Ostatnie mroźne dni dały się we znaki mieszkańcom Stalowej Woli. Od kilku naszych czytelników otrzymaliśmy pytanie: czy w mieście pojawią się koksowniki?
Pierwsze koksowniki pojawiły się przeszło 30 lat temu
Koksownik to nic innego jak prowizoryczne palenisko w postaci kosza wykonanego z zespawanych prętów stalowych, często na metalowych nogach, służące do spalania koksu, a używane głównie do ogrzania się na wolnym powietrzu. Koksowniki były powszechnie stosowane w czasie zimy 1981 roku (w okresie stanu wojennego). Potem ustawiano je dość często w mroźne dni. W niektórych miastach naszego kraju już kilka dni temu pojawiły się na ulicach m.in. Olsztyna, Warszawy, Bydgoszczy, Rzeszowa, Trójmiasta czy Lublina. Najczęściej są one lokowane w okolicach przystanków autobusowych, a także w miejscach gdzie gromadzą się bezdomni. Można się na nie natknąć głownie w dużych miastach, gdzie z komunikacji miejskiej korzysta codziennie wiele osób.
Czy w Stalowej Woli są potrzebne koksowniki?
Tegoroczna zima, choć nie trwa jeszcze zbyt długo, dała się już wszystkim we znaki. Otrzymaliśmy kilka sygnałów od czytelników, którzy chcieliby, żeby i w naszym mieście, w miejscach najczęściej uczęszczanych, stanęły kosze z palącym się koksem.
- Nie ma w tej chwili jakiś tęgich mrozów. Ja rozumiem, gdyby było minus 30. Teraz w porywach mróz dochodzi do minus 13 stopni. Warto tu byłoby się zastanowić, komu tak naprawdę miałoby to służyć? Niektórzy odpowiedzą, że na przystanku autobusowym. Tylko wtedy- na których konkretnie, kto bardziej marznie? Na terenie miasta mamy 156 przystanków i które wybrać?– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl. Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Miasto dotychczas nie analizowało tego, ile kosztowałoby postawienie kilku koksowników na terenie Stalowej Woli. Prezydent do koksowników jest nastawiony sceptycznie. Jego zdaniem efekty nie byłyby współmierne do kosztów.
Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta podkreślił również, że postawienie koksowników wiązałoby się także z pewną odpowiedzialnością. Mogłoby dojść np. do sytuacji, że koksownik by się przewrócił, a ktoś mógłby się poparzyć.
a czy w duzych miatach typu warszawa czy Łódź jest na kazdym przystanku koksownik? NIE!!!!
szkoda im kasy i tyle0 ;/ czego w zupelnosci nie rozumiem. Chamstwo i tyle.
Sami siedza na dupach w cieplych pomieszczeniach a dupy woza autem.. brak słów
No właśnie co może ? Porównujesz Kraków,że kierowcy przepuszczają. Dodaj jeszcze,że znalezienie miejsca parkingowego graniczy z cudem, dodatkowo w strefach musisz płacić - i nie musi być oznakowane,że parking jest płatny. Dojazd do miejsca pracy zajmuje około godziny - powrót jeszcze dłużej, bo miasto wygląda jak by się ewakuowało. U nas nie przepuszczają , u nich przepuszczają bo światła ich zmuszają do zatrzymywania się. Zmiana pasa i zasygnalizowanie tego jednocześnie to wielki cud, zazwyczaj odbywa się to bez sygnalizowania.Plusem były atrakcje tego miasta,które znudziły się po kilku miesiącach. Jak się pomieszka ( nie jako student) trochę w większym mieście to docenia się to, co oferuje miasto mniejsze.
