Morderstwa ze znakiem zapytania

Image

Śledztwo dotyczące wydarzeń z 26 stycznia w Lipie (powiat stalowowolski) stoi w miejscu. Prokuratura czeka m.in. na protokół sekcji zwłok w tej sprawie…

Przypomnijmy: do tragedii w miejscowości Lipa doszło 26 stycznia br. 12-letnia Ola, która wróciła od babci do domu, nie spodziewała się, że może się coś stać. Otworzyła drzwi kluczem. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie. Wtedy jednak odkryła, że członkowie jej rodziny nie żyją. Jej 38-letnia matka oraz dwójka rodzeństwa: 6-letni Wojtek i 9-letnia Magda mieli rany cięte szyi. Jak wykazały wyniki sekcji zwłok 38-letnia Ewa W. miała również kłute rany klatki piersiowej, jeden z ciosów przebił płuco, co mogło spowodować śmierć.

12-latka przeżyła makabryczny wstrząs, w szoku schowała się do piwnicy. Z pomocą przyszli sąsiedzi, jeden z nich powiadomił policję. Na miejsce, gdzie doszło do tragedii przyjechali: policja, prokurator, technicy policyjni, którzy zabezpieczyli ślady. W mieszkaniu przy ul. Pocztowej w Lipie został zabezpieczony nóż, który być może był narzędziem zbrodni. Kiedy Ola wróciła do domu, drzwi do mieszkania były zamknięte od wewnątrz, w środku nie było widać śladów walki, szamotaniny.

W postępowaniu brane są pod uwagę 2 wersje wydarzeń: nieznany sprawca zabił matkę i dzieci, bądź to 38-latka najpierw zamordowała dwójkę swoich dzieci, a następnie popełniła samobójstwo.

- To co ustaliliśmy na początku to się mniej więcej potwierdza. Przesłuchiwani świadkowie nowych informacji nie dostarczyli. (…) W dalszym ciągu czekamy na wyniki, słyszymy, że one przyjdą lada moment, ale jeszcze ich nie mamy. Nie mamy jeszcze protokołu sekcji zwłok, nie mamy protokołów z badań genetycznych czy śladów zabezpieczonych na miejscu. Głównie to co nas interesuje, to jeszcze czekamy na opinię– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Barbara Bandyga, szefowa stalowowolskiej prokuratury.

Od momentu kiedy doszło do dramatycznych zdarzeń minęły już 4 miesiące. Mieszkańcy bloku przy. ul. Pocztowej w dalszym ciągu zastanawiają się co się stało. O rodzinie sąsiedzi wypowiadają się bardzo dobrze, nie było tam awantur, alkoholu, dzieci również były zadbane, grzeczne.

Warte podkreślenia jest to, że w tej samej klatce doszło wcześniej do 3 samobójstw. Pierwsze z nich miało miejsce w styczniu 2012 roku, kolejne w lipcu tego samego roku, ostatnie natomiast w lutym 2013 roku. W każdym z tych przypadków sprawa zakończyła się umorzeniem. W bloku niedługo po tragedii (26 stycznia 2014 r.) zostały przeprowadzone egzorcyzmy, których podjął się ks. Jacek Beksiński. Jeden z mieszkańców Lipy powiedział nam: „Tam diabeł zamiata ogonem. Może po tych egzorcyzmach na Lipie będzie spokojnie, bo inaczej znów coś się wydarzy.”

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Krzysiek

Jakie morderstwo za sprawą kochanego pluszowego diabełka,

to był czyn rozkoszy z dobobytu trzeciej Rze....

~Tarski

No niestety dla niektórych, policja musi uwzględniać to co zastała, ustaliła i zweryfikowała (fakty) i relacje między nimi , czyli możliwy stan rzeczy, czyli prawdę, co się faktycznie stało i jak do tego doszło.

Musisz bardzie powściągnąć wyobraźnię, kontrolować ją rozumem. Wystarczy na tyle, oczywiście jak na Polskę, żeby samemu sobie nie, przeczyć. Jeśli zadane rany są niemożliwe jako wynik samookaleczenia, to jakie wobec tego ma znaczenie, ile dzieci zostało zabitych. Gdyby był trójka, a nie dwójka, to z tego by wynikało, że te takie rany są już możliwe do zadania samemu sobie.

~Loreal

Tak ogólnie mówiąc a raczej pisząc chciała bym zauważyć ale proszę o przykład jednego samobójcy który zrobił sobie rany kute klatki piersiowej a następnie podciął gardło (ale może w tym jestem nie do informowana) Sprawa która mnie nie daję spokoju to dziewczynka która wyszła spać do babci ( oszczędzona bo sprawca o Tym nie wiedział?) jest tyle nie wiadomych

~Ty, My Oni

Każdy mógł otworzyć drzwi, bo pewnie każdy miał w okolicy do nich klucz, i pewnie o niczym jak o potrójnym morderstwie nie myślał. Więc każdy jest w kraju jest podejrzany, bo każdy mógł zdobyć klucz do tego zamka, jeśli tylko chciał, a matkę należy wykluczyć, bo to matka, a wiadomo, że matka nie zabija potomstwa (z definicji), bo inaczej nikt nie nazywałby takiej kobiety matką, a przecież tak do niej mówiono, wiec w okolicy grasuje psychopata, który nie lubi wielodzietnych rodzin.

~Loreal

jak tak się mozolą to jest coś na rzeczy a sprawcy pewnie daleko nie będą szukać w samobójstwo nie wierzę!!!!!!

~Ja...

