Opozycja mówi NIE polityce w samorządzie
Uchwała dotycząca oddelegowania radnych do Komisji Bezpieczeństwa i Porządku wywołała polityczną debatę. Zdaniem Samołyka radni opozycji byli dyskryminowani w tej kadencji.
Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym Komisja Bezpieczeństwa i Porządku jest tworzona w celu realizacji zadań starosty w zakresie zwierzchnictwa nad powiatowymi służbami, inspekcjami i strażami oraz zadań określonych w ustawie w zakresie porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli. W skład komisji, oprócz starosty jako przewodniczącego, wchodzą 3 osoby powołane przez starostę, 2 przedstawicieli delegowani przez Komendanta Powiatowej Policji oraz 2 radni delegowani przez Radę Powiatu.
Przewodniczący Marek Kopera zaproponował, by do Komisji Bezpieczeństwa i Porządku zostali oddelegowani dotychczasowi jej członkowie (czyli Waldemar Pawłowski i Mariusz Sołtys). Kiedy przewodniczący poprosił o inne kandydatury, w sali obrad zapadła cisza. Marek Kopera chciał już przejść do głosowania, gdy o głos poprosił radny Samołyk.
- Jak zaczęliśmy, tak kończymy. Brak jest takiego dobrego kroku w tym kierunku, żeby jednak zarząd i koalicja, która ma zdecydowaną większość, zaproponowała kogoś z opozycji. Z jednej strony rozmawiamy na ten temat, pokazujemy, że dyskutujemy merytorycznie, a tutaj takiego jakiegoś dobrego kroku zabrakło- w mojej ocenie– mówił Tadeusz Samołyk.
Radny dodał również, że na ten temat nie powinna toczyć się dyskusja na forum, a „wyciągnięcie ręki” w stronę opozycji byłoby dobrym efektem na przyszłość.
Kiedy Mariusz Sołtys zapytał wprost Samołyka o to, czy ten chce być członkiem komisji, radny odpowiedział, że nie. Taką odpowiedzią zdali się być rozbawieni ci, którzy uczestniczyli w obradach.
Waldemar Pawłowski słowa radnego Samołyka odebrał jako swoistego rodzaju policzek i oświadczył, że rezygnuje z kandydowania i czeka na propozycje z sali. Jako kolejny głos zabrał Janusz Zarzeczny.
- Ja bym nie mącił. Jest już tych dwóch członków komisji, zostawmy to. Chciałbym dożyć takiego czasu, daj Boże być radnym w takim zestawie, żebyśmy w ogólne ponad partiami politycznymi działali, żeby polityki nie było w samorządach. Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem uprawiania polityki na najniższych szczeblach samorządowych. Politykę powinno się uprawiać w sejmie. Tam jest miejsce do jej uprawiania. Tutaj powinniśmy działać jak najbardziej merytorycznie i chcę doczekać takiego czasu, jak przyjdzie nowe rozdanie, żebyśmy dzielili komisje według profesji, zainteresowań, zgłoszenia się chętnych itp. To wcale nie są jakieś pieniądze itp. Chodzi o zaangażowanie, solidność w działaniu… Solidność i tyle– mówił radny Zarzeczny.
Janusz Zarzeczny był również zdania, że dyskusja nad członkami komisji nie jest w ogóle potrzebna, bo przecież do wyborów został już tylko rok. Dodał, że wybór 2 zaproponowanych radnych jest dobry i nie ma po co już w tej sprawie mieszać.
W dyskusji ponownie zabrał głos Mariusz Sołtys mówiąc, że skoro radny Pawłowski zrezygnował, to on zaprasza kogoś innego do zgłoszenia się do komisji.
W rezultacie radna Grażyna Janik poparła Samołyka, twierdzącego, że taka dyskusja nie powinna odbywać się na sesji. Podkreśliła, że skoro zarząd wystąpił z taką, a nie inną propozycją, to nie ma sensu teraz dopytywać się o to, który z radnych jest chętny, by być członkiem komisji.
- Stało się na początku kadencji źle i tak państwo kończycie, i jest dobrze. Powiem jedno, tu nikt nie robi awantur, nikt nie robi krzyków i wrzasków. Tutaj jest po prostu spokojnie. Nie chciałabym faktycznie żeby kolejna kadencja rady, kiedy zacznie się wybór, nowe rozdanie, żeby nie było upokarzania ludzi. I tylko tyle– powiedziała radna Janik.