A na co w Krakowie samochód? Mój większość czasu stał na parkingu gdyż rzut beretem miałem pętlę tramwajową i gdzie chciałem dojechałem szybciej niż samochodem, a jak była pogoda to śmigało się rowerem. Co do przepuszczania na przejściu to wcałe nie było to wymuszane światłami. Świateł nie było, a sami się zatrzymywali. Na nowej hucie różnie bywało ale generalnie mimo iż więcej aut to problem z przejściem mniejszy. A i jeszcze jedna wielka zaleta duzego miasta to, że w jakiś sposób poczucie anonimowości jest większe. Rzadko się zdarza, że natykasz na ludzi którzy mogą cie znać, a tym samym nie interesują się tym co robisz jak to ma miejsce w Stalowej. Np. jak tu kogoś poznam to zawsze okazuje się, że w jakimś sensie mamy wspólnych znajomych. Jak na wsi. Ale o gustach się nie dyskutuje więc tematu drążył nie będę.
Proponuje postawic takie koksowniki na gorce na plawie z pewnoscia posłuzylyby dzieciom swietnie bawiacym sie zjezdzajac z gorki jak i rodzicom opiekujacym sie swoimi pociechami
POZDRAWIAM
Najlepsze rozwiązania podpowiada sama natura, która w procesie ewolucji wyposażyła zwierzęta i rośliny w różne mechanizmy przetrwania w zmiennym i różnorodnym środowisku. Niektóre patenty mogą wykorzystać mieszkańcy stalowej woli. Te za kręgu polarnego mogą okazać się bardzo skuteczne i co najważniejsze bezkosztowe.
Pingwiny wypracowały bardzo skuteczną metodę radzenia sobie z wiatrem i ujemnymi temperaturami.Przemieszczaję sie w dużych i bardzo zwartych grupach, jeden obok drugiego, wzajemnie się osłaniając i grzejąc. To bardzo skuteczna strategia przetrwania w zimnym i wietrznym środowisku. Dowodem na to jej wysoką użyteczność jest fakt, że pingwiny pingwinią się na biegunach już od milionów lat.
Też uważam, że nie ma sensu stawiać koksowników. Bo i po co? Autobusów jak na lekarstwo wiec i ludzi na przystankach nie ma. Jak mam czekać na autobus 50 minut, to wiadomo, że pójdę na piechotkę do domu i jeszcze na zdrowie mi to wyjdzie niż stać i czekać.
~STW Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom.
No właśnie ta wielkość ma znaczenie. Gdyby autobusy jeździły co 10 minut to i tak woziły by powietrze a utrzymanie wyniosłoby kilkukrotnie więcej. Za co zapłaciło by miasto.
Jak teraz kupujesz w internecie to mieszkając w Rzeszowie też byś to robił bo to wygodniejsze i z reguły tańsze.
Z tą kulturą jazdy i przepuszczaniem na przejściach w Krakowie bym nie przesadzał. Szału nie ma. Jedyne kulturalne miasto które udało mi się odwiedzić to Białystok.
dokładnie, nie ma sensu stawiać koksowników, nawet nie ma konkretynych miejsc gdzie ? heh w rz są na głównych przystankach miasta gdzie od 6 rano do samego wieczora te przystanki są zapełnione.
~ STW Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom. Nie ma się co oszukiwać nasze miasto to zadupie, brak połączeń kolejowych, autobusowych. Jak się chce pojechać gdzieś dalej niż do Rzeszowa, Lublina, Krakowa to trzeba się przesiadać. Wiekszość rzeczy i tak kupuję poprzez internet, bo u nas najcześciej nie ma a jak już jest to cena z kosmosu. ZMKS mogło by nie być bo miasto da się obejść na piechotę, więc po co czekać na autobus jak na nogach szybciej? jaka jest kultura kierowców? Żadna, rozjadą cię na przejściu. A w Krakowie przepuszczają. Jako miejsce do mieszkania i pracy, jazdy rowerem po lasach jest dla mnie w porządku. Innych zalet mieszkania w Stalowej nie widzę.
