Bierz kasę i ryzykuj
Tak można streścić program dobrowolnych odejść w LiuGongu. Kasa prawie żadna, a ryzyko duże. Bardzo pasuje tu wypowiedź Henryka Szostaka, szefa międzyzakładowej "S", który komentując program dla jednej z gazet stwierdził: Każdy umie liczyć.
Że liczby nie kłamią, Chińczycy wiedzą dobrze. Spłacają ciągle zakup połowy Huty Stalowa Wola i borykają się z kłopotami, których podobno nie przewidzieli, a powinni. W chwili kupna trwał kryzys gospodarczy w najlepsze. Gdyby go nie było, Huta pewnie nadal byłaby w całości polska. Inwestor z Kraju Środka zaryzykował kupno polskiego przyczółka i wcale dziś nie przypomina prężnego chińskiego smoka. Już powinien zaczynać budowę nowej firmy, która według zapewnień, miała być najnowoczesniejszym w Europie centrum badań nad maszynami budowlanymi. Tymczasem boryka się z trudnościami od lat znanymi handlowcom z byłej HSW. Maszyny po prostu słabo się sprzedają. Jakieś dwa tygodnie temu w sali Inkubatora było duże zebranie kadry kierowniczej LiuGong Machinery Poland. Szefowie Dressty mówili wtedy, jak się sprzedają, a właściwie nie sprzedają, maszyny na rynkach wschodnich. Krótko mówiąc, nie jest dobrze i trzeba się rozejrzeć za oszczędnościami.
Inwestor z kraju socjalistycznego, w stylu kapitalistycznym od razu rzucił okiem na koszty osobowe. Prawie w każdej firmie są one największe i w każdej innej byłyby już zwolnienia grupowe. Sęk w tym, że w LMP obowiązuje 4,5-letnie memorandum na zwolnienia. Inwestor gwarancję pracy zapisał w uzgodnieniach przed zakupem firmy i słowa musi dotrzymać. Próbą obejścia tej kotwicy jest wspomniany program ochotniczych odejść. Bodajże rok temu wprowadziła go HSW i skończyła z wynikiem zwolnionych 45. osób. Do tej pory nikt z Huty nie wypowiedział się, czy wynik ten jest sukcesem, czy porażką. Huta jednak zwalnianym dawała lepszą kasę. Niewiele, ale jednak. W LMP za dobrowolne zapisanie się do pośredniaka można dostać najwyżej 40 tys. zł. Trzeba jednak okazać się przepracowanymi 35. latami w LMP, a wcześniej w HSW. Kto w wieku 50 - 60 lat zaryzykuje na rynku pracy? Pomijając, że zwalnianie fachowca jest trudne do zrozumienia ze strony pracodawcy. Jeżeli natomiast ktoś przez 30 lat zamiatał halę, to żeby mu dawali dwa razy tyle, nie zaryzykuje, bo zdaje sobie sprawę, że nigdzie indziej za obijanie się po kątach nie będą mu tak dobrze płacić.
Służby pracownicze - w LMP to się nazywa departamentem zasobów ludzkich - mówią, że program dobrowolnych odejść jest swego rodzaju sondażem. My też tak uważamy i z nie mniejszą niecierpliwością czekamy na jego wynik. Niedawno byliśmy przypadkowymi świadkami pewnego zakładu. Dwóch związkowców cięło ręce o, mniejsza o co, że z LMP nie zwolni się więcej niż 50. pracowników. Wzruszył nas związkowy optymizm co do stopnia ryzyka załogi LMP. My nie założylibyśmy się nawet o małe piwo, gdyby w grę wchodziła liczba 25. My jednak chodzimy częściej po ulicach miasta niż pracownicy LiuGonga i chyba bardziej znamy realia rynku pracy. Tej zwyczajnie nie ma i jak kogoś z etatu nie wyrzucą, to sam się nie zwolni. Zwłaszcza za śmieszne i smutne 5 tys. zł wdowiej odprawy, przy 5. latach przepracowanych za płotem Huty.
Rozumiemy ideę programu zwolnień, ale nijak nie przemawiają do nas gratyfikacje. Dosadniej mówiąc, są one obrazą dla pracowników i jeżeli czemuś odpowiadają, to warunkom chińskim, a nie polskim. Faktem jest, że w LMP musi dojść do chociażby pokoleniowej zmiany załogi. Firma nawet płaci za kształcenie językowe i deklaruje, że w każdej chwili przyjmie kilkudziesięciu inżynierów władających angielskim. Takich nie brakuje i niech służby, przepraszam departamenty LMP, nie udają, że nie wiedzą o co chodzi. Swego czasu pewien polityk z partii długo już rządzącej wpisał się do kanonów języka politycznego zawołaniem: "Kasa misiu, kasa!". Gdyby LMP zaproponował odpowiednie wynagrodzenie, inżynierowie po zachodnich uczelniach by tu przyjeżdżali. Podobnie, gdyby wypłacał prawdziwe odprawy, odszedłby kto trzeba i nikt z programu by się nie śmiał.
jc
Komentarze
Janek, ja nie wymyśliłem niczego co by jeszcze nie istniało.
