Biblioteka bez książek?
Ostatni artykuł, który ukazał się na naszym portalu o Bibliotece Międzyuczelnianej w Stalowej Woli wzbudził wiele kontrowersji. Sądząc po ilości odebranych głosów oburzonych mieszkańców naszego miasta, temat wywołał spore zamieszanie. Postanowiliśmy jeszcze raz przyjrzeć się tej inwestycji.
Przypomnijmy, budowa Biblioteki Międzyuczelnianej (Uniwersyteckiej) w Stalowej Woli rozpoczęła się w 2010 roku, a zakończona została we wrześniu 2012 roku w ramach projektu „Stworzenie kompleksowej bazy naukowo – dydaktycznej i socjalnej dla uczelni wyższych w Stalowej Woli, jako ośrodka intensyfikacji rozwoju gospodarczego i społecznego Polski Wschodniej.”. Całkowita wartość projektu wyniosła ponad 84 mln zł. z czego biblioteka kosztowała prawie 26 mln zł. Zarówno budynek, jak i jego wyposażenie są zaawansowane technologicznie. W końcu miały się w nim znaleźć uniwersyteckie księgozbiory. Miały, bo niestety nigdy do tego nie doszło. Pomijając drogie w eksploatacji rozwiązania architektoniczne (dziedziniec w stylu starorzymskiego atrium, duże powierzchnie szklanej elewacji, czerpnie powietrza umieszczone poza budynkiem) w obiekcie zastosowano wiele nowinek technologicznych: system zabezpieczenia i kontroli zbiorów bibliotecznych, regały magazynowe wmontowane w posadzkę wraz z zintegrowanym systemem transportowym, system całodobowego automatycznego zwrotu książek, nowoczesny system wentylacji i klimatyzacji pomieszczeń i wiele innych. Budynek nafaszerowany elektroniką utrzymywać miały uczelnie, czyli w zamyśle: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II i Politechnika Rzeszowska. KUL miał też zarządzać biblioteką. Dziś wiemy, że z tych planów i ustaleń nie wyszło nic, dosłownie nic.
Zarówno Politechnika, jak i KUL wycofały się z wcześniejszych deklaracji, co zresztą nie może dziwić, biorąc pod uwagę wysokie koszty utrzymania budynku. Na dodatek w gmachu Politechniki Rzeszowskiej również przewidziano bibliotekę, wiec trudno się dziwić decyzjom tej uczelni. Wydaje się, że ta inwestycja nie do końca została przemyślana i w tej chwili próbuje się ją ratować na wszelkie możliwe sposoby. Możemy zatem w bibliotece wziąć udział w konferencjach, spotkaniach, sympozjach i wystawach, ale na próżno szukać tam akademickiego księgozbioru. Budynek przygotowany na przyjęcie 1 miliona woluminów obecnie zagospodarowany jest w około 10%. Pozostała tylko nazwa projektu ”Biblioteka Międzyuczelniana”, bo tak naprawdę, funkcjonuje tam Miejska Biblioteka Publiczna im. Melchiora Wańkowicza, która ani księgozbiorem, ani celowością nie może aspirować do miana Biblioteki Uniwersyteckiej. Do budynku przeniesione zostały niektóre oddziały Miejskiej Biblioteki, która zarządza budynkiem. Na parterze i drugim piętrze nowego obiektu zlokalizowano wypożyczalnię i czytelnię dla dorosłych z ul. Staszica 14, całą Filię nr 4 z ul. Okulickiego 24 oraz bibliotekę książki mówionej z ul. Dmowskiego 2. Co z drugim piętrem i piwnicami? Ciągle zmieniają się plany zagospodarowania tych przestrzeni. Najczęściej pojawia się temat przeprowadzki Wyższej Szkoły Ekonomicznej. Trwają rozmowy z Urzędem Marszałkowskim na ten temat. Na dodatek tuż po zakończeniu prac budowlanych otoczenie budynku przestało się podobać prezydentowi Szlęzakowi, któremu sen z powiek spędzają dwie czerpnie i wyrzutnie do wentylacji powietrza, usytuowane w sąsiedztwie Biblioteki. Faktycznie dwie czerpnie nie poprawiają wrażeń estetycznych, w związku z tym w magistracie szybko przygotowano trzy koncepcje zagospodarowania terenu przy Bibliotece, które przewidują usunięcie czerpni z otoczenia budynku. Nastąpi to jednak dopiero za parę lat, bo biblioteka współfinansowana była ze środków unijnych, a to uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w okresie pięciu lat. Tymczasem przeniesiona została tam zewnętrzna ekspozycja Muzeum Regionalnego spod placu przy kinie "Ballada"… Ktoś nie dopatrzył paru szczegółów na etapie projektu i wychodzi na to, że od razu po oddaniu inwestycji dokonuje się zmian. A przecież można było temu zapobiec. Przypomina to trochę sytuację ze stadionem w Stalowej Woli, którego projekt, mimo wielokrotnych akceptacji prezydenta Szlęzaka, ciągle przeprojektowywany z jego właśnie inicjatywy.