No właśnie co może ? Porównujesz Kraków,że kierowcy przepuszczają. Dodaj jeszcze,że znalezienie miejsca parkingowego graniczy z cudem, dodatkowo w strefach musisz płacić - i nie musi być oznakowane,że parking jest płatny. Dojazd do miejsca pracy zajmuje około godziny - powrót jeszcze dłużej, bo miasto wygląda jak by się ewakuowało. U nas nie przepuszczają , u nich przepuszczają bo światła ich zmuszają do zatrzymywania się. Zmiana pasa i zasygnalizowanie tego jednocześnie to wielki cud, zazwyczaj odbywa się to bez sygnalizowania.Plusem były atrakcje tego miasta,które znudziły się po kilku miesiącach. Jak się pomieszka ( nie jako student) trochę w większym mieście to docenia się to, co oferuje miasto mniejsze.
Może i na takiej zasadzie, że Rzeszów to zadupie przy Nowym Jorku. Sorry New York umiech Yes we can umiech
Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom. Nie ma się co oszukiwać nasze miasto to zadupie, brak połączeń kolejowych, autobusowych. Jak się chce pojechać gdzieś dalej niż do Rzeszowa, Lublina, Krakowa to trzeba się przesiadać. Wiekszość rzeczy i tak kupuję poprzez internet, bo u nas najcześciej nie ma a jak już jest to cena z kosmosu. ZMKS mogło by nie być bo miasto da się obejść na piechotę, więc po co czekać na autobus jak na nogach szybciej? jaka jest kultura kierowców? Żadna, rozjadą cię na przejściu. A w Krakowie przepuszczają. Jako miejsce do mieszkania i pracy, jazdy rowerem po lasach jest dla mnie w porządku. Innych zalet mieszkania w Stalowej nie widzę.
Ja tobym służby odpowiedzialne za odśnieżanie wysłał na miasto żeby zobaczyli jak te pługi z podniesionym pługiem chodniki odśnieżają.Miasto biedy, bezrobocia i Szlęzaka.
w zad se je wsadzcie !!! już po silnych mrozach !!! a niedawno tak obiecywali a portale chwaliły służby ze przygotowani do odsniezania i co mamy? sniegu po pachy , tak samo byłoby z koksownikami , postawią i kto je zapełni koksem? kto będzie uzupełniał? a renifery przyjadą i zaje...ią tak jak śłupki wzdłuż drogi
Nie potrzeba bo to miasto nie jest przystosowane do poruszania sie inaczej niż samochodem. Zwłaszcza zimą. Autobusów jak na lekarstwo chodniki rowerowe zawalone.
Pojawiłyby się koksowniki w mieście, część mieszkańców zaczęła by mówić i pisać, że miasto bez potrzeby wydaje pieniędzy. Pojawiłoby się np. 15 koksowników (bo na pewno na każdym przystanku nie znalazłby się) część osób byłaby niezadowolona, że akurat na ich przystanku z którego jeżdżą nie ma koksownika. Nigdy wszystkim na raz nie dogodzi. Wg mnie temperatury panujące w ciągu dnia są znośne i zgadzam się z prezydentem, że na razie koksowniki są zbyteczne. Ponadto wymieniając inne większe miasta weźmy pod uwagę to, że tam jest "życie nocne" (autobusy nocne i większa ilość osób podróżujących nocą) czego w naszym mieście brakuje.
stalowa wola to zadupie taka prawda, idzie sobie do rzeszowa i zobaczcie co ile jezdza autobusy, to nie jak u nas ze raz na godziny albo półtora. tam jedzi bardzo duzo ludzi, na przystankach tłoczy sie full osob to sie moga rozgrzac, a tu dla kogo koksownik dla tych emerytów co od czasu do czasu jezdza?
A w innych miastach są koksowniki i jakoś ludzie korzystają z nich, w te mroźne dni są potrzebne, buty czy rękawiczki nie zawsze zdają egzamin a z koksownika zawsze ciepło i jakoś nigdy nie widziałem żeby leżały powywracene i żeby ktoś sie oparzył...
pytanie: tu się nie rozchodzi o te bzdurne koksowniki tylko o fakt, że prezydent nigdy się nie liczy z potrzebami mieszkańców, zawsze wie lepiej, potrafi wywalić kase na rondo dla inwestora, a ludzie starsi nie mają dalej przejścia przez tory. Nie przeznaczy budynku na Okulickiego na żłobek bo wg. niego żłobek jest niepotrzebny w STW. Przykłady moge mnożyć ale po co się denerwować. Wybory już niedługo.
