Przetarg do powtórki
Przetarg do powtórki
Faktyczny błąd powiatu, czy skuteczna polityka nacisków miasta? Chyba jedno i drugie. W każdym razie powiat wyciągnął rękę do miasta, czyli według radnych grodzkich, podniósł kłodę, którą wcześniej miał rzucić miastu pod nogi. Teraz już tylko od woli miasta zależy, czy skorzysta z potknięcia powiatu.
Nie wierzyli, że powiat się odważy
Spór o dworek w parku Lubomirskich w Charzwicach nabrał rumieńców. Historia chichocze, bo poza sporem jest były właściciel "pawilonu", czyli prawny potomek magnackiego rodu. Ścierają się dwa samorządy - powiatowy i miejski. Powiatowy z woli państwa jest właścicielem piętrowej nieruchomości w centrum parku, którą czym prędzej chce spieniężyć. Miejski chciałby ją przejąć, żeby parkowi z zabudowaniami przywrócić choćby odrobinę dawnej świetności. Miasto jednak lokuje miliony w Inkubatory i budynki uczelniane, przez co nie ma na zrujnowany dworek. Powiat chciał się z miastem dogadywać, ale miasto uniosło się honorem i odpowiedziało, że dworkiem nie jest zainteresowane. To był oczywiście dziecinny wykręt, bo samorząd miejski zdążył przejąć prawie całe podworskie Charzewice i brakuje mu tylko dworku, w którym jeszcze rok temu była szkoła. Miasto nie wierzyło, że powiat odważy się dworek sprzedać. A powiat jednak się odważył.
Jesienią odbył się przetarg, do którego przystąpił tylko jeden oferent. Prywatna osoba kupiła dworek za nieco ponad 1,2 mln. zł. Prezydent wyglądał na zaskoczonego takim obrotem sprawy, ale zachował twarz pokerzysty. - Teraz niech się now właściciel martwi, co z dworkiem zrobić - mówił Andrzej Szlęzak. Faktem jest, że bez współpracy z samorządem miejskim nabywca dworku mógłby tylko patrzeć na dalszy proces niszczenia zabytku. Samorząd do współpracy się nie kwapił. Do tego prawie wypowiedział wojnę staroście.
Błąd podwójnie rozumiany
- To policzek wymierzony miastu - perorował na sesji Rady Miejskiej radny Jacek Czech, komentując fakt sprzedaży dworku przez powiat. Na starostę posypały się gromy, a nawet zaczęto liczyć szable w samorządzie powiatowym, co jak wiadomo, zawsze jest przygotowaniem do przewrotu. Panowie starosta i prezydent przestali odbierać telefony od siebie. Między nimi iskrzyło bardziej, niż w butelce lejdejskiej. Tuż przed świętami przestało, a obaj samorządowcy byli widziani na pewnej niesłużbowej gościnie w wiadomej restauracji. Miasto znów może starać się o kupno dworku i znów od powiatu.
Wszystko przez fatalny dla prywatnego nabywcy i szczęśliwy dla miasta błąd urzędników starostwa. Po rozstrzygnięciu przetargu raz jeszcze dokładnie go przeanalizowano. W ogłoszeniu przetargowym było kilka błędów, przez które dobrzy prawnicy mogliby podważyć rozstrzygnięcie przetargu. M.in. nie było wzmianki o 50-procentowej uldze należnej kupującemu zabytek i o obowiązkowym terminie rozpoczęcia prac. Te "niepełne informacje" wystarczyły Zarządowi Powiatu do unieważnienia przetargu. W samą wigilię został rozpisany nowy przetarg. Tym razem cena wywoławcza podskoczyła do 2,46 mln. zł, ale zważywszy na wspomnianą ulgę, nabywca zapłaci połowę z wylicytowanej sumy. Przetarg odbędzie się 28. lutego przyszłego roku.
Magistrat podtrzymuje wolę kupienia zabytku. Jest to wola oczywista, skoro miasto chce w Charzewicach zrobić arboretum podobne do tego w Bolestraszycach. Jest to zapisane w wieloletniej prognozie finansowej miasta i kosztować będzie kilkadziesiąt milionów złotych. Na początek trzeba jednak wyłożyć 1,23 mln. zł i zadbać o to, by jakiś urzędnik znowu sprawy nie przekpił.
jc
Komentarze
Oczywiście ze kupią, przecież to tworzy nierozerwalna całość dla działalności gospodarczej. To było na pokaz
DLACZEGO NIE ZŁOŻONO WNIOSKU NA SESJI BUDŻETOWEJ O ZAKUP TEGO OBIEKTU?? PRZECIEŻ CZECH I ADBEREŻNY KRYTYKOWALI POWIAT ZA TAKĄ SPRZEDAŻ.
Miasto powinno wydać 2mln na prace remontowe zamiast na rondo dla prywatnej inwestycji. Galeria nie powinna narzekać, dostali nasz rynek zbytu a za galerie i tak kupcy zapłacą a właściwie to my klienci w marży towarów. żaba
To oczywiste ze zespól pałacowo-parkowy stanowi nierozłączna całość. Dla wszystkich i dla powiatu i dla miasta, to była pokazówka w stylu Putina Tak jak te aniołki na sesji haha
ale kreca. juz dawno powinien zabytek byc wyremontowany. ale nikomu z rzadzacych sie nie chcialo.
deb.lu,zważywszy na fakt,że jest to zabytek,więc dla nas jest bezcenny.Ale nie każdy to czuje,być może fakt posiadania własnego majątku pozwala docenic walory zabytków.Chociaż żyją spadkobiercy tego majątku,ale nie byliby w stanie doprowadzić do stanu jego swietnosci.Nadzieja we władzach miasta.
Ten budynek nigdy nie powinien być sprzedany na wolnym rynku ze względu na swoje położenie. Bardzo dobrze się stało, że powiat to wreszcie rozumie. Ten budynek jest naszym wspólnym dobrem i tak powinno zostać.
@Jan, to tania czy droga ruina?
Do Florka-ruina? Nie masz pojęcia jak wygląda ruina,ten obiekt nabierze blasku po remoncie,bo przecież był użytkowany przez Szkołe Gastronomiczną.Jest to zabytek ,o który miasto zadba tak by powróciła jego swietność.W całości zespół pałacowoparkowy będzie stanowić miejsce dla wypoczynku w wolnych chwilach dla mieszkańców miasta.
Ale się spieszą !
No i bardzo dobrze. Chcemy przecież ocalić park. Brawo prezydent , brawo starostwo!
Przecież tu ruina. Tynk odpada, cegły się kruszą.
Ogólnie do generalnego remontu albo do wyburzenia.
czeski błąd
No większość decyzji podejmuje się w restauracji "Roma", niejakiego P. Rębisza, kompana Szlęzaka do trunków pitych w kubkach dla niepoznaki, a starosta to taki żółtodziub, jakby mógł to by preziowi oddał za darmo ten dworek. Prezio pomyśli z Rębiszem, namaluja projekt Unijny i jeszcze na tym zarobia hehehehe...Trzeba mieć na czym czapkę nosić
Kupi pałacyk za 1mln w parku za 50mln i kosztownym utrzymaniu, parku który jest jedynym powodem kupna pałacyku. To jest cyrk. Opodatkować przyjemność od razu i za podatki utrzymywać park.
Ku...a, ale wał.
jak sie nie da jak sie da?
Szlęzak robi co chce w tym mieście, a posłuszny motłoch patrzy. Żenada.