Mieliśmy mieć specjalistyczną książnicę dla żaków, a jest ogólnodostępny budynek z salami konferencyjnymi pasażami do wystaw, małym księgozbiorem i regałami na archiwalia w… piwnicy.
„Zależy nam na tym, aby ten obiekt nie był martwy, ale służył mieszkańcom Stalowej Woli nie tylko jako miejsce gromadzenia i wypożyczania książek. Dlatego będzie to obiekt wielofunkcyjny, bardzo dobrze wyposażony w nowoczesny sprzęt i najnowsze technologie" - powiedziała w 2012 roku rzecznik prezydenta Joanna Szymczyk.[/p]I znowu wychodzi na to, że przydałoby się dokonać zmian. Niestety przez najbliższe pięć lat nie ma możliwości zmiany sposobu użytkowania budynku, bowiem zabraniają tego przepisy związane z pozyskanymi na ten cel środkami unijnymi. Trochę zaczyna przypominać to historię z mostem, który najpierw bezmyślnie się buduje, a potem zaczyna się szukać rzeki. Czy taki był zamysł prezydenta Andrzeja Szlęzaka, głównego pomysłodawcy i orędownika projektu? Biorąc pod uwagę specjalistyczne technologie użyte w budynku trudno zrozumieć aktualny sposób jego użytkowania. Przecież system wentylacji pomieszczeń, ogrzewanie podłogowe, systemy utrzymujące odpowiednią wilgotność i wiele innych projektowane były z myślą o tym, że w budynku przechowywane będą książki.
Mówi Andrzej Dorosz- szef Kancelarii Prezydenta Miasta
- Czy obecny stan użytkowania pomieszczeń w budynku biblioteki jest zgodny z pierwotnym zamysłem, czy to po prostu sytuacja wymusiła takie rozwiązania?
Zgodnie z założeniami projektu, na bazie którego postał budynek, miał on służyć środowisku akademickiemu Stalowej Woli jako biblioteka międzyuczelniana i temu celowi służy, mimo że potrzeby studentów i kadry naukowej w zakresie gromadzenia i różnych form udostępniania zbiorów bibliotecznych zaspokaja obecnie nie Biblioteka Uniwersytecka KUL, a stalowowolska Miejska Biblioteka Publiczna. Od 1 października 2013 r. w wypożyczalniach i czytelniach MBP zarejestrowano 1836 studentów.
Oprócz świadczenia usług bibliotecznych na parterze budynku, w pomieszczeniach na II piętrze odbywają się liczne konferencje, seminaria i spotkania, których współorganizatorami są studenci i kadra naukowa stalowowolskich uczelni.
- Czemu obecnie służy zamontowany w piwnicach system regałów do przechowywania archiwaliów z zaawansowanym systemem transportu na wyższe piętra?
System wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem – do przechowywania materiałów bibliotecznych. Dwa magazyny, usytuowane w podziemiu budynku, służą MBP do przechowywania tej części zbiorów, które z różnych przyczyn, nieudostępniane są w powszechnie obowiązującym w bibliotekach publicznych systemie wolnego dostępu do półek, a jedynie dostarczane tym czytelnikom, którzy wcześniej są nimi zainteresowani i je zamówią do wykorzystania.
Największy z magazynów bibliotecznych, w założeniu, jest przeznaczony pod potrzeby miejskiego archiwum.
- Jaki jest roczny koszt utrzymania budynku?
Ogólny koszt utrzymania budynku w 2013 roku zamknął się kwotą : 294.814,51 zł.