Waldemar Pawłowski przypomniał, że gdy rodziła się komisja, mówiło się o tym, że jej obrady obywać się będą dość regularnie w godzinach dopołudniowych oraz że będą trwały dość długo, co mało komu pasowało. Z tego właśnie względu on zgłosił się wówczas, by być jej członkiem. Dodał również, że wybrany powinien zostać wicestarosta, gdyż jest przewodniczącym tej komisji, natomiast jej członkiem może być ktoś z opozycji, jeśli ma taką ochotę.
- Oddaję to miejsce bez żadnego podtekstu politycznego. Nie czułem się w tej komisji politykiem, czułem się członkiem, który wczuł się w pracę i tyle– mówił Pawłowski.
Radny Mariusz Sołtys zaproponował więc Janusza Zarzecznego jako członka komisji. Przypomniał równocześnie, że w poprzedniej kadencji on sam również kandydował do komisji, lecz nie został wybrany. (Warto tu przypomnieć, że poprzednio rozdanie polityczne było inne i wybór padł na radnych Grażynę Janik oraz Danutę Podgórską, którzy uzyskali więcej głosów od koalicjantów. Mariusz Sołtys zdobył wtedy mniej głosów i nie został wybrany do komisji).
Zarzeczny odpowiadając jeszcze na pytania Sołtysa stwierdził, że pracuje w godzinach dopołudniowych, dlatego odmawia. Andrzej Wilk i Wojciech Korkowski poprosili radnego Pawłowskiego, by ten mimo wszystko zgodził się kandydować do komisji. Waldemar Pawłowski dał się przekonać i radni powiatu przeszli do głosowa. Za przyjęciem jego kandydatury oraz Mariusza Sołtysa zagłosowało 21 radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Komentarze
Ten ze zdjęcia gość to wyglada jakby był na haju. Przed każdą sesja powinien byc przebadany odpowiednim urzadzeniem. Bełkotliwośc jego wypowiedzi to potwierdza.
A słyszał ktoś, żeby opozycja się zgadzała?
sprawy ważne czekają nierozwiązywane, robi się z nich występ artystyczny dla napinaczy w prasie i portalach
To jasne że nie ma co tu dyskutować. W najbliższych wyborach samorządowych zagłosujmy na Prawo i Sprawiedliwość.
A jakie znaczenie ma fakt, że w komisji zasiądzie ktoś z tej czy innej opcji politycznej? Powinny o tym decydować tylko dwa czynniki - kompetencje, czyli znajomość zagadnień, z którymi będzie się mieć do czynienia /np. w komisji oświaty nie powinien zasiadać człowiek, który o szkolnictwie nie ma zielonego pojęcia/ oraz chęć do działania /czyli zaangażowanie, a nie tkwienie jako martwa figura zainteresowana tylko tym, by za udział w posiedzeniu komisji podpisać listę płac/. Nie wiedza i umiejętności, ale przynależność do jedynie słusznej opcji politycznej, obowiązywała za czasów nieboszczki PZPR. Dziś, jak możemy zauważyć te"zdrowe" zasady co prawda wciela i stosuje w praktyce na szczeblach władzy centralnej główny pilot PO /występujący czasem publicznie w pilotce udziarganej na drutach przez jakąś babinę w Peru/, ale ci na dole nie powinni go naśladować ze względu na dobro lokalnej społeczności.
A tak na marginesie, czy przez całą kadencję pan Samołyk coś madrego powiedział?
Tak, tak, cyt. "AK RADNYM POWIATU Z PiSu chce się pracować, czas wymienić radnych powiatu, zwłaszcza tych z PiS" - zgadza się .
Pyskują, a później okazuje się, że nie mają czasu na pracę w komisjach. Może jeszcze więcej stołków obsiąść?
TAK RADNYM POWIATU Z PiSu chce się pracować, czas wymienić radnych powiatu, zwłaszcza tych z PiS
..."wyciągnięcie ręki” w stronę opozycji byłoby dobrym zabezpieczeniem na przyszłość... Oszczędźcie sobie i nam tych mąk :-)
czary mary...
Kogo to interesuje ??
Wy to sobie sami piszecie takie bzdety jako element walki politycznej !
Bzdety,
bzdety,
bzdety
Brać sie do roboty ! w końcu MY was utrzymujemy !
Panowie i panie wy sobie zaprzeczacie mówiac, że nie ma polityki w... radzie! Albo nie wiecie co to jest polityka albo najnormalniej rżniecie głupów. A gdy to wypowiada radny Zarzeczny no to ręce opadają, prawda panie radny Wilk?
Po jaką cholerę zabierał głos Samołyk skoro nie chciał kandydować? Gada facet byle co by tylko zaistnieć, by mozna o nim nic dobrego pisać.