Co tak naprawdę dzieje się w szpitalu?

Image

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu po raz kolejny pojawił się temat szpitala. Czy coś złego dzieje się w naszej placówce? Temat wywołał Janusz Zarzeczny, który przyniósł na obrady pewne pismo…

Podczas piątkowej sesji miejskiej dziennikarze otrzymali pismo z biura Rady dotyczące stanowiska Rady Miejskiej w sprawie Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. Zostało one stworzone w związku z dochodzącymi do radnych niepokojącymi sygnałami dotyczącymi bardzo napiętej sytuacji w szpitalu. Radni zwrócili się w nim do władz Powiatu Stalowowolskiego, Rady Społecznej Szpitala oraz starosty Roberta Fili o publiczne wyjaśnienie sytuacji. Czytamy w nim między innymi:

„Ile jeszcze wyrzeczeń, poświęcenia i upodlenia muszą ponieść rzetelni i lojalni pracownicy szpitala, ile jeszcze lekarzy, w tym ordynatorów o wysokiej wiedzy, kwalifikacjach i umiejętnościach, oczekujących pozytywnych zmian na lepsze, musi odejść, abyście przejrzeli na oczy, aby Pan Starosta i nowo wybrany dyrektor zrealizowali swój „tajny plan”. Bowiem tajemnicą poliszynela jest, co planują nowy dyrektor Szpitala i jego Organ Założycielski.”

W piśmie pojawiają się różnego rodzaju zarzuty skierowane w stronę starosty oraz dyrektora szpitala. W czasie toczących się obrad Rady Miejskich przewodniczący ostatecznie poinformował dziennikarzy, że pismo chwilowo zostaje wycofane ze względu na konieczność naniesienia w nim poprawek. Ostateczna wersja ujrzy światło dzienne na kolejnych obradach w styczniu. Prawdopodobnie sprawa ucichłaby na miesiąc, gdyby nie obecność na sesji radnego powiatowego Janusza Zarzecznego, który zainteresował się sprawą i o wszystkim opowiedział na posiedzeniu powiatu.

- Ten niepokój i te zasiane negatywne rzeczy swoje robią. Słyszy się niepokojące sygnały pochodzące od pracowników szpitala o złej atmosferze szpitala. Pan starosta mnie zapewniał, że trzyma rękę na pulsie, że będzie badał sprawę cały czas na bieżąco, a wprost przeciwnie- nic się nie uspokoiło. Powiedziałbym, że jest jeszcze gorzej. Nie spotkałem się z żadnym pozytywnym odzewem ze strony pracujących tam osób, albo miałem takie szczęście, albo jest już tak źle, jeśli chodzi o stosunki międzyludzkie. Apeluję do pana starosty aby to rozważył, bo jeżeli te sprawy się nie poprawią w najbliższym czasie, i będę takie głosy i opinie zbierał jako radny powiatu, to niestety będę musiał złożyć wniosek o odwołanie zarządu. Absolutnie my jako radni mamy obowiązek czuwać i być cały czas, że tak powiem, w dyspozycji do reakcji na takie rzeczy. Panie starosto, bardzo pana proszę jako zarząd o wyciągnięcie pewnych konsekwencji, pewnych wniosków, żeby ta sytuacja się zmieniła, bo w przeciwnym razie złożymy wniosek o odwołanie pana jako starosty i całego zarządu– mówił radny Zarzeczny.

Starosta Robert Fila odpowiadając radnemu poprosił o konkrety. Sam zaznaczył, że nie dotarło do niego żadne pismo z miasta, choć trafiały już na jego biurko anonimy na temat szpitalnej sytuacji.

- Pilnuję żeby informacje ze szpitala spływały, żeby plan restrukturyzacji był realizowany. Pan dyrektor będzie się z tego rozliczał i przed zarządem, i przed państwem, bo takie ma zadanie– mówił starosta.

Radny Waldemar Pawłowski do sprawy z pismem podszedł dość krytycznie twierdząc, że po raz kolejny pojawia się jakiś anonim, z którego nic nie wynika. W związku z tym poprosił Janusza Zarzecznego o dostarczenie konkretnych przypadków na temat sytuacji w stalowowolskim szpitalu.