Czy w dobie cyfryzacji bibliotek i digitalizacji zbiorów bibliotecznych tak ogromna inwestycja w budynek biblioteczny była uzasadniona? Na podstawie aktualnego zagospodarowania budynku można powiedzieć, że zdecydowanie nie.
Już w 2011 roku prezydent Andrzej Szlęzak mówił o udostępnianiu księgozbioru Biblioteki Międzyuczelnianej w Internecie, w elektronicznych formatach po ich zeskanowaniu i obróbce cyfrowej.
- Nasza biblioteka będzie nastawiona na taką formę wypożyczania książek. Nie mówię, że to będzie za darmo, ale będzie taka możliwość - zapewnił Szlęzak.
Trochę to dziwne, mając na względzie ogrom budynku. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że w Budynku Politechniki Rzeszowskiej również zadbano o pomieszczenia biblioteczne. Widać zatem brak kompleksowego spojrzenia na temat. Inwestycje zamiast komponować się w całość, sprawiają wrażenie oderwanych od siebie, wzajemnie się wykluczając.
Można by powiedzieć: „miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze”. W zasobach miejskich przybył kolejny budynek, którego utrzymanie sporo kosztuje. Takich obiektów w Stalowej jest coraz więcej. Znajduje to odbicie w budżecie miasta, coraz bardziej obciążonym kosztami ich utrzymania.
Komentarze
w bibliotece nawet na ogrzewaniu oszczędzają, pracownicy marzną bo koszty!!!! paranoja!!!
Jedyny sposób w jaki można na dzień dzisiejszy zagospodarować bibliotekę, to odstąpić ją na jakiś czas stalowowolskiej lewicy. Oni w krótkim czasie zapchają ją "cegłami" dzieł wszystkich niejakiego Lenina, a także nieśmiertelnymi wypocinami Marksa i Engelsa. Być może zwrócą się także do Rosji, o udostępnienie wydanych drukiem pełnych stenogramów sprawozdań i wystąpień członków Biura Politycznego KPZR ze wszystkich 3427 posiedzeń tzw. Plenów, na których to posiedzeniach przedstawiciele Rad Robotniczych i Chłopskich poddawali jakże słusznej krytyce politykę zgniłego zachodu, a także z bolszewicką szczerością wypowiadali się na temat niedociągnięć i problemów dnia codziennego, z którymi musiał borykać się lud pracujący miast i wsi budujący komunizm.
@kaganek o. co ty sugerujesz? Zainteresowanie Biblioteka jest, dane nam poczekać.. Nie ma wielkiego zainteresowania pustostanem.
~adam
Oj Szlęzak , Szlęzak zaprowadziłeś to miasto w ślepą uliczkę. Mam nadzieję że bekniesz za to przy wyborach.
Biblioteka - wpadka
Inkubator - wpadka
Stadion - wielka wpadka
Aquapark - wielka wpadka
Rondo dla kolegi z galerii - wielka wpadka
Przemysłowa - wpadka
Trochę za dużo tych wpdek!
uważam że ta lista jest i tak za krótka
NIE DLA SZLĘZAKA
~~kaganek zachowaj oświatę proponowaną przez Szlęzaka dla siebie! Ja chcę żłobka, tanich przedszkoli dróg i miejsca pracy, uczciwego a nie niemieckiego obozu pracy. O drogach, choćby przemysłowej i stadionie nie wspomnę z grzeczności. Nie jestem ani kibolem, ani żydem., ani ,masonem, ani pisiorem tak dla informacji
Dorosz ile bierzesz kasy za gadanie głupot! Prezydent Cię przerobił na całego. Biblioteka w Stalowej Woli to jest skandal i dziwię się że prokuratura albo organ kontrolujący wydatkowanie unijnych pieniędz i tego nie kontroluje. Bo nawet Dorosz mówi że jest wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem!
Nie dość że gmach jest potwornie drogi, to jeszcze zaczęła go zalewać woda i rozkładali worki z piaskiem. Jakby nie było wiadomo, że w Stalowej Woli czasami pada deszcz. Zastosowano więc nowoczesne metody blokowania wody piachem. Jak przystało na nowoczesną inwestycję unijną. Nowoczesna Stalowa Wola.