~adam
Jak zwykle władza wie lepiej: zimą nie sa potrzebne koksowniki, latem nie są potrzebne kurtyny wodne. Pytam się dokąd będe musiał tolerować te niby mądrości faceta, który posiada tysiąc książek ale z żadnej nic się nie nauczył.Na szczęście wybory już niedługo.
Zamiast marudzić zanieś ciepły posiłek bezdomnemu!
Jak zwykle władza wie lepiej: zimą nie sa potrzebne koksowniki, latem nie są potrzebne kurtyny wodne. Pytam się dokąd będe musiał tolerować te niby mądrości faceta, który posiada tysiąc książek ale z żadnej nic się nie nauczył.Na szczęście wybory już niedługo.
Komentarze
a czy w duzych miatach typu warszawa czy Łódź jest na kazdym przystanku koksownik? NIE!!!!
szkoda im kasy i tyle0 ;/ czego w zupelnosci nie rozumiem. Chamstwo i tyle.
Sami siedza na dupach w cieplych pomieszczeniach a dupy woza autem.. brak słów
A na co w Krakowie samochód? Mój większość czasu stał na parkingu gdyż rzut beretem miałem pętlę tramwajową i gdzie chciałem dojechałem szybciej niż samochodem, a jak była pogoda to śmigało się rowerem. Co do przepuszczania na przejściu to wcałe nie było to wymuszane światłami. Świateł nie było, a sami się zatrzymywali. Na nowej hucie różnie bywało ale generalnie mimo iż więcej aut to problem z przejściem mniejszy. A i jeszcze jedna wielka zaleta duzego miasta to, że w jakiś sposób poczucie anonimowości jest większe. Rzadko się zdarza, że natykasz na ludzi którzy mogą cie znać, a tym samym nie interesują się tym co robisz jak to ma miejsce w Stalowej. Np. jak tu kogoś poznam to zawsze okazuje się, że w jakimś sensie mamy wspólnych znajomych. Jak na wsi. Ale o gustach się nie dyskutuje więc tematu drążył nie będę.
ZOMO JUŻ JEDZIE Z KOKSEM o.O
Brawo pingwin , nareszcie sensowna wypowiedz.
Proponuje postawic takie koksowniki na gorce na plawie z pewnoscia posłuzylyby dzieciom swietnie bawiacym sie zjezdzajac z gorki jak i rodzicom opiekujacym sie swoimi pociechami
POZDRAWIAM
Najlepsze rozwiązania podpowiada sama natura, która w procesie ewolucji wyposażyła zwierzęta i rośliny w różne mechanizmy przetrwania w zmiennym i różnorodnym środowisku. Niektóre patenty mogą wykorzystać mieszkańcy stalowej woli. Te za kręgu polarnego mogą okazać się bardzo skuteczne i co najważniejsze bezkosztowe.
Pingwiny wypracowały bardzo skuteczną metodę radzenia sobie z wiatrem i ujemnymi temperaturami.Przemieszczaję sie w dużych i bardzo zwartych grupach, jeden obok drugiego, wzajemnie się osłaniając i grzejąc. To bardzo skuteczna strategia przetrwania w zimnym i wietrznym środowisku. Dowodem na to jej wysoką użyteczność jest fakt, że pingwiny pingwinią się na biegunach już od milionów lat.
Też uważam, że nie ma sensu stawiać koksowników. Bo i po co? Autobusów jak na lekarstwo wiec i ludzi na przystankach nie ma. Jak mam czekać na autobus 50 minut, to wiadomo, że pójdę na piechotkę do domu i jeszcze na zdrowie mi to wyjdzie niż stać i czekać.
~STW Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom.
No właśnie ta wielkość ma znaczenie. Gdyby autobusy jeździły co 10 minut to i tak woziły by powietrze a utrzymanie wyniosłoby kilkukrotnie więcej. Za co zapłaciło by miasto.