- Jakby na pana temat pokazywały się anonimy, to chciałby pan usłyszeć konkrety- co pan złego robi, czy pan coś ukradł, czy pan kogoś skonfliktował, czy pan komuś spuścił manto, czy pan komuś dokucza, a pan przynosi anonim, w którym pisze stanowisko Rady Miejskiej w Stalowej Woli. Jakiej Rady Miejskiej jak się nikt pod tym nie podpisał? Rada nie przyjęła żadnego stanowiska. To kolejny anonim na temat szpitala– skomentował sprawę Waldemar Pawłowski.

Radny Wojciech Korkowski poparł swojego przedmówcę dodając, że nie wie kto i dlaczego stara się forsować tezę, że ktoś planuje zmiany w postaci prywatyzacji szpitala.

- W szpitalu może nie jest najlepsza atmosfera, ale ja jestem drugą kadencję i nie pamiętam, żeby była dobra. Myślę, że dyrekcja postawi sobie za cel poprawienie komunikacji z załogą, z ordynatorami, chociaż to ponoć się dzieje. Nie sprawdzam, nie kontroluję, chociaż to różnie ludzie mówią, ale uważam, że to pismo jest lekko przesadzone– mówi Korkowski.

Radny Janusz Zarzeczny poprosił dyrektora szpitala, by ten zaprosił go na zebranie ze związkami zawodowymi. W rezultacie Mirosław Leśniewski zaproszenie takie skierował do wszystkich radnych powiatowych. Spotkania ze związkowcami odbywają regularnie co miesiąc. Najbliższe będzie miało miejsce 2 lub 8 stycznia.

Dyrektor podkreślił również, że do niego nie docierają żadne sygnały, jakoby w jego placówce działo się coś niepokojącego. Dodał jednocześnie, że przy 850- osobowej załodze na pewno znajdzie się ktoś, to będzie z czegoś niezadowolony. Odniósł się także do zarzutu w sprawie prywatyzacji szpitala.

- Prywatyzacja szpitala jest to dla mnie abstrakcyjny temat, poza zakresem moich kompetencji. Gdybym się tym zajmował, to łamałbym prawo. Nigdy, przenigdy nic takiego z nikim nie było dyskutowane. Powiem więcej- zarząd szpitala w chwili obecnej wszystkie siły wkłada w to, żeby wynik szpitala nie wyszedł poza amortyzację– przekonywał Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala.

Dyrektor powiedział, że co jakiś czas pracownicy szpitala odwiedzają jego gabinet, by dowiedzieć się czy będą zwolnienia. Tymczasem on już wielokrotnie powtarzał, że nie będzie żadnej redukcji etatów. Równocześnie zapewnił, że stale pracuje nad poprawą przepływu informacji między nim a pracownikami. Podczas sesji Rady Powiatu Mirosław Leśniewski odpowiadał na zadawane przez radnych pytania. Jedno z nich dotyczyło planu restrukturyzacji szpitala oraz jego wdrożenia.

- On jest non stop wdrażany. Z tego co wiem został on wynegocjowany ze związkami, dostałem gotowy plan do restrukturyzacji i krok po kroku go realizuję. Ciągłość zarządzania tego wymaga, ja nawet nie chcę go zmieniać, renegocjować, dlatego że to wprowadziłoby kolejny brak zaufania do dyrekcji i kolejne napięcia w szpitalu– mówił Mirosław Leśniewski.

Były też i takie pytania, na które szef stalowowolskiego szpitala nie potrafił odpowiedzieć. W niezręcznej sytuacji postawił dyrektora wicestarosta stalowowolski Mariusz Sołtys.

- Proszę o wskazanie jakiegoś sukcesu pańskiego autorstwa przez te pół roku (może trochę więcej) pracy w naszym szpitalu. Co uważa pan za największy sukces? – spytał Sołtys.