"Przypomnijmy: do tragedii w miejscowości Lipa doszło 26 stycznia br. 12-letnia Ola, która wróciła od babci do domu, nie spodziewała się, że może się coś stać. Otworzyła drzwi kluczem.....Kiedy Ola wróciła do domu, drzwi do mieszkania były zamknięte od wewnątrz, w środku nie było widać śladów walki, szamotaniny"... No, nie wiem, może się mylę, ale jaka jest pewność, że drzwi były zamknięte od wewnątrz, jak córka otworzyła je z zewnątrz kluczem? Przecież to oznacza, że każdy mógł je zamknąć również z zewnątrz....Nie widziałabym w tym nic dziwnego, jakby były zamknięte od wewnątrz, bez możliwości ich otwarcia z zewnątrz, ale skoro można je otworzyć z zewnątrz, to również można je zamknąć z zewnątrz....Coś mi tu nie gra...Może wystarczyło by napisać, że drzwi były zamknięte i aby je otworzyć należało użyć klucza...No, nie wiem...Według mnie, niestety mogły brać w tym tragicznym zdarzeniu oprócz "matki", jeszcze inne osoby/osoba...Nie wierzę w samobójstwo matki...nie wiem z czyich rąk mogły zginąć dzieci, być może faktycznie ich mama to zrobiła, ale może była do tego zmuszona??? No nie wiem, pewnie się dowiemy za jakiś czas... Nie chcę snuć domysłów, ale coś tu nie gra...

~oluś

dziwi mnie ze mija tyle czasu a nie wiadomo nadal nic, nic sie nie robi, badania trwaja miesiacami, sekcj zwlok robiona jest pol roku ile mozna czekac, az sie calkiem slady zatra? ciekawe czy rodzina mogla wrocic do domu czy nadal technicy zbieraja slady...jesli to prawda i kobieta sama sie pociela to sprawa jet dla egzorcysty i reszta z tej klatki powinna spierniczac gdzie pieprz rosnie, bo tam wam biedni ludzie diabe zamiasta ogonem

arek1s

Tak HTML, a bóg jest babą z brodą.

HTML

Śmiej się jeżeli chcesz, ale ja wierzę że Złego można wyczuć.

~:):):)

To normalne, że tak się przeciąga ponieważ Lucyfer, Belzebub i nasz swojski diabełek Rokita nie zostawili żadnych śladów umiechumiechumiech
Jakim cudem, ślad na miejscu zbrodni, może zostawić baśniowy stwór żyjacy tylko w umysłach wiernych, którym od dzieciństwa wmawia się, że za zło jest odpowiedzialny jest jakiś nierealny, niewidoczny osobowy byt. umiech Aż żal bierze jak się czyta o jakichś szamańskich praktykach, egzorcyzmowania budynków itp umiech

~całka

Kolejny dureń od całkowania przyszłości.

~ból

No i z czym problem, z wynikami czy z uzasadnieniem umorzenia? Niezły zgryz. Trudno przyjąć do wiadomości, że samemu sobie można zadać takie rany. Nie ma żadnych śladów działania kogoś z poza rodziny, a samopchnięcia nożem jest jedyną alternatywą dla seryjnego mordercy, która będzie bardzo trudna do przyjęcia przez lokalną społeczność ( pewnie jak i samym prokuratowom). Można się odwołać do przypadków jakie interesują naukowców zajmujacych się tajemnicą bólu. Jest taka scena samoodcięcia ręki w jednym z odcinków serialu Walking Death. Taki przypadek miał miejsce w realu, oczywiście w zupełnie innych okolicznościach. Pewien majsterkowicz wsunał rękę za rury biegnące przy ścianie próbujac podnieść przedmiot, który mu wypadł i tam się potoczył. Wcisną rękę aby go dosięgnąć, ale nie mógł już jej spowrotem wyjąć. Po trzech dniach pobytu w piwnicy, gdzie sobie majsterkował ,widząć swój, powiedzmy dosyć głupawy koniec ( może i zasługujący na nagrodę Darwina), mając w zasiegu nieuwięzionej ręki mechaniczną piłę. Wziął ją i odciął sobie uwięzioną między rurami rękę. Po autoapmutacji, która nie sprawiła mu większego bólu, udał się do najbliższego madycznego punktu po dalsze niezbędne medyczne działania medyczne dla tego typu przypadku, które już sobie odpuscił, ciesząc sie życiem , wolnością i doswiadczeniem na temat rur i ich fizycznych wlaściwości.
Jeśli przykleja się koronki obrazkom i pierdoli się przytym od rzezczy i nie wzbudza to u uczestników jedynie żałosnego politowania dla głupoty ale wielkie duchowe przeżycie, to nie dziwota, że można z wielą powagą i przejęciem oskarżać diabełka o zaistniałą tragedię.

HTML

W tej klatce 6 osób zginęło tragicznie w ciągu 24 miesięcy.
Średnio to jedna osoba co 4 miesiące. Na bazie trendu statystycznego można przypuszczać że wkrótce zginie tam kolejna osoba.

~obserwator

po co nam jakies badania jak zjawil sie ksiadz dobrodziej i egzorcyzmy zostaly poczynione?
diabla juz ni ma juz nic nikomu nie zagraza to najwazniejsze

~USA

tez sie zastanawialem co tam sie dzieje czy wiadomo juz, ale swoja droga 4 miesiace i wynikow badan nie ma!!! co to za kraj? w ameryce juz dawno by wszystko wyjasnione bylo

~Edward

Ciekawy artykuł. Generalnie wszystko to co już wiadomo, ale bardzo ciekawy. Codziennie czekam na takiego newsa.