Budynek wkrótce skończą...

Image

Do końca lutego potrwają prace budowlane w budynku Inżynierii Środowiska KUL w Stalowej Woli. Prawdopodobnie od 2 semestru żacy będą mogli korzystać z obiektu. Kto temu winien? Czy obecna władza naprawi błędy poprzedniej?

Kto zawinił? Nie wiadomo?

Realizacja projektu „Przebudowa budynku dydaktyczno- badawczego dla kierunku Inżynieria Środowiska WZNOS KUL w Stalowej Woli” rozpoczęła się w 2009 roku. Prace budowlane miały zakończyć się w połowie 2011 roku. Mówiło się o tym, że studenci rozpoczną tu zajęcia już w październiku. Jak się jednak okazało budynek, który kosztował ok. 22,5 mln zł (z czego dofinansowanie stanowi 21,6 mln zł) został wykonany niezgodnie z projektem. Zamiast laboratoriów, sal dydaktycznych i pracowni na 2 najwyższych piętrach powstały pokoje hotelowe. Fundacja Uniwersytecka wspólnie z miastem przekazały w sumie 2 mln zł na przeprojektowanie obiektu. Gdyby nie podjęto tego kroku, miasto musiałoby zwrócić pieniądze unijne. Kto jest winien temu zamieszaniu, za które trzeba było słono zapłacić? To wciąż stoi pod znakiem zapytania. W międzyczasie zmieniły się władze uczelni, a te odcinają się od tego tematu.

- W poprzedniej kadencji władz rektorskich i dziekańskich, przy udziale w tym wszystkim pełnomocnika rektora, zapadły pewne decyzje. My w tej chwili chcemy to wszystko uporządkować i wyprowadzić. Były pewne nieprawidłowości, jeśli chodzi o realizację projektu, stąd wystąpiła konieczność przebudowy budynku. Chcemy usunąć wszystkie nieprawidłowości i oddać budynek do użytku zgodnie z jego przeznaczeniem– komentuję tę sprawę ks. prof. dr hab. Antoni Dębiński, Rektor KUL.

Koniec prac pod koniec lutego

Przebudową budynku Inżynierii Środowiska zajęła się tarnobrzeska firma, która rozpoczęła prace pod koniec 2 kwartału ubiegłego roku.

- Prace w budynku są na ukończeniu. Wykonawca ma termin całkowitego zakończenia robót do końca lutego, łącznie z oddaniem budynku do użytkowania. Około 3 tygodni wcześniej powinien zakończyć wszystkie pracę i zgłosić ich zakończenie do nadzoru budowlanego. Zakładamy, że ten termin zostanie utrzymany, nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej– informuje inż. Andrzej Lendzion, kierownika Działu Inwestycji KUL.

Bo władze KUL nie mają nic do ukrycia

Centralne Biuro Antykorupcyjne w 2013 roku wszczęło śledztwo w sprawie usiłowania wyłudzenia dotacji na dofinansowanie budowy 48 mieszkań pod pozorem realizacji projektu „Baza dydaktyczna i badawcza niezbędna dla powstania i rozwoju kierunku inżynieria środowiska na Wydziale Zamiejscowym Nauk o Społeczeństwie KUL w Stalowej Woli”. Jak dotąd sprawa ta się jeszcze nie wyjaśniła.

- Jesteśmy zainteresowani, żeby odpowiednie organy państwowe, do których to należy, wyjaśniły tę sytuacje. Jesteśmy zainteresowani rzetelnym i całościowej wyjaśnieniem tej sprawy. Nie mamy nic do ukrycia – mówi ks. prof. dr hab. Antoni Dębiński, Rektor KUL.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~etam

u nas nie ma popytu na pracowników po szkołach zawodowych gdyż nie istnieje praktycznie przemysł ciężki...

~Amin

"Wykwalifikowani bezrobotni łączcie się"

~raf

Typowo humanistyczna uczelnia rozdaje tytuł inżyniera. Walka o studenta na całego. Współczuję tym, którzy się na to nabiorą i pójdą tam tylko dla zdobycia samego tytułu. Później 90% absolwentów takich uczelni/kierunków ma problem ze znalezieniem pracy, bo przecież jeśli posiada się jakiś tytuł naukowy, to już się ma wygórowane aspiracje i nie bierze się pod uwagę podjęcia pracy fizycznej. Jeśli już na siłę chciałbym się kształcić po szkole średniej, to na miejscu tych młodych ludzi albo poszedłbym na coś ambitniejszego, albo starałbym się znaleźć jakąś fizyczną pracę, w której też można się czegoś nauczyć i na tym w przyszłości zarabiać.

~chę

Zawsze ktoś się znajdzie!

~chin

na co te budynki jak studentow nie ma