Dyrektor odpowiedział, że należałoby rozmawiać z czterema pacjentkami, które tuż przed wigilią miały zabieg ablacji i powiedziały po nim, że mogą szczęśliwie i spokojnie przeżyć święta, bez strachu o swoje życie. Wicestarosta nie poczuł satysfakcji z takiej odpowiedzi twierdząc wprost, że sukces ablacji nie zależy od obecnego dyrektora, bo przecież to nie on zawierał umowę na ten zabieg. Ponownie postawione to samo pytanie odbiło się już tylko głuchą ciszą po sali. Ostatecznie Mariusz Sołtys wybawiając z kłopotu Leśniewskiego dał mu czas do namysłu do następnego zarządu powiatu stalowowolskiego.

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~xyyyyo

a dyrektor ds. ekonomicznych? ma jakis pomsyl na poprawe? a gdzie tak jak ktos pisze opinie pacjentow?

danielll

oglądałem dzisiaj TVM Stalowa Wola , między innymi wiadomościami ,była ta o szpitalu miejskim i wypowiedź jego dyr.,który stwierdził iż nie wpłynęło , za jego rządów , żadne pismo ze skargą na temat pracy jego podopiecznych - uprzejmie informuję Pana dyr. iż ja nie tak dawno chciałem skorzystać z usług w/w szpitala i zgłosiłem się w godz. wieczornych na pogotowie z dolegliwościami i bólem w klatce piersiowej - pani która wówczas miała dyżur była tak nie uprzejma i wręcz zbulwersowana moją obecnością że jej pierwsze pytanie do mnie brzmiało : po co pan tu przyszedl , co się dzieje? a następnie ,z wielką łaską skierowała mnie pod pokój nr./nie pamiętam/ dobrze że akuratnie przyjmowała Pani dr.Sienkiewicz , która bardzo grzecznie i uprzejmie mnie "obsłużyła" i to zdecydowało że wyszedłem z tamtąd jakoś usatysfakcjonowany . Podejście niektórych pracowników służby medycznej w stosunku do pacjenta jest w dalszym ciągu nie odpowiednie , traktuje się ich jak intruzów , którzy przeszkadzają w pracy - ot i cała prawda Panie nowy dyr.Szpitala .
P.S. jeżeli chodzi o Pana Pawłowskiego/radnego/ , on zawsze jest mile obsłużony , zwłaszcza na oddziale AA

heniek

Szlak trafia ja czytam takie rzeczy :
„Ile jeszcze wyrzeczeń, poświęcenia i upodlenia muszą ponieść rzetelni i lojalni pracownicy szpitala, ile jeszcze lekarzy, w tym ordynatorów o wysokiej wiedzy, kwalifikacjach i umiejętnościach, oczekujących pozytywnych zmian na lepsze, musi odejść, abyście przejrzeli na oczy"

W naszym szpitalu polowa ordynatorow to lapowkarze, na czele Napierała szkoda slow

~Maslak

Lepiej się nie zastanawiać dlaczego tak się kłócą za nasze zdrowie. Łatwiej przedstawić plan i co się chce osiągnąć.... Dążenia do Prywatyzacji tego środowiska nie da się zatrzymać, zmiany muszą być.

~perla

Panie starosto dlaczego utrzymuje pan przerost kadrowy radców prawnych w ... starostwie? Proszę zobaczyć i porównać ilu jest zatrudnionych prawników w osciennych powiatach. Panu to nie przeszkadz? Chyba tylko z tej racji, że to pieniądze podatników hojną ręką nauczył się pan wydawać! Nie bedzie się miał pan czym pochwalić w tej jesieni...

~Mieszkaniec

Ten dyrektor jest za krótko aby go rozliczac co zrobił zmienił do tej pory!Masz rację,że pracownicy szpitala powinni byc zadowoleni bo przekłada się to na obsługę pacjentów,pielegniarka,która uwija sie jak w ukropie z niską pensja nie bedzie się uśmiechac jak rozmysla ile jeszcze czasu do wypłaty a ona już prawie nie ma pieniedzy...A to pismo robi wiecej szkody niz pożytku,bo idzie taka informacja w miasto,kazdy sobie jeszcze coś doda,pacjenci zaczną odchodzić od szpitala,bo juz jest taka nagonka jak tu źle leczą (co jest sprawą dyskusji ,bo sa też zadowoleni pacjenci)i po co to wszystko?

stalówka2013

Ważne jest czy pracownicy szpitala są zadowoleni, bo to też przekłada się na obsługę pacjentów. Obawiam się jednak, że dyskusja wywołana przez pana Zarzecznego na podstawie anonimu nie przyniesie nic dobrego dla szpitala, tak jak jego rządy w spółdzielni, w której jest prezesem. W SBM nie zmieniło się na lepsze, a też twierdził, że będzie lepiej, jeśli będzie inna Rada. Zmiana starosty niczego nie wniesie ani dla pracowników, ani dla pacjentów szpitala. Może zmiana dyrektora będzie konieczna, ale to jeszcze czas pokaże.