Kostki pancerza reaktywnego ERAWA - montowane na PT-91 - proponuję zastosować również na transporterach opancerzonych i haubicach samobieżnych oferowanych przez HSW.
"Spłacają ciągle zakup połowy Huty Stalowa Wola i borykają się z kłopotami, których podobno nie przewidzieli, a powinni. W chwili kupna trwał kryzys gospodarczy w najlepsze. Gdyby go nie było, Huta pewnie nadal byłaby w całości polska"---- jaki debil tak mówi!!!
Chińskie jest pół świata i jak zechcą to kupią całą Polskę , gdyż nasi wszystko sprzedadzą a później kupują. NP- stocznia i zakup statków. Tak jest też z maszynami.
Huta nadal byłaby Polska jakby była komuna, a nie kapitalizm wywalczony. Kryzys??? Jaki kryzys>> przecież w Polsce on też się nie udał!!! ( jak wszystko,miało być dobrze, a wyszło jak zawsze)
Florek-xxx to Ty i projektowaniu pancerzy się znasz,chyba nie ma takiej wiedzy,której jeszcze ni opanowałeś.Powinni pozwalniać wszystkich inżynierów konstruktorów z Z-5,a przyjąć Ciebie jako wybitnego znawcę.Jakie duże byłyby oszczędności,a przecież szkoda żeby marnował się taki talent jak Ty.
A co myślicie o ofercie wojskowej części HSW ? Ja ostatnio zwróciłem uwagę że oferowane przez HSW pojazdy wojskowe pokryte są monolitycznym, do tego cienkiem pancerzem stalowym. Są bardzo wrażliwe na trafienia z ręcznych granatników rakietowych, takich jak RPG-7. Zasugerowałem aby dodatkowo pokryć je kostkami pancerza reaktywnego, ale nie wiem czy ktoś się zainteresuje.
moze by ktos opisal ile jest osob na fotelach, a ile roboli. sporo sie narzeka ale jak pamietam jak padal chyba dzial M2 to w zakladzie bylo kolo 960 ludzi z czego kolo 470 za biurkami. ciekawe jak jest u chinczykow. Moze napiszecie jak sie wachaja tam zarobki ile wynosza premie itp. to moze predzej ludzie zrozumia dlaczego chinczyk chce obnizyc koszty i zwalniac. Huta sama sobie jest winna ,ze tak przedzie. byly lata gdzie mieli zyski i nieinwestowali w nowe technologie tylko zatrzymali sie na czasach PRL i mysleli ,ze zawsze beda na plusie.
A jakby Chińczycy nie kupili tego kawała huty to by było lepiej.
Chyba jakby się nie obrócił to d... z tyłu.Wszyscy chcieli do unii to wynik jest. Maszyny jak i samochody tam maja być produkowane. a nie w Polsce. Ze wszystkim tak jest. Będzie tylko gorzej.
"Praktyk", tacy zwolennicy PO jak Ty, to wtedy krzyczeli sprzedać sprzedać(wy nawet LOTOS Rosjanom chcieliscie sprzedać) teraz siedzisz cicho. Masz takie pojęcie o polityce w Polsce, jak twój guru Donald- historyk. I dodam, że nie jestem zwolennikiem PiS-u, ale jak słyszę, że ktoś broni PO, to albo jest to człowiek niespełna rozumu, albo zasiada w ławach PO. Pozdrawiam
Florek-xxx, czytaj ze zrozumieniem, zwolnień nie ma.
A jak pisałem na forum że LiuGong będzie zwalniać, to się ze mnie śmiali.
A tymczasem zwolnienia są. I kto miał rację ?
a czemu nikt nie pisze że w HSW też zostały ogłoszone dobrowolne - przymusowe ( jak się nie zgodzisz to cię zwolnią kodeksowo 3 miesiące ) odejścia i że jakby nie związki nie byłoby w liugongu i hucie: wypłaty na czas, hutnika, jubileuszy, socjalnego itp. , macie to u wszystkich prywaciarzy w koło? no to ryje w kubeł anonimowe dzieci neostrady.
Wiesz w knajpach tego nieucza...
~belfer, autor ma wiedzę przeciętnego Polaka. Niestety nie nauczyli go jak i gdzie szukać i poszerzać wiedzę więc pisze jak wie.
do ~Zielona PO, jak czytam takich debili to aż strach pomyśleć na kogo taki jełop może zagłosować.
No i dobrze, może za jakiś czas sprzedadzą za połowę ceny, którą zapłacili kupując...
Autor nie ma pojęcia o czym pisze.
Koszty osobowe w polskich przedsiębiorstwach to średnio 24% wszystkich kosztów.
Donek i jest zielono
szostak a miało byc tak pieknie po waszej wizycie z kunyszem w chinach