Jak teraz kupujesz w internecie to mieszkając w Rzeszowie też byś to robił bo to wygodniejsze i z reguły tańsze.
Z tą kulturą jazdy i przepuszczaniem na przejściach w Krakowie bym nie przesadzał. Szału nie ma. Jedyne kulturalne miasto które udało mi się odwiedzić to Białystok.
dokładnie, nie ma sensu stawiać koksowników, nawet nie ma konkretynych miejsc gdzie ? heh w rz są na głównych przystankach miasta gdzie od 6 rano do samego wieczora te przystanki są zapełnione.
~ STW Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom. Nie ma się co oszukiwać nasze miasto to zadupie, brak połączeń kolejowych, autobusowych. Jak się chce pojechać gdzieś dalej niż do Rzeszowa, Lublina, Krakowa to trzeba się przesiadać. Wiekszość rzeczy i tak kupuję poprzez internet, bo u nas najcześciej nie ma a jak już jest to cena z kosmosu. ZMKS mogło by nie być bo miasto da się obejść na piechotę, więc po co czekać na autobus jak na nogach szybciej? jaka jest kultura kierowców? Żadna, rozjadą cię na przejściu. A w Krakowie przepuszczają. Jako miejsce do mieszkania i pracy, jazdy rowerem po lasach jest dla mnie w porządku. Innych zalet mieszkania w Stalowej nie widzę.
No właśnie co może ? Porównujesz Kraków,że kierowcy przepuszczają. Dodaj jeszcze,że znalezienie miejsca parkingowego graniczy z cudem, dodatkowo w strefach musisz płacić - i nie musi być oznakowane,że parking jest płatny. Dojazd do miejsca pracy zajmuje około godziny - powrót jeszcze dłużej, bo miasto wygląda jak by się ewakuowało. U nas nie przepuszczają , u nich przepuszczają bo światła ich zmuszają do zatrzymywania się. Zmiana pasa i zasygnalizowanie tego jednocześnie to wielki cud, zazwyczaj odbywa się to bez sygnalizowania.Plusem były atrakcje tego miasta,które znudziły się po kilku miesiącach. Jak się pomieszka ( nie jako student) trochę w większym mieście to docenia się to, co oferuje miasto mniejsze.
koksowników nie bedzie ale pojawi się zomo
~jojo
...Tylko czy Stalowa Wola to zadupie?
Może i na takiej zasadzie, że Rzeszów to zadupie przy Nowym Jorku. Sorry New York umiech Yes we can umiech
Nie chodzi o porównywanie wielkością ale pod względem tego co może zaoferować mieszkańcom. Nie ma się co oszukiwać nasze miasto to zadupie, brak połączeń kolejowych, autobusowych. Jak się chce pojechać gdzieś dalej niż do Rzeszowa, Lublina, Krakowa to trzeba się przesiadać. Wiekszość rzeczy i tak kupuję poprzez internet, bo u nas najcześciej nie ma a jak już jest to cena z kosmosu. ZMKS mogło by nie być bo miasto da się obejść na piechotę, więc po co czekać na autobus jak na nogach szybciej? jaka jest kultura kierowców? Żadna, rozjadą cię na przejściu. A w Krakowie przepuszczają. Jako miejsce do mieszkania i pracy, jazdy rowerem po lasach jest dla mnie w porządku. Innych zalet mieszkania w Stalowej nie widzę.
-17st C to silny mróz? no dacie spokój. W d... sie poprzewracało od tych łagodnych zim z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia.