~potencjalnyp

Proponuję, żeby radni pochylili się nad losem pacjentów. Żeby posłuchali opinii chorych, pacjentów szpitala oraz członków ich rodzin.
Szpital nie jest po to, żeby pracownicy szpitala byli zadowoleni z pracy i płacy. Nie chodzi również o zapewnienie zadowolenia związków zawodowych. Badanie poziomu satysfakcji pracowników szpitala można sobie darować.
Zamiast zajmować się anonimowymi paszkwilami warto walczyć z korupcją w szpitalu, walczyć o pozyskanie wykształconych pracowników i dążyć do podwyższania kwalifikacji obecnych pracowników.
Nie czarujmy się, doskonale wiemy, że wiele osób powinno odejść z naszego szpitala na zawsze.
Szpital jest po to, żeby leczyć mieszkańców, a nie po to, żeby kilkaset osób miało fajną pracę.
Kilkaset osób zatrudnionych w szpitalu, to duża grupa wyborców i duża ilość głosów w wyborach.
Jednak potencjalnych pacjentów i ich bliskich jest jeszcze więcej.
Pamiętajcie o tym w swoich dyskusjach i przy podejmowaniu decyzji.

~potencjalnyp

Proponuję, żeby radni pochylili się nad losem pacjentów. Żeby posłuchali opinii chorych, pacjentów szpitala oraz członków ich rodzin.
Szpital nie jest po to, żeby pracownicy szpitala byli zadowoleni z pracy i płacy. Nie chodzi również o zapewnienie zadowolenia związków zawodowych. Badanie poziomu satysfakcji pracowników szpitala można sobie darować.
Zamiast zajmować się anonimowymi paszkwilami warto walczyć z korupcją w szpitalu, walczyć o pozyskanie wykształconych pracowników i dążyć do podwyższania kwalifikacji obecnych pracowników.
Nie czarujmy się, doskonale wiemy, że wiele osób powinno odejść z naszego szpitala na zawsze.
Szpital jest po to, żeby leczyć mieszkańców, a nie po to, żeby kilkaset osób miało fajną pracę.
Kilkaset osób zatrudnionych w szpitalu, to duża grupa wyborców i duża ilość głosów w wyborach.
Jednak potencjalnych pacjentów i ich bliskich jest jeszcze więcej.
Pamiętajcie o tym w swoich dyskusjach i przy podejmowaniu decyzji.

~potencjalnyp

Proponuję, żeby radni pochylili się nad losem pacjentów. Żeby posłuchali opinii chorych, pacjentów szpitala oraz członków ich rodzin.
Szpital nie jest po to, żeby pracownicy szpitala byli zadowoleni z pracy i płacy. Nie chodzi również o zapewnienie zadowolenia związków zawodowych. Badanie poziomu satysfakcji pracowników szpitala można sobie darować.
Zamiast zajmować się anonimowymi paszkwilami warto walczyć z korupcją w szpitalu, walczyć o pozyskanie wykształconych pracowników i dążyć do podwyższania kwalifikacji obecnych pracowników.
Nie czarujmy się, doskonale wiemy, że wiele osób powinno odejść z naszego szpitala na zawsze.
Szpital jest po to, żeby leczyć mieszkańców, a nie po to, żeby kilkaset osób miało fajną pracę.
Kilkaset osób zatrudnionych w szpitalu, to duża grupa wyborców i duża ilość głosów w wyborach.
Jednak potencjalnych pacjentów i ich bliskich jest jeszcze więcej.
Pamiętajcie o tym w swoich dyskusjach i przy podejmowaniu decyzji.

