Zaleszańskie święte krowy

Image

Wójt gminy Zaleszany Andrzej Karaś nie od miesięcy, a od lat próbuje pozbyć się pewnego problemu. Po gminnych dróżkach i drogach biegają sobie na wpół-dzikie krowy. Te żarłoczne zwierzęta są utrapieniem całej gminy.

Wójt ma po prostu… ciężko

Wójt w tej sprawie próbował interweniować u różnych osób i instytucji m.in. Pomocy szukał u policjantów, u służb weterynaryjnych, sanitarnych i ochrony zwierząt, w sądzie, prokuraturze itd. Teraz o pomoc poprosił Radę Powiatu Stalowowolskiego…

Mieszkańcy gminy, którym krowy notorycznie niszczą uprawy rozkładają ręce, nie wiedzą co mają począć, bo jak tu skutecznie rozwiązać problem żyjących na wolności krów? Gros osób, które ma już serdecznie dość tej całej sytuacji pisze pisma do gminy, a także innych instytucji. W ostatnim czasie jedna z mieszkanek gminy napisała nawet do wojewody, któremu wyłuszczyła całą sprawę. Na ostrzał mieszkańców najbardziej narażony jest wójt, który w tej sprawie zrobił już bardzo wiele. Kontaktował się już chyba z wszystkimi możliwymi instytucjami, ale to i tak nic to nie pomogło. Doszło do tego, że wójt nie może pojawić się na zebraniu wiejskim, sesji gminy, gdyż jest frontalnie atakowany przez mieszkańców.

Krowy nie grymaszą, przeżują wszystko

- Problem stada półdzikich krów istnieje już 20 lat. Stado liczy 19 dorosłych krów, w tym 7 czy 8 buhajów. Chodzą one bez żadnego zabezpieczenia. Nie ma żadnych przeszkód, żadnego ogrodzenia, którego by nie sforsowały. Najlepiej udaje im się wejść na ogródki, tam gdzie są delicje typu: sałata, buraczki. Jakiekolwiek uprawy, czy to kalafior, pomidory, wszystko zjadają. Krowy są dosłownie wszędzie, bardzo proszę o przyjście z pomocą gminie Zaleszany– mówi podczas sesji Rady Powiatu Andrzej Karaś, wójt gminy Zaleszany.

Mieszkańcy gminy mają dość. Tracą swoje plony, boją się swobodnie chodzić po wsi, jeździć autem, bo wciąż są narażeni na straty.

Wójt przedstawił radnym zdjęcia dokumentujące zwierzęta w różnych miejscach np. na torach kolejowych czy na drodze krajowej. Dzikie zwierzaki stały się zagrożeniem ogólnym.

Krowy mają swoją panią, ale…

Jak wyjaśnia szefowa prokuratury Barbara Bandyga cały problem ze stadem krów polega na tym, że nikt się nimi nie interesuje. W tej sytuacji stado można zabrać i sąd może tak orzec w przypadku, gdy osoba oskarżona zostanie uznana za niepoczytalną lub dojdzie do jej skazania.

- Ta osoba musiałaby chcieć świadomie zrobić krzywdę tym zwierzętom (chodzi o ustawę o ochronie zwierząt i znęcaniu się nad zwierzętami). Na chwilę obecną wiemy, że zwierzęta są chyba najbardziej zadbanymi zwierzętami na Podkarpaciu. Ja wiem, że to jest kosztem innych osób, tylko że to nie jest takie proste, żebyśmy my orzekli przepadek tego stada, czy wystąpili do sądu o orzeczenie tego przepadku. Do tego trzeba przepisów. Oczywiście prowadzone jest postępowanie, na chwilę obecną nie przesądzam co się wydarzy, wszystko jest teraz na etapie postępowania sądowego. Nie mogę obiecać, że my te krowy zabierzemy, bo prokuratura nie ma takiej możliwości- mówi Barbara Bandyga, szefowa prokuratury.

