(Nie)równe zasady traktowania?
Czy w Stalowej Woli wszyscy przewoźnicy są równo traktowani? Na ten właśnie temat „ostro” debatowano podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Uchwała dotycząca przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina Stalowa Wola, udostępnianych dla operatorów i przewoźników oraz warunków i zasad korzystania z tych obiektów, wywołała duże zamieszanie podczas obrad Rady Miejskiej. Rajcy mieli podzielone zdanie co do treści uchwały.
W ustawie o publicznym transporcie zbiorowym zostało wprowadzone rozróżnienie przewozów o charakterze użyteczności publicznej, czyli świadczonych w celu zaspokojenia niezbędnych potrzeb przewozowych mieszkańców od przewozów realizowanych komercyjnie, na zasadach wolnego rynku, w celu osiągnięcia zysku. Ustawa daje możliwość określenia w uchwale organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego przystanków komunalnych, które zostaną udostępnione wyłącznie dla operatorów. Samorząd terytorialny ma możliwość wydzielenia spośród wszystkich obiektów przystankowych, których jest właścicielem bądź zarządzającym, tych przeznaczonych na potrzeby zapewnienia przewozu o charakterze użyteczności publicznej, z ograniczeniem możliwości korzystania z nich przez przewodników komercyjnych.
- Mam co do tej uchwały pewien niepokój pod kątem równego traktowania podmiotów, jak również sprawy zdrowej konkurencji, gdzie ogranicza się możliwość sprawowania tej działalności przez innych przewoźników poza naszym operatorem, którym jest ZMKS– mówi radny Jan Sibiga.
Rady Sibiga wyjaśnił, że dostęp do przystanków, których właścicielem jest gmina mają zarówno przewoźnicy, jak i ZMKS. Wszystkie drogi wylotowe i przelotowe dostępne są dla ogółu pasażerów, w szczególności korzystają z nich uczniowie stalowowolskich szkół, jak i pracownicy zakładów przemysłowych. Dodał, że nie są uwzględnione 2 przystanki na ul. Okulickiego, a korzysta z nich wielu przewoźników.
Wiceprzewodniczący Dariusz Przytuła poparł swojego przedmówcę.
- Tam już zatrzymują się autokary i busy przelotowe, np. do Krakowa. Mieszkańcy już wiedzą, że tam jest przystanek do Krakowa. Trzeba zintegrować te przystanki, czyli jest tam przystanek PKS, PKP, taksówki, jak i również może tam być przystanek prywatnego przewoźnika, dlatego powinien znaleźć się przynajmniej jeden przystanek na ul. Okulickiego z jednej i drugiej strony– mówił Dariusz Przytuła.
Radny Lucjusz Nadbereżny podkreślił, że podejmując tę uchwałę radni mają dwa dylematy: czy chronić Zakład Miejskiej Komunikacji Samochodowej, o który miasto powinno dbać, a z drugiej strony czy ma zostać stworzony podmiot całkowicie monopolistyczny?
- Jeśli to ma służyć zagwarantowaniu realizacji podwyższenia cen, to naszej zgody na to być nie może. Jeżeli dzisiaj jest konkurencja, to trzeba stwierdzić, że działa ona na dzikich warunkach, nie ma żadnego rozkładu jazdy, który specjalnie powinien być, ale nie jest przestrzegany. Nasze autobusy są wyprzedzane, natomiast ZMKS musi też konkurować. Pytanie, czy nasz parasol ochronny jest kwestią taką, że my mobilizujemy nasz zakład do konkurencji, czy dajemy mu po prostu argument prawny, który pozwala mu dalej nie dostosowywać się do rynku, do konkurencji, a pozwala po prostu z korzystania ze specjalnych uprawnień– mówił radny Lucjusz Nadbereżny.
Radny złożył wniosek, by projekt uchwały został ponownie przedyskutowany, bo konieczne jest sprawdzenie dla jakich przewoźników wydawane są pozwolenia na terenie Stalowej Woli po 2016 roku.
- Powinniśmy my, jako radni zastanowić się nad tymi głosami, które już padły. Nie może być tak, że w ciągu ulicy, powiedzmy Jana Pawła, Okulickiego czy Staszica, nie wpuszczamy żadnych prywatnych przewoźników– mówi radny PiS.
Nadbereżny dodał, że nie może być tak, że na 150 przystanków 100 jest wyłączonych dla prywatnych przewoźników. Dla porównania, w Rzeszowie z 400 przystanków wyłączonych jest zaledwie 40.
Zdaniem radnej Joanny Grobel-Proszowskiej uchwała, którą przedstawiono radnym była niespójna.
