17-latek okradł sąsiadkę
Już następnego dnia po zgłoszeniu rudniccy policjanci zatrzymali i przesłuchali sprawców włamania do garażu w Hucie Deręgowskiej. Skradziony łup ukryli w lesie. Policjanci odzyskali wszystkie zrabowane rzeczy.
Jeden ze sprawców znał dobrze starszą kobietę, którą okradł. Pomagał jej w pracach gospodarskich. Wiedział, że kobieta jest w szpitalu. W połowie grudnia spotkał się z kolegą z Zarzecza. Wtedy to 17-latek wpadł na pomysł włamania się do garażu sąsiadki. Znał dobrze teren i wiedział co można ukraść.Około godz. 21 obaj sprawcy pojawili się przy garażu. Przy pomocy metalowego pręta, leżącego na terenie posesji oderwali kabłąk kłódki. W środku odkręcili od statywu silnik elektryczny i imadło od stołu, zabrali również cyrkulatkę.
Wszystko załadowali na wózek dwukołowy. Wyjechali tylną bramą od strony lasu. Przeszli około 600 metrów, gdzie złożyli rzeczy w dole i przykryli gałęziami. Skradzione fanty chcieli sprzedać na złomie. Pieniędzmi mieli podzielić się po połowie. Planowali odczekać jakiś czas, aby mogli bezpiecznie sprzedać skradziony towar.
Policjanci ustalili sprawców kradzieży już następnego dnia po jej zgłoszeniu. 17 i 20-latek dobrowolnie poddali się karze.
Komentarze
panowie policjanci sprawdzcie dobrze chlopakow z zarzecza bo chodza nacpani ciagle
Rozjebali sie już następnego dnia tak powinno być napisane hehe
robin hudzi
ucinać palce,to bedzie najlepsza kara