Ja tobym służby odpowiedzialne za odśnieżanie wysłał na miasto żeby zobaczyli jak te pługi z podniesionym pługiem chodniki odśnieżają.Miasto biedy, bezrobocia i Szlęzaka.
w stw to nic nie jest potrzebne
w zad se je wsadzcie !!! już po silnych mrozach !!! a niedawno tak obiecywali a portale chwaliły służby ze przygotowani do odsniezania i co mamy? sniegu po pachy , tak samo byłoby z koksownikami , postawią i kto je zapełni koksem? kto będzie uzupełniał? a renifery przyjadą i zaje...ią tak jak śłupki wzdłuż drogi
Potrzebne
Nie potrzeba bo to miasto nie jest przystosowane do poruszania sie inaczej niż samochodem. Zwłaszcza zimą. Autobusów jak na lekarstwo chodniki rowerowe zawalone.
Pojawiłyby się koksowniki w mieście, część mieszkańców zaczęła by mówić i pisać, że miasto bez potrzeby wydaje pieniędzy. Pojawiłoby się np. 15 koksowników (bo na pewno na każdym przystanku nie znalazłby się) część osób byłaby niezadowolona, że akurat na ich przystanku z którego jeżdżą nie ma koksownika. Nigdy wszystkim na raz nie dogodzi. Wg mnie temperatury panujące w ciągu dnia są znośne i zgadzam się z prezydentem, że na razie koksowniki są zbyteczne. Ponadto wymieniając inne większe miasta weźmy pod uwagę to, że tam jest "życie nocne" (autobusy nocne i większa ilość osób podróżujących nocą) czego w naszym mieście brakuje.
Rzeszów to faktycznie metropolia
Większe miasto to i autobusów częściej jeżdżących więcej, normalka. Tylko czy Stalowa Wola to zadupie?
Może i na takiej zasadzie, że Rzeszów to zadupie przy Nowym Jorku. Sorry New York Yes we can
stalowa wola to zadupie taka prawda, idzie sobie do rzeszowa i zobaczcie co ile jezdza autobusy, to nie jak u nas ze raz na godziny albo półtora. tam jedzi bardzo duzo ludzi, na przystankach tłoczy sie full osob to sie moga rozgrzac, a tu dla kogo koksownik dla tych emerytów co od czasu do czasu jezdza?
A w innych miastach są koksowniki i jakoś ludzie korzystają z nich, w te mroźne dni są potrzebne, buty czy rękawiczki nie zawsze zdają egzamin a z koksownika zawsze ciepło i jakoś nigdy nie widziałem żeby leżały powywracene i żeby ktoś sie oparzył...
pytanie: tu się nie rozchodzi o te bzdurne koksowniki tylko o fakt, że prezydent nigdy się nie liczy z potrzebami mieszkańców, zawsze wie lepiej, potrafi wywalić kase na rondo dla inwestora, a ludzie starsi nie mają dalej przejścia przez tory. Nie przeznaczy budynku na Okulickiego na żłobek bo wg. niego żłobek jest niepotrzebny w STW. Przykłady moge mnożyć ale po co się denerwować. Wybory już niedługo.
Kupcie porządne buty i rękawiczki i po problemie. Koksowniki to strata kasy.
ale denne tematy
Może jeszcze zatrudnić kogoś kto by rozdawał grzane piwo przy tych koksownikach.Bardziej bzdurnego pomysłu dawno nie czytałam.
~adam
Jak zwykle władza wie lepiej: zimą nie sa potrzebne koksowniki, latem nie są potrzebne kurtyny wodne. Pytam się dokąd będe musiał tolerować te niby mądrości faceta, który posiada tysiąc książek ale z żadnej nic się nie nauczył.Na szczęście wybory już niedługo.
Zamiast marudzić zanieś ciepły posiłek bezdomnemu!
Jak zwykle władza wie lepiej: zimą nie sa potrzebne koksowniki, latem nie są potrzebne kurtyny wodne. Pytam się dokąd będe musiał tolerować te niby mądrości faceta, który posiada tysiąc książek ale z żadnej nic się nie nauczył.Na szczęście wybory już niedługo.
"Od kilku naszych czytelników otrzymaliśmy pytanie: czy w mieście pojawią się koksowniki?"
Nie przyszło mi by do głowy zadawać takie pytania w stronę Stalowego Miasta.
Jakoś w innych miastach nikt się nie zastanawia, czy się przewrócą czy nie...