Tętniące życiem w Polace to mogą być co najwyżej piwialnie, stadiony, kościoły i aqwaparki. Na tętniące życiem biblioteki, to trzeba poczekać ze cztery pokolenia, a SW nawet czterdzieści. Ale z tego nie wynika, że zawsze trzeba liczyć się z prymitywizmem i infatylizmem i zaniechać realizacji inwestycji mogących odmienić oblicze ziemmi, tej pier..nej podkarpackiej ziemi, zwłaszcza jeślli UE sowicie finansowo wspiera takie wydatki.
Plannowanie wpólnych przedsięwzięć z tym co ma w nazwie informację że jest katolickie, jest zawsze obarczone wielkim ryzykime inwestycyjnym i wcale nie jest to nie niemozliwe, że ktoś pisał listy, żeby tak pokierować sprawą, aby na wynik otrzymać taki skutek , który uderzał będzie prosto w prezydenta. Watykańskie pajace długo pammiętać będą porażkę na kokoszwej górce.
Kto ma racje? To będzie do sprawdzenia bardzo łatwo. Te wybory przejdą do historii. Wtedy porównamy, nie musząc zgadywać.
Rozliczenie będzie dokonane przez wyborców. NIE dla prezydenta.
czytam ten artykuł i te komentarze i mi jedno przychodzi do głowy.
dlaczego skoro tyle iwestycji nei wypaliło nikt nie rozlicza prezydenta??
sama biblioteka dlaczego nikt nie rozliczyl go z tego ze kul sie tu nei wprowadził ze miał ten osrodek tetnic zyciem a jest jedna wielka porazka?
Opozycja powinna cos zrobić oni powinni go rozliczyc
Opozycja pisowska może tylko zrobić Dzień Świra z sesji budżetowej żądając pieniędzy na jednorazowy parking dla księdza, który ich popiera albo na przedszkole z basenem...Akurat szef klubu PIS ma takiego przedszkolaka, to basen by się przydał. Opłata za przedszkole , przypominam po złotówce za godzinę.
A koszty?
To jest gówniarzeria.
Niczego sensownego i nadającego się do realizacji opozycja nie zaproponowała. Niczego!
Opozycja pisowska może tylko zrobić Dzień Świra z sesji budżetowej żądając pieniędzy na jednorazowy parking dla księdza, który ich popiera albo na przedszkole z basenem...Akurat szef klubu PIS ma takiego przedszkolaka, to basen by się przydał. Opłata za przedszkole , przypominam po złotówce za godzinę.
A koszty?
To jest gówniarzeria.
Niczego sensownego i nadającego się do realizacji opozycja nie zaproponowała. Niczego!
Opozycja pisowska może tylko zrobić Dzień Świra z sesji budżetowej żądając pieniędzy na jednorazowy parking dla księdza, który ich popiera albo na przedszkole z basenem...Akurat szef klubu PIS ma takiego przedszkolaka, to basen by się przydał. Opłata za przedszkole , przypominam po złotówce za godzinę.
A koszty?
To jest gówniarzeria.
Niczego sensownego i nadającego się do realizacji opozycja nie zaproponowała. Niczego!
Moze im wygodniej, oni glosują a Prezydent rządzi... jego wina Czy aby tylko? Opozycja ma za mało szabel wiec jest jak jest.
Oj Szlęzak , Szlęzak zaprowadziłeś to miasto w ślepą uliczkę. Mam nadzieję że bekniesz za to przy wyborach.
Biblioteka - wpadka
Inkubator - wpadka
Stadion - wielka wpadka
Aquapark - wielka wpadka
Rondo dla kolegi z galerii - wielka wpadka
Przemysłowa - wpadka
Trochę za dużo tych wpdek!
kolejny przykład trwonienia pieniędzy miejskich i dofinansowania zewnetrznego, na nie przemyślane projekty. W tym mieście wszystko dziła na zasadzie łubu dubu, co wymyśli szlezak to bez względu na konsekwencje robimy. tragedia, ciekawe czy teraz beda tam organizowane kursy srania bez jedzenia, bo czytania bez książek na pewno.
A JA BYM CHCIOŁ WIELA NOWYCH BUDEK Z BROWAREM-TAM MOŻNA ZASIĘGNĄĆ MĄDROŚCI ŻYCIOWEJ,DOŚWIADCZENIA I OGŁADY.
