Debata na temat hałasu

Na forum Rady Miejskiej została przeprowadzona debata na temat uciążliwego dla mieszkańców Stalowej Woli hałasu. Jak się okazuje zapisy poziomu hałasu z terenu miasta są notowane już od wielu lat…

Efekty kontroli w minionych latach

Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, delegatura Tarnobrzeg przedstawili pokrótce w jaki sposób przepisy regulują sprawę dotyczącą poziomu hałasu. Radnym zostały przybliżone wyniki pomiarów natężenia hałasu drogowego w latach 1995, 2002, 2006 oraz 2012. Jak się okazuje, we wszystkich terminach pomiarowych wykazywane były przypadki przekroczeń dopuszczalnych standardów akustycznych w stosunku do funkcji spełnianej przez teren.

Analiza pomiarów hałasu komunikacyjnego, przeprowadzonych w 1995 r. w 34 punktach pomiarowo- kontrolnych, wykazała przekroczenia dopuszczalnych standardów akustycznych w stosunku do funkcji spełnianej przez teren w 31 punktach. Kolejna kontrola z 2002 r. została przeprowadzona w 9 punktach i wykazała przekroczenie norm we wszystkich. 4 lata później, w 2006 r. pomiary wykonywane były w 24 punkach, w 21 odnotowano przekroczenia dopuszczalnych standardów akustycznych, w stosunku do funkcji spełnianej przez teren. Kolejna analiza pomiarów hałasu komunikacyjnego została przeprowadzona w 2012 r. Była ona realizowana w 4 punktach pomiarowo- kontrolnych, z czego w 3 punktach odnotowano przekroczenia norm.

Jak podkreślił Kierownik Delegatury Tarnobrzeg Andrzej Adamski na przestrzeni ostatnich lat do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska dotarło kilka skarg dotyczących uciążliwości spowodowanych hałasem. Wskazywane były różne źródła i podłoża hałasu, np. uszkodzony wentylator w klubie nocnym, połączenie hałasu drogowego z kolejowym na ul. Energetyków itd.

Kierownik Delegatury Tarnobrzeg Andrzej Adamski mówił także o wynikach przeprowadzonego w lutym 2014 roku całodobowego pomiary hałasu w środowisku oraz w zakładach, które są ujęte w planie pracy WIOŚ na ten rok z terenu Stalowej Woli. Pomiary były przeprowadzane zarówno w dzień, jak i w nocy.

- Było kilka punktów gdzie ten hałas w porze nocnej został rzeczywiście przekroczony, ponad 60 decybeli, przy dopuszczalnych 55. Te wyniki dają podstawę do tego, żeby bardziej szczegółowo przyjrzeć się poszczególnym zakładom, które mogą wydawać hałas. Osobiście uważam, że te skargi mieszkańców są uzasadnione– mówi Andrzej Adamski.

Rada Powiatu może pomóc w sprawie hałasu

- Realizując ten obowiązek pomiarowy od roku 1995 pokazujemy, że jakaś część mieszkańców Stalowej Woli jest narażona na uciążliwości hałasu komunikacyjnego i nic się dalej z tym nie robi. A dlaczego się nic z tym nie robi? Bo, bo…. nie ma organu, który by się czuł odpowiedzialny za to, żeby taką sytuację poprawić, nie ma bezpośredniego organu, który by to robił. Teoretycznie możemy domniemać, że Rada Powiatu w ramach ochrony środowiska ustali taki program ochrony przed hałasem. W tym momencie należałoby oczekiwać od Rady Powiatu, że otrzymując taki wyniki, gdzie są wykazane przekroczenia, ten element zostanie zapisany i w jakiś sposób będą podejmowane działania, które będą miały na celu ograniczenie tej uciążliwości hałasowej– mówi Andrzej Adamski, Kierownik Delegatury Tarnobrzeg.

Nadbereżny: Uciążliwy hałas to naprawdę nie są żarty

- Temat hałasu i zgłoszenia jakie my, jako radni otrzymywaliśmy, trwają od lipca 2013 do tego roku. Nasiliło się to zwłaszcza w miesiącach styczeń- luty. Powiem szczerze, że czytając materiały prasowe, artykuły nie wierzyłem, że ten hałas może być tak uciążliwy, że może być tak to słyszalne do czasu, kiedy poproszony o to przez mieszkańców odbyłem, nazwijmy to, wizje lokalne na terenie strefy przemysłowej– mówi Lucjusz Nadbereżny.

Jak podkreślił radny hałas, który jest dla mieszkańców miasta uciążliwy, jest dość specyficzny, bo odczuwalny jest między innymi na terenie strefy przemysłowej, ale również w okolicy magistratu, kina Ballada itd.

- Nie jest to hałas taki komunikacyjny, gdzie gdzieś się wytrąca, gdzieś się gubi. Jest to hałas, którego barwa, częstotliwość i głośność jest niesamowicie uciążliwa, bo się niesie. Jest to bez wątpienia hałas przemysłowy- mówi Lucjusz Nadbereżny.

Radny Nadbereżny zaznaczył, że rozmawiał z różnymi mieszkańcami Stalowej Woli, którzy zgłaszali sprawę hałasu. Sygnały napływały m.in. od osób zamieszkałych przy ul. Ofiar Katynia, Staszica, Popiełuszki.

- Wybrałem się z tą grupą inicjatywną, z ich pomiarami. Podczas świąt wielkanocnych było przekroczenie o 24 decybele. To naprawdę nie są żarty. To jest coś, co te osoby w tych charakterystycznych miejscach może rozdrażniać, mieć wpływ na zdrowie– mówi radny Nadbereżny.

- To nie jest tak, że zostawimy ten problem państwu. Na pewno z naszej strony działania będą, jak również przekazanie tych informacji do organów, które te działania też powinny prowadzić– mówi Andrzej Adamski.

Poniżej można zobaczyć plan, na którym zaznaczono czerwonymi gwiazdkami miejsca, w których mieszkańcy Stalowej Woli odczuwają skutki hałasu.