędzy.I po co to było?