Co do bezrobocia to masz Powiatowy Urząd Pracy i Starostę z wielomilionowym budżetem rocznym = oni nie rozwiązują problemu bezrobocia, to robią pracodawcy. Socjal państwowy to nie nasza zasługa.
Większości z nas żyje się całkiem przyzwoicie, a okresie świąt, trudno znaleźć miejsce parkingowe wokół coraz większych nowych sklepów = zbudujmy większe parkingi, to jest 60tys miasto i jedno Tesco/Kaufland.
To z biedy? = to nie z biedy, to zakupy w tanim dyskoncie spożywczym, na bazarze jest zdecydowanie tłoczniej.
Dlatego, że jesteśmy tacy biedni to buduje się w Stalowej Woli kolejne galerie i sklepy wielkopowierzchniowe? = to konkurencja o nasze i te "same" pieniądze, powszechne zjawisko "kanibalizmu" marketów. O jakości towarów w galeriach handlowych są,,, zróżnicowane opinie zależne od oczekiwań.
Wracając do tematu, czy biblioteka nie jest najlepszą inwestycją w nasze dzieci? = odpowiem gdy skorzystają, jeśli tu wrócą.
Reasumując... Referendum i odwołujemy prezydenta.
@RST,
Mamy tyle orlików ile szkol = tak być powinno, na betonie nie gramy
Szkoły są puste, a klasy mało liczne = klasy są nadal liczniejsze od optymalnej normy dla nauczania
Kiedyś w szkolach były trzy zmiany = to tez dobrze na współczesne czasy, Chłopy maja ciągniki a bogaci trzymają konie pod wierzch.
"Udowadniam, że wartość rynkowa biblioteki, postrzegna jedynie jako budynku, obiektu budowlanego w swojej materialnej postaci, jest cztery razy wyższa niż nasze nakłady inwestycyjne".
Nie ma "naszych" nakładów inwestycyjnych. Jest tylko nasz projekt zaplecza uniwersyteckiego. Jak wykorzystujemy jego środki docelowe jest nasza odpowiedzialnością. Czy studenci maja bibliotekę, nie, nie maja. To jest cały ambaras bo na następną nie dostaną aż miasto sprzeda tę, za 5 lat i wybuduje następną za następne 2 wcześniej przenosząc wyposażenie. Nie słychać o żadnych zdecydowanych postulatach odnośnie przeznaczenia tego budynku, żadnych gwarancji czy podpisanych umów. Pomyśl wiec dwa razy co to znaczy.
Poprawnie formułującym to zagadnieniem są pytania następujące:
1. Czy można było zbudować Bibliotekę z której studenci mogliby korzystać?
2. Czy kosztorys projektu był na tyle błędny ze zapotrzebowanie na moc cieplna i energie elektryczna było zaniżone?
3. Dlaczego PR zbudowała sobie oddzielna bibliotekę, wiedząc ze jest już jedna?
4. Dla kogo wybudowano ten budynek, wiedząc ze WSE jest bankrutem, PR ma własną, a sam KUL nie podoła?
Wszystkie szkoły są wreszcie wyremontowane i ocieplone. Mamy najwięcej orlików. Szkoły są puste, a klasy małoliczne. W każdej szkole jest tylko jedna zmiana. Kiedyś w szkolach były trzy zmiany. Lekcje były do późnego wieczora.
Może tobie nie jest potrzebny piękny, stylowy park, ale są osoby które tego oczekują.
Co do bezrobocia to masz Powiatowy Urząd Pracy i Starostę z wielomilionowym budżetem rocznym.
Są tacy którzy cierpią biedę, nie z własnej winy i ci dostają pomoc z MOPSu, prawie 100 milionów rocznie, to prawie połowa rocznego budżetu.
Są i tacy którzy nie chcą pracować. Trudno, to ich wybór.
Większości z nas żyje się całkiem przyzwoicie, a okresie świąt, trudno znaleźć miejsce parkingowe wokół coraz większych nowych sklepów.
To z biedy?
Dlatego, że jesteśmy tacy biedni to buduje się w Stalowej Woli kolejne galerie i sklepy wielkopowierzchniowe?
Wracając do tematu, czy biblioteka nie jest najlepszą inwestycją w nasze dzieci?