Radna Grażyna Janik spytała w tej sytuacji: czy dopiero jak zdarzy się nieszczęśliwy wypadek, ktoś w końcu coś z tym zrobi? Podobnego zdania był Tadeusz Samołyk. Radny Janusz Perła zasugerował, że skoro właścicielka krów od 2 lat nie zajmuje się zwierzętami, nie wie ile stado liczy krów, a na dodatek w ubiegłym roku obory, w których mieszkały krowy zostały spalone, oznacza to, że zwierzęta przestały być jej własnością. Niestety, obowiązujące przepisy nie pozwalają na podjęcie żadnych skutecznych kroków. Czy sprawę uda się w ogóle zakończyć?



Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~mer

zamiast pisac, skarzyc trzba probowac pomoc. chyba ze kobieta nie chce rozmawiac.

~mleko

Możnaby powiedzieć, że pani sie znęca na swoimi krowami, gdyby to ona sama jak Dziadek Mróz sypała w nie śniegiem i dmuchała mrozem. Stodoła spłonęła, hodowla się rozeszła po okolicy, ludzie zamiast jakoś pomóc krowom i właścicielce, to zgłaszają jakieś rozszczenia do różnych instytucji. Gdyby połowę tego czasu, który zmarnowali na pozbawienie właścicielki krów, poświęcili na zorganizowanie pomocy w odbudowie spalonej stodoły, to problem już dwie zimy temu byłby rozwiązany.

~kocyk

do "xxxl" widać mądrość piszącego a dodać jeszcze wypada, że w styczniu podczas padającego deszczu zamieniającego się w lód krowy przypominały stwory z epoki lodowcowej, całe były oblodzone przez kilkanaście godzin, czy to nie miało charakteru znęcania się nad zwierzętami? Dlaczego tak trudno skierować kobietę na badania specjalistyczne i po prostu jej pomóc bo przecież hodola wymknęła się jej z kontroli! Część zwierząt ma odmrożone racice dopiero latem zaczną odczuwać skutki odmrożeń, czy to też nie jest znęcaniem się? Kto z tej hodowli ma jakikolwiek pożytek?

xxxl

"- Ta osoba musiałaby chcieć świadomie zrobić krzywdę tym zwierzętom (chodzi o ustawę o ochronie zwierząt i znęcaniu się nad zwierzętami)." Ślepa pani prokurator -nie chce- nie może- (niepotrzebne skreślic) zauważyc, że nie zaspokojenie podstawowych potrzeb zwierzętom hodowlanym w tym żywnościowych przez właściciela jest właśnie świadomym robieniem krzywdy zwierzętom. W styczniu -20`C a zwierzęta nocują pod gołym niebem na okolicznych polach.Czy to nie jest znęcanie się nad zwierzętami ?? Właścicielka tak kocha te zwierzęta ???? To dlaczego je tak katuje , a nie sprzeda np. innym hodowcom ??
To jest po prostu C H O R E !.

~bessy

Poniższe wypowiedzi to bujanie w obłokach, jak można wykonywać ogrodzenie elektryczne pastwisk i wpedzać w nie stado wolno zyjących krów, ktore sa nauczone zjadać najlepsze uprawy roślin uprawianych przez...innych rolników a nie ich właścicielkę. Sytuacja emocjonalna jest rzeczywiście chora, tej pani potrzebna jest pomoc psychologa, tylko że ona nie chce niczyjej pomocy. Organy państwowe powinny skorzystać ze swoich uprawnień i przyjść jej z pomocą. Podoba mi się koment "elha12". Brawo za pomysł.

~~_Ann_

do ~miesz
skąd wiesz że nie znam problemu?
tak się składa że mieszkam w Turbi
dokąd nie miałam ogrodzenia to pod oknami mnie czasem witały krówki ale mam ogrodzenie i problem się skończył...

elha12

Wójt powinien wziąć sprawy w swoje ręce i wystartować z projektem unijnym "Innowacyjna Gmina - projekt 6.1 - "Ożywienie działalności kulturalnej w gminie Zaleszany z wykorzystaniem stada bezpańskich krów do urządzania widowisk typu rodeo". Uff, długa nazwa projektu, ale warto spróbować! Ujeżdżaniem krów mogliby zająć się miejscowi rolnicy, buhaje dosiadałaby tylko gminna śmietanka z wójtem na czele. Uwaga! przed każdym występem, krowy muszą być wydojone, buhaje seksualnie zaspokojone.

