Kolejne samobójstwo?
13 maja około godz. 9.00 z 10 piętra wypadła 59- letnia kobieta. Poniosła śmierć na miejscu. Na razie nie można mieć pewności czy było to samobójstwo, czy wypadek…
Zarówno sąsiedzi, jak i przechodnie, którzy niedługo po wypadku zgromadzili się przed blokiem przy ul. Okulickiego 4, rozmawiali o tym, co mogło się stać. Czy kobieta, która zmarła na skutek upadku chciała popełnić samobójstwo, czy może był to nieszczęśliwy wypadek?
Jak dowiedzieliśmy się od sąsiadów, rudowłosa kobieta, która zginęła nie była mieszkanką tej klatki. Sąsiedzi przypuszczają, że mogła to być sprzątaczka, chociaż nikt nie kojarzył, aby w tym bloku miała sprzątać właśnie ta osoba.
- Znam sprzątaczki, które tutaj sprzątają i to nie była żadna z takich osób. Sprzątaczki też sprzątają zawsze w piątki, a dzisiaj jest wtorek, więc to dziwne jest. Z tego co wiem, nie miała przy sobie dokumentów, w kieszeni miała karteczkę, w której pisało nazwisko, ale czy to jej, czy to kogoś karteczka, to nie wiem– mówi mieszkaniec klatki, w której doszło do tragedii.
Kobieta prawdopodobnie wypadła przez okno klatki 10 piętra, być może myła szyby. Jedna z osób, z którymi rozmawialiśmy powiedziała nam, że kobieta wypadła z okna razem z wiadrem. W miejscu, gdzie leżała 60-latka (dach wejścia do klatki) znajduje się kałuża krwi i leży wiaderko po wodzie i mop.
- O godzinie 9.30 jak wracałem do domu pogotowia już nie było, była tylko policja i zakład pogrzebowy– dodaje jeden z mieszkańców bloku.
- To wszystko jest jakieś dziwne, bo ta kobieta, która zmarła była na wysokich obcasach, a kto sprząta ubrany w ten sposób? To się jakieś tenisówki zakłada, a nie tak ubranym sprząta– mówi mieszkaniec klatki.
Skontaktowaliśmy się z Administracją Spółdzielni Mieszkaniowej w związku z podejrzeniami mieszkańców. Jak ustaliliśmy, sprzątaniem w tym bloku zajmuje się prywatna firma na zlecenie spółdzielni. Klatki sprzątane są zawsze w czwartki i w piątku. W rozmowie z nami pracownik administracji zaprzeczył jakoby kobieta, która zmarła, mogła w tym bloku być sprzątaczką.
- Do zdarzenia doszło około godziny 9.00 rano, przy ul. Okulickiego. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zastali na miejscu ciało, zwłoki 59-letnie kobiety. Na miejscu policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza zabezpieczyła miejsce zdarzenia, a będący na miejscu prokurator zadecydował o zabezpieczeniu ciała do dalszych badań sekcyjnych. W dalszym ciągu funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności i przyczyny śmierci kobiety. O przyczynach jej śmierci jest jeszcze za wcześnie, żeby teraz mówić. Byłyby to spekulacje- mówi dla portalu StaloweMiasto.pl st. asp. Grzegorz Elżakowski.
Skontaktowaliśmy się również w tej sprawie z Powiatową Policją w Stalowej Woli.
Komentarze
JaMa czytales tekst? pisze co mysla sasiedzi potem pisze ze to nei babka co miałaby sprzatac wiec ci wyjasnili tym samym ze to nie sprzataczka przyszła tylko jakas inna babka, ludzie tez mowia ze pewnie nie sprzatała bo byla nie do sprzatania ubrana. Dodatko policja mowi ze badaja sprawe, mogla kogos odwiedzac kobieta np i palic fajnke i ja ktos popchnał mogła skoczyc sama wszystko mozliwe nie? dlaetgo policja to bada- proste.
mop i wiadro leżą tam od dawna, nie nalezały do kobiety...Więc nie snujcie domysłów ze zahaczyła o mopa a mop o wiadro itd.itp. i wszystko razem wypadło..Ogarnijcie się; może tak w końcu ktoś uscisli te informacje??
czegoś tu nie rozumiem, skoro nikt nie wie jak nazywa sie kobieta, to skąd wiedzą ze ma 59 lat?
ja sie z ciebie smieje ze nadal nie wyrsoles ze swiata mitow i bajek
a może myła czym innym te okna ale akurat obok stał mop i np. wypadając odruchowo chwyciła się jedynej rzeczy jakiej mogła czyli mopa który był w wiadrze.
do s66, Sherlocku teoretycznie kobieta otwiera okno i chce myc ma mopa obok siebie bierze do ręki wiadro i wchodzi na parapet traci równowagę spada, wiaderkiem np uderza mopa, który tez spada.
To ja nie wiedziałem że się mopem okna myje XD
Nie wiem który taki Sherlock mądry xD
racja depresja murowana niedlugo jeszcze wiecej ludzi wybierze ta droge. bez powrotu
Jak się widzi co wyprawia nasza władza samorządowa żyć się nie jednemu odechciewa. Co tu się dziwić, ludziom psycha siada. Dziękujemy za dobrobyt jakim nas raczysz Andrzeju Szlęzaku!!!!!!
To już drugi skoczek w tym bloku. Nawet ten sam daszek wybrał...
Miasto samobójców. Niestety żyjąc tu można popaść w depresję.