~Maslak

Lepiej się nie zastanawiać dlaczego tak się kłócą za nasze zdrowie. Łatwiej powiedzieć co się chce osiągnąć....

~myślący

Czy joa dobrzę widzę, że ktoś wsadził na wygodny stołek Zirek- co on tam robi jak on nic nie robi.

~sindyrella

Swięte słowa Stello!
Pan Zarzeczny uprawia zwykły lans.
Zajmijcie się radni czymś pożytecznym , a nie strzępieniem języków.
Radni są dyrektorami szkół, niech zainteresują sie swoimi uczniami.Gimnajum nr2- ta szkoła woła o pomstę do nieba dyrektorze A. Natomiast zarządzanie szpitalem zostawcie dyrektorowi szpitala.

~Stella

Prawda jest taka ,ze nie wszyscy pracownicy sa lojalni wobec pracodawcy,wobec współpracowników,wobec pacjentów...

~Aniołki

Cuda! cuda!

~111

szpital -zenada

~Mieszkaniec

A kto zmusił mieszkańców bloków spółdzielczych do korzystania z usług TV kablowych?Kto polikwidował AZART-y Panie Zarzeczny?W imie czego?

~Taki jeden

,,Panie starosto , bardzo pana prosze jako zarzad o wyciagniecie
pewnych konsekwencji .... ,,.Pan Zarzeczny mowi o sobie czy zwraca sie do starosty ?

~Dog

dzieje się wszędzie to samo.... zatrzymajmy chocholi taniec.

~hmmm

jakoś dziwnie nie daję wiary w to,że władze mają dobre zamiary co do szpitala.Mam wrażenie,że dążą do cichej prywatyzacji tak jak to zrobiono po cichutku w gminie Radomyśl nad Sanem,gdzie po cichutku sprywatyzowano tuż po remontach gminne ośrodki zdrowia!!!

~pacjent

A co z tymi " fachowcami" z Lublina to dopiro tragedia

~haj

.....Kiedy odejdzie Ryznar .Restrukturyzacja dotyczyła tylko pracowników czyli oddania wszystkiego co tylko można oddać natomiast dyrektorów nadal siedzi 4 za te pieniądze można by było niezły sprzęt kupić np. laparoskop

~¤¤¤¤¤

I znow Z A R Z E C Z N Y !!!!!!!

Czy znow ma w tym prywatny interes????????

~Kolo

I o to właśnie się rozchodzi, podobnie jak we wszystkich dziedzinach w naszym kraju. Ludzie mają się kłócić, ma być dezinformacja, destabilizacja i ogólny debilizm. Żeby się Polacy czasem nie zorganizowali do kupy i nie wymyślili czasami czegoś mądrego.

~Dorian83

I znowu jakiś utalentowany redaktor na samym początku (w tytule art.) pisze "tak naprawdę". Napisz sobie zdanie bez tego wyrażenia... Czy nie brzmi lepiej ?
Ale to chyba dlatego że o szpitalu mowa, bo minister Arłukowicz również nadużywa tego wyrażenia.

~Jula

a Ryznar śpi ...

~gość

No, no, no, kolejny anonim staje się przedwyborczym orężem pana Zarzecznego. Ale my się już na to nie nabierzemy! Dobra wypowiedź pana Korkowskiego - bo prawdziwa - w szpitalu i za czasów, kiedy pan Zarzeczny był wicestarostą w szpitalu nie było dobrej atmosfery, o czym mówili nie tylko pracownicy, ale przede wszystkim pacjenci. A nowy pan dyrektor szpitala musi trzymać nerwy na wodzy, nawet jeśli kolejny raz pracownicy pytają o zwolnienia.

~Nati

Najwyższy czas, by o sytuacji w szpitalu mowić otwarcie. Pan radny Zarzeczny poruszył niewygodny dla Zarządu temat. Podejmowane do tej pory działanie niczego nie zmieniły. Po wyborze nowego dyrektora sytuacja zdaje się zaostrzać. Czy Pan Starosta zacznie działać a nie "odkłądać" temat? Czs spijrzec prawdzie w oczy PAnie Starosto.