~lili

problem rzeczywiscie duzy. zamiast odgrazac moze nalezaloby pomoc tak jak pisza ponizej.

~pytanie

~Krystyna
Należałoby powiedzieć coś więcej niż mówi ten artykuł.
Najlepiej wiedzą o tym sami mieszkańcy Turbi.
Krowy należą do Pani, która mieszka w Turbi i nie są bezpańskie.
Osoba ta, w chwili obecnej potrzebuje wsparcia i pomocy ze strony Gminy, gdyby taką pomoc otrzymała, dziś nie byłoby problemu.

W ubiegłym roku nieznani sprawcy, podpalili budynki inwentarskie,w których przebywały krowy.Do chwili obecnej nie wskazano winnych tego czynu. Kobieta nie jest w stanie podołać wydatkom związanym z odbudową odpowiednich pomieszczeń dla bydła.
Należałoby również ogrodzić teren pastwisk montując tzw. pastuch elektryczny,co w zdecydowany sposób zażegnałoby istniejący problem.
Wszyscy miejscowi wiedzą,że właścicielka stada, kocha te zwierzęta i nigdy nie pozwoliłaby aby stała się im jakakolwiek krzywda,to raczej świadczy o jej empatii do tych istot.


Podobno też ktoś odstrzelił jej byka , prawda to ?

~Krystyna

Należałoby powiedzieć coś więcej niż mówi ten artykuł.
Najlepiej wiedzą o tym sami mieszkańcy Turbi.
Krowy należą do Pani, która mieszka w Turbi i nie są bezpańskie.
Osoba ta, w chwili obecnej potrzebuje wsparcia i pomocy ze strony Gminy, gdyby taką pomoc otrzymała, dziś nie byłoby problemu.

W ubiegłym roku nieznani sprawcy, podpalili budynki inwentarskie,w których przebywały krowy.Do chwili obecnej nie wskazano winnych tego czynu. Kobieta nie jest w stanie podołać wydatkom związanym z odbudową odpowiednich pomieszczeń dla bydła.
Należałoby również ogrodzić teren pastwisk montując tzw. pastuch elektryczny,co w zdecydowany sposób zażegnałoby istniejący problem.
Wszyscy miejscowi wiedzą,że właścicielka stada, kocha te zwierzęta i nigdy nie pozwoliłaby aby stała się im jakakolwiek krzywda,to raczej świadczy o jej empatii do tych istot.
.Uawżam,że należałoby Jej z tego miejsca współczuć jeśli już nie możemy pomóc.

~majka

Karaś nic nierobił w tej sprawie ale idą wybory zaczął szoł

~wova

Może by tak te krowy spacyfikować i wywieźć w Bieszczady? Tam wespół z żubrami dałyby początek nowej mieszanej rasie krowożubrów. Nikt za nimi nie bedzie płakał z wyjątkiem właścicielki. Jest to jakieś rozwiązanie.

~Secret Agent

Moim zdaniem te krowy są słodkie i należy zostawić je w spokoju.

siwysiw

zapędzić w las i zorganizować polowanie

YUASTINAP

jedna mogę przygarnąć

~dopel

Pani prokurator, czy pani zmieni swoje zdanie i stanowisko w sprawie prokuratorskiej "niemocy" gdy np. sąd z innego powództwa orzeknie przepadek stada? Czy wówczas nie bedzie się pani rumienić? Oj nieładnie pani zagrywa stadem!!!

~miesz

Podła to jesteś Ty ~Aaa bo nie znasz problemu a zabierasz głos.

mik8

Pani Bandyga z pewnością nie mówi o "przypadku stada", ale o "przepadku stada". Chyba dziennikarzyna nie dosłyszał.