Oto jest myślenie o kolejnych pokoleniach: Zamknięte Gimnazjum nr 3. Bezrobocie i bieda, co uniemożliwia rodzicom inwestowanie w dzieci. Oto myślenie o przyszłości. Nikomu niepotrzebna rzeka przy torach i dwa mosty przez tą rzekę. Odrzucony program nowe miejsca pracy dla Stalowej Woli. Oto myślenie o przyszłości. Takiemu mężowi stanu już dziękujemy. Odrzucić go w wyborach.
Rezlikowi przypominam słowa Shreka z któregoś wykładu dla studentów: jaka jest różnica pomiędzy politykiem, a mężem stanu ?
Polityk zajmuje się perspektywą najbliższych wyborów, a mąż stanu myśli o kolejnych pokoleniach.
Ta biblioteka ma służyć kolejnym pokoleniom.
Oczywiście, że się z tobą, Hela, zgadzam. Ja też chcę Biblioteki Międzyuczelnianej i wierzę, że tak się stanie. Ale to będzie wieloletni proces. I tak ma być.
Moje argumenty byłý skierowane do osób, które usiłują przeforsować opinię, że są to roztrwonione miliony.
Udowadniam, że wartość rynkowa biblioteki, postrzegna jedynie jako budynku, obiektu budowlanego w swojej materialnej postaci, jest cztery razy wyższa niż nasze nakłady inwestycyjne.
Te przykładem są skierowane do prymitywów, którzy ubolewają nad faktem powstania tej biblioteki, co samo w sobie jest kuriozalną głupotą pod każdym względem.
Mówi się, że Nisko chce się przyłączyć ze swoimi zasobami do naszej biblioteki. Nie znam szczegółów, ale to dobra koncepcja dla obu stron.
Roztrwonione grube miliony. Tyle potrzeb w mieście, a tu gmaszysko co pochłonęło tyle pieniędzy i generuje wydatki. Rozliczyć za to władze podczas wyborów. A wybory niedługo.
No widzisz ocokaman co piszesz. Za 5 lat oddamy cześć Międzyuczelnianej Biblioteki żeby utrzymywać MBP i MB. To się nie stanie, zabraknie miejsca. To jest bardzo specyficzny budynek/wyposażenie i byłoby grzechem go zdemolować i uzyskać pieniądze za ściany i dach. To jest problem. Szukasz wyjścia z kropki.
Koszt był 26mln, ostatnio wielki Mostostal poszedł za duuuzo mniej.
Pieniądze Projektu wydane na Bibliotekę mogły być spożytkowane na inne budynki dydaktyczne czy wyposażenie uczelni. Włączając w to również rozwiązanie takie jak przyjęto (dlaczego tak zrobiono??) dla Politechniki Rzeszowskiej. Czyli wewnętrzna bibliotekę w nowym wydziale Inżynierii Środowiska. Placu było dość i koszt mniejszy bo byłaby przyklejona do budynku i zwyczajnie 3x mniejsza.
Skoro "coś" nie wyszło to miejmy nadzieje ze za 5 lat Biblioteka stanie się biblioteką międzyuczelnianą a nie miejską oranżerią różnych zastosowań, archiwalno-muzealniczo-wystawienniczych lub prywatnych inicjatyw odległych od funkcjonalności budynku Biblioteki.
Masz rację Gieniu.
Niestety to niemożliwe. Po pierwsze krajowe prawo budowlane. Niczego nie zaczniesz budować, jeżeli nie masz tych chodniczków i odpowiednio dużego parkingu. Z dofinansowaniem z UE jest tak samo. Najpierw pełny projekt i później konsekwentna realizacja.
Już teraz się tak nie da zrobić tak, jak piszesz, i jak by nam podpowiadał rozsądek.
Można mieć żal do projektanta i weryfikatorów projektu.
Na pocieszenie dodam, że nie znam nikogo, komu się udało zrobić projekt idealny.
Ja a'propos otoczenia biblioteki. Prezydentowi nie podobają się czerpnie, a mnie nie podobają się jak zwykle źle rozplanowane chodniczki przed budynkiem. Ludzie sobie , a chodniki sobie i wygląda to okropnie. Już od dawna wiadomo, że najpierw ludzie powinni wydeptać ścieżki, a potem w tych miejscach robi się chodniki. Ale u nas najpierw musi być pod linijkę, a potem jeden wstrętny bałagan. Ot i nasze zakute łby, do których nic nie dociera. U nas nic nie może być ładnie, a szkoda bo to takie proste.