KUL do maja?
Miasto ma do 30 maja br. czas na zakończenie wszystkich prac (łącznie z wyposażeniem) w budynku IM KUL. Jeśli nie zdąży, wówczas to, co nie zostanie zrobione, nie zostanie zaliczone do projektu.
Współpraca ze Skanską układa się bardzo dobrze
Firma Skanska, która wygrała przetarg na dokończenie budynku KUL (Inżynieria Materiałowa), mieszczącego się przy ul. Kwiatkowskiego realizuje powierzone jej zadanie w bardzo dobrym tempie. Finał prac ma nastąpić 30 kwietnia br., tymczasem wykonawca zgłosił, że najważniejsze roboty zakończą się miesiąc przed terminem. W kwietniu mają być realizowane już tylko tzw. „prace kosmetyczne”.
- Nie widzę żadnych zagrożeń, żeby budynek nie był skończony do końca kwietnia, jak zakłada umową. Po tempie pracy jaką prezentuje firma Skanska widać, że rzeczywiście wiedzą co robią i są w stanie dokończy ją w czasie– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Ryszard Sęczyk, kierownik Zespołu Projektowego ds. Funduszy Unijnych w Urzędzie Miasta.
Przetargi na wyposażenie
Magistrat w tym tygodniu ogłosił kilka przetargów dotyczących wyposażenia nowego budynku na potrzeby Inżynierii Materiałowej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Stalowej Woli. Są to przetargi na zakup, dostawę i instalację dwóch zestawów elektrochemicznych, skaningowego mikroskopu elektronowego SEM z przystawką EDS wraz z wyposażeniem, urządzenia do badania grubości powłok i składu chemicznego oraz sprzętu komputerowego, urządzeń i oprogramowania, które stanowią wyposażenie laboratoryjne dla KUL.
Jak się dowiedzieliśmy, to nie ostatnie miejskie przetargi konieczne, by nowy gmach KUL mógł funkcjonować. Planowane są następne dotyczące wyposażenia w sprzęt oraz meble laboratoryjne.
Miasto do 30 maja br. ma czas na zakończenie wszystkich prac nad projektem. Dotyczy to również pełnego wyposażenia budynku. Jeśli nie zdąży, to co nie zostanie zrobione nie zostanie zaliczone do projektu.
Projekt wart ponad 84 mln zł
Budynek KUL powstaje w ramach projektu pn. „Stworzenie kompleksowej bazy naukowo-dydaktycznej i socjalnej dla uczelni wyższych w Stalowej Woli, jako ośrodka intensyfikacji rozwoju gospodarczego i społecznego Polski Wschodniej”. Jego wartość to ponad 84 mln zł, w tym dofinansowanie stanowi 59 mln zł (9 mln zł pochodzi z budżetu państwa).
- Projekt, który realizujemy jest złożony z 3 inwestycji budowlanych i na cały projekt otrzymaliśmy dofinansowanie. W ten projekt wchodzi biblioteka, politechnika oraz budynek KUL-u. Tak został on sformułowany i tak jest realizowany. Niezrealizowanie tego projektu, w takich zamierzeniach jakie 5 lat temu określiliśmy, będzie skutkowało zwrotem całości środków z całego projektu. Nie możemy nanosić żadnych zmian dotyczących przeznaczenia budynku, bo dany budynek był budowany dla określonej uczelni. 5 lat temu tylko te dwie uczelnie publiczne, czyli Politechnika Rzeszowska i Katolicki Uniwersytet Lubelski liczyły się i trzeba było z nimi współpracować. Nie było też innych, by można było z nimi nawiązać współpracę. Trudno się więc dziwić, że wybór padł właśnie na nie, a nie inne uczelnie. Wyższa Szkoła Ekonomiczna nie mogła być brana pod uwagę– mówi Ryszard Sęczyk, kierownik Zespołu Projektowego ds. Funduszy Unijnych w Urzędzie Miasta.
Komentarze
Jaki KUL to kolejna wtopa Szlęzaka za ciężkie miliony!
No teraz będzie musiał wszechwiedzący gospodarz przyciągnąć do Stalowej Woli studentów (i to nie taką małą liczbę bo miejsc jest bardzo dużo). Ciekawe jak to zrobi, bo sama strona internetowa wiele nie zdziała. Poza nowymi budynkami KUL-u i Politechniki raczej nie ma im nic więcej do zaoferowania. Chyba, że w pięknym parku będą mogli sobie posiedzieć i zbierać myśli patrząc na strumyk.
Współpraca ze Skanską układa się bardzo dobrze się - idiot w czystej postaci.
Noi to miasto ma problem bo przez 5 lat nie będzie mogło zrobić nic w bibliotece, która ma być biblioteką a jest pustostanem. No i ciekawe co będzie z KUL-em jak on zrezygnuje z określonych kierunków tak jak zapowiada? Będzie kolejny pustostan jak w bibliotece.
Marnotrawstwo pieniędzy na niespotykaną skalę! Ciekawe czy miłościwie nam panujący odpowie za takie gospodarzenie.
Prezydent miasta musi się znać na zarządzaniu, ekonomii i marketingu, no a nasz historyk najlepiej się zna na sraniu bez jedzenia!