- Ogranicza się wielu przewoźnikom dostęp do przystanków i to ZMKS pasuje, bo to jest ograniczenie konkurencji, a z drugiej strony efekt finansowy tej uchwały jest taki, że największym płatnikiem jest właśnie ZMKS. W tym sensie ta uchwała jest niespójna. W rezultacie nie wiemy jaki cel przyświeca tej uchwale. Czy jest to ukłon w stronę ZMKS-u, czy też niech ZMKS konkuruje na równych zasadach– mówi Joanna Grobel- Proszowska.
Jerzy Augustyn przyznał rację swojej przedmówczyni dodając, że rocznie ZMKS z tytułu korzystania z przystanków płaci 75 400 zł, a pozostali operatorzy tylko 20 tys. zł. Radny zadał pytanie czy nie lepiej jest zwolnić z płacenia wszystkich przewoźników, dzięki czemu MZK nie będzie musiał płacić, czy lepiej by choć 20 tys. zł od obcych operatorów trafiało do miejskiej kasy? Dodał, że trzeba tu wziąć pod uwagę także to, że utrzymanie czystości na przystankach też kosztuje, a za to odpowiada właśnie gmina.
Przeciwko przyjęciu ustawy głosowało 13 radnych, 5 wstrzymało się od głosu.
Komentarze
Czy któryś z doskonale zorientowanych fachowców od komunikacji odważy się zaproponować tym co korzystają z usług przewoźników tzw "niezależnych" aby w porze małego ruchu wzywali ich zamiast korzystac z ZMKS i potem pyskować, że za mało kursów i tras. Ja korzystam z naszej miejskiej komunikacji i widzę jak "niezależne sępy" podjeżdżają minutę lub dwie przed kursowym autobusem. Pan Lucjusz też nie jest zwolniony z myslenia.
macie racje, nie potrzebnie wplatałem Pana Nadbereźnego... przepraszam, ale mnie tak to zdenerwowało, że hey...
Trick przeczytaj ze zrozumieniem słowa Nadbereznego to po jego słowach uchwała została odrzucona bo pokazał, ze jest to wstęp do monopolu zmks i podwyżki cen biletów w zmks. Faktycznie dla niektórych temat zbyt trudny....
Trick przeczytaj ze zrozumieniem słowa Nadbereznego to po jego słowach uchwała została odrzucona bo pokazał, ze jest to wstęp do monopolu zmks i podwyżki cen biletów w zmks. Faktycznie dla niektórych temat zbyt trudny....
Powiem tak:
- mając prawo wydawania nakazów - zlikwidować sektor prywatny, bo jest to cos złego i okrada tylko kogo? biednego Kowalskiego, co ma tani transport
- mając prawo jakie sie ma, to dac upadłej wielkiej firmie ZMKS dotacje milionowe z urzędu, a zamknąć aptekę, zwolnić nauczyciela aby szukać oszczędności .... CIEKAWE KTO KOGO OKRADA... Panie Nadbreźny ....
Mało komentarzy bo nikt nie podkręca tematu. Sami ich sobie nie piszą, czego nie można powiedzieć o innych, nie pomijając cenzury.
Dodaj jeszcze że PKS w Kraśniku już nie istnieje z takich właśnie powodów .
Polecam przejechać się do miasta kraśnik woj. lubelskie i zobaczyć na własne oczy jak tam rozwiązano ten problem. Jeżdżą tam prywatne busy i miejskie autobusy, jest tanio i szybko na busa czeka się góra 5 minut a jak nie on to przyjedzie autobus.
Jak słucham tych wypowiedzi naszych radnych to nie wiem czy śmiać się czy płakać,myślę że najbardziej kompetentnym i fachowej wypowiedzi można się było spodziewać ale od Radnego Siębidy z racji prowadzonej firmy. o żadnej rzetelnej konkurencji jak na razie nie może być mowy pani radna jeśli połowa tych przewoznikow nie ma zezwolenia na wykonywanie regularnej komunikacji autobusowej i zezwolenia na korzystanie z przystankow i brak kas fiskalnych a miasto niema z tego złamanego grosza,jeszcze traci pasażera podległa miastu firma mks czy podległy pod starostwo pks. Takim zachowaniem firmy te tracą pasażera na bardziej rentownych kursach i z tego powodu są likwidowane linie mniej opłacalne i to przy aplauzie zwierzhników.
Jeśli już są wydawane zezwolenia to czy widać tych przewozników w soboty , niedziele, w godzinach wieczornych gdzie jest mało pasażerów im się w tym czasie nie opłaca jechać. Wiele miast już inaczej podchodzi do takiego problemu dbając i o pasażera i i własne środki.
i zero komentarzy ? za trudny temat dla dzieci neo