~_Ann_

Tak... bo krowy napadają na ludzi , atakują bezbronnych przechodniów......faktycznie ogromne zagrożenie...
ludzie opamiętajcie się
a co do ich obory czy szopy? dlaczego nie ma? bo mieszkańcy wsi podpalili...
bo tak nienawidzą tych biednych zwierząt, które nawet nie mają schronienia w zimie...
ludzie to najpodlejszy gatunek na ziemi

~tico

W minionym roku obok Myślenic za Krakowem zniknęło podobne stado krów w ciagu jednej nocy! Jak powiedział rzecznik policji z Krakowa zwierzęta musiały być zabrane na dwa samochody! Nikt nic nie widział... Wołowina z takich byczków jest bezcenna.

feltd

Dziwie sie ze nikt nie podjedzie i nie zabierze calego stada. Nikt nikogo o to raczej nie bedzie ganiał .... Ktos by skorzystal a cala okolica tez by miala spokoj.

~norax

W praktyce krowy zdziczałe mają lepsze umocowanie prawne niż rodzice dzieci. Wystarczy, że jeden z rodziców opiekujący się dzieckiem byłby pod wpływem alkoholu a już na drugi dzień sąd rodzinny umieszczałby dzieci w ...schronisku czy innym domu dziecka. Błyskawicznie! Właścicielka stada krów co prawda nie "nadużywa" ale nikt jej nie tyka bo wyżej stoi ze swoim stadem. Niebawem organy ścigania będą się kłaniać za ekologiczny chów zwierząt gospodarskich!

~normalny

Szanowni mieszkańcy Turbi i okolic w Unii Europejskiej zwierzęta mają większe prawa niż ludzie. To jest tak jak się niszczy Boskie przykazania a wprowadza własne to krowy ważniejsze od człowieka a pedał lepszy od normalnego. Nie długo to wszystko szlag trafi., W historii to juz było i jak się skończyło to wiadomo, ale nikt o tym nie chce pamiętać.

~........

Ta osoba musiałaby chcieć świadomie zrobić krzywdę tym zwierzętom (chodzi o ustawę o ochronie zwierząt i znęcaniu się nad zwierzętami). Na chwilę obecną wiemy, że zwierzęta są chyba najbardziej zadbanymi zwierzętami na Podkarpaciu. Ja wiem, że to jest kosztem innych osób, tylko że to nie jest takie proste, żebyśmy my orzekli przypadek tego stada, czy wystąpili do sądu o orzeczenie tego przypadku. Do tego trzeba przepisów. Oczywiście prowadzone jest postępowanie, na chwilę obecną nie przesądzam co się wydarzy, wszystko jest teraz na etapie postępowania sądowego. Nie mogę obiecać, że my te krowy zabierzemy, bo prokuratura nie ma takiej możliwości- mówi Barbara Bandyga, szefowa prokuratury.

I to jest obiektywna i uczciwa ocena sytuacji.

~roma

Tłumaczenie pani prokurator zjawiska zdziczałych krów bardzo przypomina zwierzenie...impotenta, bardzo chciałby ale nie może!!! Wystarczy wystapić do sądu o ubezwłasnowolnienie właścicielki stada krów a osoba wyznaczona przez sąd w jej imieniu załatwi problem raz na zawsze! Ale trzeba tego chcieć a nie tłumaczyć się niemożnością! To, że krowy są zagrożeniem życia mieszkańców gminy, ruchu drogowego czy kolejowego, że niszczą wszystko pani prokurator nie chce dostrzec!

Pearl

Az dziwne,że jeszcze do tej pory nie znalazł się żaden "chętny" na nie smiech2

~Purpel

Drodzy państwo!
za spuszczenie psa ze smyczy grozi mamdat!
tu stado krow niszczy wszystko do okola ,stwarza zagrozenie na drodze i torach terroryzuje okoloczna ludnosc a policja nie interweniuje u wlasciciela
ktos tu chyba nie wywiazuje sie ze swoich obowiazkow
pozdrawiam

lapka2

Już organizuję transport i jadę po jedną.

~1111

Przede wszystkim w Turbi